czesc
wyslalam dzis posta i nie ma wrrrrrrrr
Rena wiem. ze latwo sie mowi. ale nie ma sensu obwiniac sie , zrobilyscie wszystko co bylo w waszej mocy, ale scenariusz zostal juz napisany i zrealizowany, potrzeba Wam czasu by ukoic bol, zaczac zyc na nowo
otrzasniecie sie, uporzadkujecie rzeczy taty, trzeba zyc dalej, skup sie na bejbiku ktory rosnie pod twoim sercem, nowe zycie. radosc. milosc
a tata czuwa nad wami i patrzy z gory, zdrowy,wesoly, pozbawiony cierpienia...
ja dlugi czas tez czynilam sobie wyrzuty i ciagle rozpamietywalam. przezywalam... ale chyba pogodzilam sie z losem...
ja na dzien taty dostalam telefon, ze lezy na OIOmie nieprzytomny pod respiratorem. poszlam do parku karmic kaczki z leonem , planowalam zadzwonic z zyczeniami (mieszkalam wtedy w UK), a tu taka wiadomosc powalajaca. jeszcze gdyby nie towarzystwo kolezanki lekarki to pewnie zylabym w totalnej naiwnosci i beztrosce... Ona szczerze uswiadomila mi co moze oznaczac dluzszy stan bez odzyskania przytomnosci,wiec nast dnia juz siedzialam w samolocie, i niestety najgorszy prawdopodobny scenariusz ziscil sie...
nigdy juz nie moglam nadrobic tego dnia Ojca,ani kazdego innego dnia z tata, nigdy swiadomie
bo mysle ze tato nas slyszal przez ten rok spiaczki...
ale wiesz.. pretensje do siebie mnoza sie...
a to nie sluzy,
ty mialas tate jeszcze nie tak dawno. byliscie swiadomi jego odejscia, choc wiadomo ze nieprzygotowani... ale pewnie byl czas by powiedziec to co najwazniejsze...
z odzewem, zrozumieniem...
ja tej mozliwosci juz nie dostalam..
ale mysli ze oni i tak wiedza i sa szczesliwi, tylko my tutaj na ziemi zostajemy z bolem.. i pustka!
zycze wam duzo sil i oby czas dzialal na wasza korzysc. zwlaszcza dla mamy
bo tak naprawde wy macie swoje rodziny. a mama zostaje bez drugiej polowki i samotna mimo wszystko, ...
a odnosnie tego zespolu to albo ja niewrazliwa albo na zywo trzeba uslyszec
KOchaneczka w tym tyg to juz ani w dzien ani wieczor nie dam rady sie spotkac
ale moze w nast tyg we wtorek w dzien?
dziewczyny zmobilizujmy sie co? dawno juz spotkaniaa nie bylo a teraz wakacje i znow rozjazdy wiec ciezko bedzie, ale damy rade co?
wczoraj bylismy na basenie w glogowie. myslalam . ze moze was spotkam hihi
pozdrawiam