Nektarynka
Fanka BB :)
odnosnie cyklu bezowulacyjnego.. byc moze ze taki byl.. ja nie pamietam kiedy mialam cykl owulacyjny i czy bolaly mnie jajniki.. nigdy na to nie zwracałam uwagi, wiem ze w grudniu, styczniu, chyba lutym, marcu, mialam bezowulacyjne.. w tym poprzednim mialam ból owulacyjne potem sluz zanikł, był szczyt szyjki, (miekka, wysoko, otwarta), oraz skok tempki.. wszystko sie zgadzalo z poprzednimi cyklami poza wlasnie tym bólem wiec śmiem twierdzić, że był owulacyjny.. w tym cyklu takze pije ziółka i poprosze jutro doktora o monitoring.. zobaczymy czy sie zgodzi..ale na razie mam troche sluzu, ale jest go stanowczo za malo, by nazwac to sluzem owulacyjnym....ale dzieki, bede czekac na rozwoj sluzu.
Czyli skoro w ostatnim cyklu nic totalnie mnie nie bolalo i byl o 4 dni dluzszy niz sadzilam to mogl byc bezowulacyjny?
PS szkoda ze nie mierzysz tempki.. ale jakbys zaczeła nawet od jutra to może coś byśmy wywnioskowali
tempke mierzy sie w pochwie - polecam, w odbycie i ustach (ust nie polecam, bo w kazdym miejscu w ustach inne pomiary wychodzą..)
zawsze o tej samej porze miedzy 5 a 7 rano, przed wstaniem z łóżka.. po co najmniej 4-ro godzinnym śnie..
Ostatnia edycja: