L4dY-bIrd
doula
hop hop ...jestem U nas do południa było normalnie KONGO !! Śnieg nawalał takimi tonami z nieba że niedało sie isc < a ja biedna musiałam isc do sklepu po pieluchy dla Jasia bo mojego małzonka zmogło ( czyt. zapalenie jakis stawów czy kozronek lezy i umiera + zaszczyki w dupencje ;D ) No i sobie tak szłam do tego sklepu i w sumie to niewidziałam gdzie ide : .Wróciłam jak bałwan Popołudniu natomiast wszytko zaczeło topniec i zaczoł lac deszcz i na ulicach była powódz ...normalnie jakieś mega anomalia u nas sa teraz :
Grooha twój skarb to już kawał faceta ...a pamietam jak był taki malutki i leżał w tym szpitalnym wózeczku jak fotki oglądałam A teraz ........kawał przystojnego faceta
Nasz Jasio tez rosnie jak na drozdzach ..tylko odkładam ubranka i sprzedaje na allegro ;D .śpiochy zamienilismy na rajtuzki i spodnie <"bo spiochy sa dla mięczaków "...cytuje Jasia > Z każdym dniem coraz wiecej potrafi...to sie podnosic ...to trzymac zabawki...ah jak ten czas leci :
Misia kiedy ten twój Wiktorek sie wykluje ....czekamy i czekamy ..... a on nic :
Pogoń go ....
Grooha twój skarb to już kawał faceta ...a pamietam jak był taki malutki i leżał w tym szpitalnym wózeczku jak fotki oglądałam A teraz ........kawał przystojnego faceta
Nasz Jasio tez rosnie jak na drozdzach ..tylko odkładam ubranka i sprzedaje na allegro ;D .śpiochy zamienilismy na rajtuzki i spodnie <"bo spiochy sa dla mięczaków "...cytuje Jasia > Z każdym dniem coraz wiecej potrafi...to sie podnosic ...to trzymac zabawki...ah jak ten czas leci :
Misia kiedy ten twój Wiktorek sie wykluje ....czekamy i czekamy ..... a on nic :
Pogoń go ....