reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie w 2012

Jestem Kobietki :-) Wlasnie zjadlam 2 zapiekanki, pozniej bede gotowac krupnik. Tak mie sie go wczoraj zachcialo, ze dzis od razu pobieglam po niezbedne produkty i bede pichcic :-D
Syneczki super, ze chlopcy tak zareagowali, masz wspaniala rodzine :tak: Tylko pogratulowac :-)

Bunny i co? idziesz z malym do lekarza????
mmona pewnie, ze fajnie ze strony mojej mamy, cieszymy sie bardzo :tak:
kwiatuszek jak tam mija dzionek? :-)

Ja odkrylam cos niezwyklego. MUSZE JESC W NOCY :-D Zazwyczaj bylo tak, ze jak zjadlam wieczorem to potem jak sie budzilam w nocy to mi bylo niedobrze bardzo i tak do samego rana, a nawet do poludnia :cool: Wczoraj jak Wojtus wrocil o 01:30 z pracy, ja sie przebudzilam i stwierdzilam, ze cos bym zjadla :-D Zrobilam sobie 2 kanapki z serkiem, wedlinka i pomidorkiem i wciagnelam, popilam woda i przez caly czas, nawet jak sie przebudzalam, nic mi nie dolegalo :szok: Rano wstalam i super sie czulam, zadnych nudnosci nie bylo :tak: Cos pieknego... W ciagu dnia jem male posilki, ale czesto, kupilam dzis herbate imbirowa, bo czytalam gdzies, ze pomaga. Myslicie ze z tym jedzeniem w nocy to dobry pomysl???? :eek: (oczywiscie w niewielkich ilosciach)
 
reklama
na nudnosci mi nic nie pomagało. Wymioty co godzinę, z zegarkiem w ręku. Próbowałam arbuza (bo podobno owoce z dużą ilością wody są ok), suchych rzeczy, po wodzie wymiotowałam jak kot. Podobno cokolwiek z imbirem ma Ci pomóc. Niestety ja nienawidzę imbiru i nic mi to nie pomogło :/ Jeśli jedzenie w nocy Ci pomaga - jedz w nocy. Moim zdaniem powinnaś robić, to z czym Ci lepiej. Ja w 12 tygdniu zaczęłam płakać już, bo byłam troszkę zmęczona wymiotami non stop przez 6 tygodni.
 
Tez tak mysle, zeby robic to co mi najbardziej bedzie pasowac :tak: Herbate imbirowa juz dzis wypilam, moze byc. A jak bede sie klasc to wstawie do piekarnika jeszcze ze 2 zapiekanki, zeby na pobudke w nocy byly :-D
 
hejooo!!

Qcz :-( strasznie mi przykro... ale głowa do góry, cyc do przodu, probuj dalej! co nas nie zabije to nas wzmocni!! Widocznie nie było to dla Ciebie....

Sownika, ale super, ze Bartuś pójdzie do przedszkola :) Jak sie czujesz?? Wyprawkę kompletujesz:?

Mona, witaj z powrotem :) Poopowiadaj troszkę o Madzi :) Może jakies zdjęcie Malutkiej??

Kwiatuszek, a konsultowaliście Wasz przypadek z innym ginem??

Lazurek,
ja bym jadła w nocy, jakby mi to miało pomóc:tak:

Bunny:szok::szok: ząbki??? Idź do lekarza! Aż sama jestem ciekawa co Ci powie

Syneczki pięknie się czyta o Twoich chłopakach :) I nadzieja dla mnie, bo za jakieś 3-4 lata moze zaczniemy sie starać o trzeciego bejbika :)

Martolinka???

a u mnie jutro pierwsza rocznica pozytywnego testu!!!!!!! kiedy to zleciało???:szok:


 
wyslalam podanie o żłobek i podałam datę 1/04/2013. Ostatnim razem jak tam byłam, pani zasugerowała, że nie masz szans na miejsce przed wrześniem, chyba że ktoś zrezygnuje. Masakra, i tak jest wszędzie. A jeszcze musisz mieć gwarancje, że będzie się miało wystarczająco dobrą pracę, żeby za żłobek zapłacić. ehh...do kwitnia MUSI być dobrze.
 
Czesc kobietki. Jestem dzis nie do zycia, chociaz staram sie obecnie jakos ogarnac mieszkanie i sama jakos wygladac. Wczoraj dowiedzialam sie okropnej rzeczy, ze moja babcie potracil samochod... smiertelnie... Nie moglam w ogole spac. Czekalam az Wojtek wroci z pracy, wczesniej siedzialam u jego mamy. Dzis ciagle o tym mysle. Jakie to nasze zycie jest kruche... Zaraz musze sie zbierac i leciec na poczte. Moze maly spacer dobrze mi zrobi...
 
Wczoraj dowiedzialam sie okropnej rzeczy, ze moja babcie potracil samochod... smiertelnie... Nie moglam w ogole spac. Czekalam az Wojtek wroci z pracy, wczesniej siedzialam u jego mamy. Dzis ciagle o tym mysle. Jakie to nasze zycie jest kruche...

Lazurku współczuję:-( wczoraj był chyba jakiś zły dzień, bo moją Babcię zabrało pogotowie, bo miała zawał:-( byłam dzisiaj u niej i już czuje się lepiej, a teraz tylko czeka na wiadomość czy jest miejsce w innym szpitalu, gdzie będą jej wszczepiać rozrusznik:confused2:

A co do jedzenia to moim zdaniem powinnaś jeść tak, żebyś czuła się dobrze, nawet jeśli ma to być w nocy:tak:


Ja tylko na chwilę Dziewczyny mamy zęba :-o

Bunny gratki dla Dominika:tak:

Mmona witaj:tak:

Syneczki super, że chłopaki tak zareagowali i że są takimi fajnymi starszymi braćmi:-D


Więcej nie pamiętam -> przepraszam . . .


Sownika, ale super, ze Bartuś pójdzie do przedszkola :) Jak sie czujesz?? Wyprawkę kompletujesz:?

Wika powiem Ci szczerze, że co chwilę mam głowę czymś zaprzątniętą, że nawet nie mam kiedy usiąść i spisać co mi dla Paulinki brakuje, choć obiecuje sobie to co wieczór:szok: z ubrań to chyba nic nie muszę kupować, ale kilka innych drobiazgów raczej tak i mam nadzieję, że uda mi się to dokupić w listopadzie...


Zmęczona jestem strasznie, idę się położyć, bo w nocy prawie wcale nie spałam...
 
Lazurku, Sowinko - strasznie mi przykro, niestety życie jest bardzo kruche.

Moja babcia ostatnio była u rodziców (całe szczęście) i w nocy wzywali pogotowie, bo dostała krwotoku z nosa. Okazało sie, że miała chwilowo bardzo wysokie ciśnienie i dobrze, ze tak wylew nastąpił... a nie np. gdzieś do środka.
 
reklama
Iza, pewnie karmienie piersią jeszcze stopuje ci okres. Dużo zdrówka dla małej. A jak Twój M? Pomaga Ci???? Tak swoją drogą od czasu do czasu wpadam poczytać posty na babycentre.co.uk. Tam są tzw "birthclubs" czyli fora dziewczyn,które miały termin w tym samym miesiącu. Tam jest zatrzęsienie dziewczyn, które już są znowu w ciąży od Maja! Ja nie wiem czy bym dała radę. Tzn dać pewnie bym dała, bo co innego zrobić? Ale chyba nie chciałabym mieć dzieci jedno po drugim az tak:)

Wciąż zero wieści w sprawie pracy. Niby nie mówili, że się skontaktują w poniedziałek, tylko "we wcześniejszym przyszłym tygodniu". To zazwyczaj oznacza coś między poniedziałkiem a środą. Jednak z każdą upływającą minutą stresuję się co raz bardziej. Czekam jak na wyrok.

Mój mąż sie bardzo zmienił odkad Olusia zachorowała.. taka jest prawda że dotarlo chyba do niego ze rodzina jest najwazniejsza. Czasami mam wrazenie ze on czuje sie winny troszke. Nie jest zbytnio wierzacy ale gdy mialysmy isc do szpitala to sie modlil.. Mysli ze przez to ze taki był zly dla mnie to Olenka zachorowala.. Moze cos w tym jest ze czasem Bóg chce cos pokazac.

Czesc Kobietki ;-)Dopiero zdobylam sie, zeby lapka otworzyc, bo jakas bardzo leniwa dzis jestem :sorry:
Sowinka ja mam nadzieje, ze to szybko minie, bo z Wojtusiem juz tak bardzo chcemy miec dziecko przy sobie :tak::-) To pojadlas dobrych rzeczy jak na urodzinach bylas :-) Ja jak slysze nawet nazwe czegos slodkiego to mnie mdli od razu. Nawet jednej czekoladki teraz nie rusze, nie ma mowy :no: W ogole nie jem nic slodkiego, odpycha mnie na sam widok :eek:
katrina mysle, ze to bol w granicach rozsadku :tak: Tak jak wczesniej pisalam, jakis czas temu bardziej bolalo, teraz juz jest lepiej, ale uwierz mi jak ja juz bym chciala miec stan ciazy za soba :tak: No i na brzuszku nie moge spac... Ach... :confused2:
Iza ja tez bym nie chciala dziecka jednego po drugim tak zaraz :no: Moja przyjaciolka z Polski tak wlasnie urodzila. 3 miesiace po porodzie dowiedziala sie, ze jest znow w ciazy :eek: Oj, zaskoczona byla. A Ty po jakim czasie od porodu zaczelas brac tabletki????
Qcz caly czas trzymam kciuki, zeby z dobrymi wiesciami zadzwonili :tak: Na pewno do srody sie odezwa :tak:

Ja teraz jedzonko sobie szykuje. Taki Bauern Topf, wrzucam wszystko do garnka i gotuje :-) Uwielbiam takie dania, mniam :tak: Ogolnie to nie wiem ostatnio na co mam ochote :sorry: Nie jem wczesniej niz o 12:00, jakos nie moge, a wieczorem tez duzo nie moge sie najesc, bo bedzie mi niedobrze, juz to testowalam :cool: Jak narazie dzis wciagnelam 2 bulki, sok marchwiowy, duzego loda, jablko i czekam na cieple danie :tak: Jak zjem to musze poprasowac troszke, a nienawidze tego robic, brrrrr....

Od 6 wrzesnia.. Wcale nie chcialam brac, musialam.. Bo musze sie leczyc. Ale przestalam przez zle wyniki Oli, jak skoncze karmic cycem, to zaczne sie znów leczyc..

nie dostałam...
chyba mnie to zniszczyło.

Oj tam sie przejmujesz.. Głowa do góry ;) bystra dziewczyna z Ciebie, predzej czy później cos znajdziesz :)
 
Do góry