uska ja tez ci odradzam szpital na Lwowskiej
, ja jak jeszcze nie wiedziałam gdzie będę rodzić to sie pytałam znajomych to wszystkie mi odradzały tą lwowską, natomiast polecały mi na Rycerskiej albo łańcut, co do szopena to nie wiem. W końcu i tak wylądowałam w Łańcucie i bardzo sobie chwalę, miałam super położną i wcale nie wybierałam, tak mi się trafiło. JA do Łańcuta miałam najbliżej i dlatego tak wybrałam, żeby chłop miał blisko do mnie. A jeśli chodzi o lekarza prowadzącego to moja pracowała na rycerskiej, ale jeszcze przed porodem tam były akcje jakieś i przestała pracować i przeniosła się na lwowską (no a tam nie chciałam), więc wylądowałam w łancucie nie znając żadnego lekarza i nie żałuję.:-)
lidka zakupy super udane!!!!:-):-):-) cieszę się jak głupia, już bym chciała wszystko robić, tylko strasznie sie zmordowaliśmy, bo w samym Leroy'u siedzieliśmy 6,5 godziny! a wczesniej jeszcze w banku i drzwi obejrzeć. W sumie wyjechaliśmy z domu o 10, a wróciliśmy przed 20
A bylismy z Igorkiem, bo teściowa nie chciała sie nim zająć
, zreszta też się obawiałam go zostawić na tak długo z teściami, bo by był problem z zasypianiem i jedzeniem. Jakoś daliśmy radę
Troche rzeczy wzielismy od razu ze sobą, a grubsze towary (gres, glazura, pół tony kleju
, panele, szafki do łazienki i takie tam to nam przywiozą 3 lipca) I tak jeszcze sami musimy trochę odebrać, bo transport liczą do 1,5 tony, a nam wyszło więcej i by były 2 samochody, czyli podwójny koszt. A jak sami odbierzemy trochę np. panele, szafki, baterie itp. to resztę zmieszczą na 1 auto. Jest tylko jeden minusik takich zakupów - strasznie po kieszeni trzepie
Wiesz co, ja to cię podziwiam, mój jeden Igorek potrafi daćw kość, a jak ty sobie radzisz z dwójka takich łobuziaczków? Bo tak o tej porze masz już wszystko porobione i luzik. Zdolniacha z ciebie albo masz takie super grzeczne dzieciaczki:-)