Mama Stacha
&Franka&Janka
Calogera, uszy do góry . . . i głowa też, optymistycznie trzeba.
Lelek, trzymam kciuki. Wiem, że to stres, leż plackiem, teraz każdy dzień ważny. A na pocieszenie napiszę, że koleżanka urodziła w 32 tyg, synek miał 2kg, w inkubatorze leżał krótko i szybko w domu byli. Z wcześniaczkami często jedynym "problemem" są ciągłe sprawdzające wizyty u lekarzy, ale ja uważam, że to dobrze, bo uspokajają rodziców.
Lelek, trzymam kciuki. Wiem, że to stres, leż plackiem, teraz każdy dzień ważny. A na pocieszenie napiszę, że koleżanka urodziła w 32 tyg, synek miał 2kg, w inkubatorze leżał krótko i szybko w domu byli. Z wcześniaczkami często jedynym "problemem" są ciągłe sprawdzające wizyty u lekarzy, ale ja uważam, że to dobrze, bo uspokajają rodziców.