reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie w 2012

wiesz ja mysle , ze on sie i tak wstydzi , ale pora to przelamac.;-)
u nas nie ma zwyczaju obchodzenia hucznego urodzin. Raczej w małym gronie , tak to sie telefonuje .chyba , ze to okragła rocznica..

Prasowanie to najgorsza praca domowa po słońcem. Wole myć nawet kibelek

edit. poza tym mój kocha jazz i kazda płyta mile widziana. ja moge tego słichac , ale najlepiej po kilku głebszych a teraz wiadomo , ze nie bardzo:p
 
reklama
wiesz ja mysle , ze on sie i tak wstydzi , ale pora to przelamac.;-)
u nas nie ma zwyczaju obchodzenia hucznego urodzin. Raczej w małym gronie , tak to sie telefonuje .chyba , ze to okragła rocznica..

Prasowanie to najgorsza praca domowa po słońcem. Wole myć nawet kibelek

edit. poza tym mój kocha jazz i kazda płyta mile widziana. ja moge tego słichac , ale najlepiej po kilku głebszych a teraz wiadomo , ze nie bardzo:p

powiadasz kibelek?? :-D:-p nieeee, no to ja chyba jednak wolę prasować :-D



a co dobrego do jedzenia będziesz robiła??
 
Chciałam tort , ale nie wiem czy zdaze .. w razie czego Sowa blisko;-)
a do jedzenia to wielki gar chilli con carne i coś do popicia trzeba bedzie sprawić:tak:
 
wklejam przpis koleżanki z listopadówek- kilolka
Chili Con Carne

40 dag mieszanego mięsa mielonego
4 średnie cebule (można mniej albo bez)
1 puszka pomidorów
1 puszka kukurydzy
1 i 1/2 szklanki rosolu z kostki
2 ząbki czosnku
2 łyzki oleju
przyprawa chili, słodka papryka, 1/2 łyżeczki suszonego rozmarynu

Mięso podsmażyć. Cebule i czosnek posiekać i dodac do mięsa. Podsmażyć, doprawić chili, papryką, rozmarynem. Dodać rosół, zagotować.
Pomidory ppodddusic w niewielkiej ilości wody, pokroić. Razem z sosem dodać do mięsa.
Dodać kukurydzę i dusić pod przykryciem 10 minut.

Najlepsze z bułeczką
 
Hej laseczki.

Byłam na zakupach i przynajmniej mi sie myślenie wyłączyło. Pati dostał tira, pistolet na bańki, jeansy, spodnie dresowe, sweter , adidasy i piżamę gruba i pełno pierdoł. Kasy znowu poszło ale humor sie porawił. Po wypłacie kupię kombinezom dwuczęściowy do wychodzęnia do ludzi i jednoczęściowy na podwórko.

Udało sie załatwić odpis grupy krwi.

Kiedy juz sie wydawało ze mam opiekę dla Patryka to znowu coś nie wyszło. Dzieciaki chrzestnej Patryka mają grypę jelitową. Poszłam jeszcze raz do mamy a ona teraz sie zastanawia.

Iza przykro mi ze @ przyszła.

Mama sówka gratki dla Bartusia!
 
Bunny, fajnie, ze zakupy udane i ze sie trochę odstresowałaś :) ja byłam w sobotę na zakupach ubraniowych dla Igora i tez tyle kasy poszło że szok!! ALe to nic, najważniejsze, że dziecko i mama zadowolone :) I też mi została tylko kurteczka+ spodenki i buciki na zimę :)

Kurcze z tym znajdowaniem opieki nad dzieckiem to ja też często mam problemy, bo niby moja mama z nim zostaje, ale czasami musi coś załatwić, gdzieś wyjechać i doopa blada, cały plan tygodniowy szlag trafia.... oby Twoja mama sie zgodziła :)
 
wklejam przpis koleżanki z listopadówek- kilolka
Chili Con Carne

40 dag mieszanego mięsa mielonego
4 średnie cebule (można mniej albo bez)
1 puszka pomidorów
1 puszka kukurydzy
1 i 1/2 szklanki rosolu z kostki
2 ząbki czosnku
2 łyzki oleju
przyprawa chili, słodka papryka, 1/2 łyżeczki suszonego rozmarynu

Mięso podsmażyć. Cebule i czosnek posiekać i dodac do mięsa. Podsmażyć, doprawić chili, papryką, rozmarynem. Dodać rosół, zagotować.
Pomidory ppodddusic w niewielkiej ilości wody, pokroić. Razem z sosem dodać do mięsa.
Dodać kukurydzę i dusić pod przykryciem 10 minut.

Najlepsze z bułeczką

smacznie brzmi bede musiala kiedys sprobowac
 
Hej Dziewczynki,

Martolinka uwielbiam chilli con carne! Zawsze robie wielki gar i zamrazam, bo moj maz w ogole nie tknie:) (nie je ani miesa mielonego, ani pomidorow... I wielu, wielu innych rzeczy) a ja mam obiady na zapas. Polecam.

Dzisiaj bylam w pracy, w agencji w ktorej robilam staz. Jestem tam tylko na kilka dni, ale zawsze cos. Chociaz tak, jak zawsze siedzialam tam chetnie od 8 do 19, tak dzisiaj o 14 zaczely mi sie oczy zamykac. Takze zwijam sie spac.
 
reklama
Do góry