reklama
Witam dziewczynki z samego rana
Ale mialam przeboje wczoraj z lekarzem to juz moje, taksowka nie przyjechala, na wariata lecialam na postoj hihi bo M chory i musialam jechac sama, malo tego nie zaplacilam za taryfe wyskoczylam a facet za mna "prosze pani a zaplacic, ciaza nie zwalnia z oplat" jejku jak mi bylo wstyd hyhy, wpadlam do recepcji za 2 min 20 ale mowie zwyle poslizg to spoko a tam juz inna baba zamiast mnie sie szykowala, ale pani mnie zobaczylyla z recepcji i "oooo jest pani R. to prosze" bez cisnienia bez niczego wpadlam do gina cala w nerwach a ten od razu ten swoj diabelski usmiech i "jak tam sie czujemy" zawsze chce mi sie smiac jaka bym nie byla znerwicowana wiec usmiech od ucha do ucha i ze OK a ten "nooo teraz juz lepiej"
Wyniki kochane ksiazkowo-ciazowe, zanizone ale wiadomo norma. Powiedzialam mu o swoich skurczach to tylko pytal co ile min i by uwazac na te dobre i zle...Dobre to chyba te braxtona (przygotowujace do porodu) zle skracaja szyjke wiec mam sie oszczedzac. Pokazal mi fotel a ja do niego ze ostatnio zapomnial mi jego kolega wypisac recepte na uplawy bo mc temu na wizycie mialam spore a teraz to juz wogole no ale ok...
Wlazlam na fotel, powiedzial ze widzi po szyjce ze go slucham i w domu nie szaleje bo by sie bardziej skrocila ale nie zapytalam jaka jest, ma jednak taka zostac wiec o pracy moge zapomniec i nagle do mnie "a gdzie te uplawy" wyjmuje te swoje szczypce i pokazuje ze nic nie ma hyhy to ja na to "jak to same zniknely" hyhy no ale on mi 2 szczypce ze nie ma i juz wiec super no i usg...
pomierzyl wszystko, glowke, brzuszek wymiary ksiazkowe, w kadrze sie dzidzius nie miesci juz wiec usg nie mam hihi ale powiedzial ze na jego oko z wyprostowanymi nozkami to ok 30 cm i ponad 300g wagi. Co do najwazniejszego siedzialam tam jak na szpilkach i sie gapilam nie w monitor dzidzie ale jego mine z tym lozyskiem a ten usmiech ze sie nieznacznie podnioslo ale PODNIOSLO i powiedzial ze SUPER jeszcze troche powyzej glowki i bedzie dobrze ale musze popracowac tak samo ladnie z dzidzia jak teraz by poszlo jeszcze w gore bo tak jest w polowie hihihi M mial racje, serduszkowanie zdalo egzamin hyhy popchnelismy je do gory jak to stwierdzil "po" ze teraz pojdzie w gore dzieki malym wybryczkom hyhy...bosze jaka jestem szczesliwa...
...powiedzial owszem by na laurach nie osiadac bo jeszcze czeka mnie pare ladnych tygodni by odetchnac jesli chodzi o skurcze przede wszystkim...tak do 34 najlepiej no i by poszlo calkowicie w gore nie stwarzalo zagrozenia,krwawienia itp....
...mialam sie nie pytac ale mimo chodem rzucilam czy wiadomo jaka plec, nawet nie musial szukac bo cos dynda miedzy nogami jak nic czyli CHŁOPCZYK czyli mialam racje, przeczucia matki hihih i w 1 ciazy te same silne przeczucia, od poczatku mowilam choc inni mowili ze dziewczynka...ja sie pytam czy napewno a ten mi dyndajacego pokazuje hehe...jednym slowem i me przeczucia i wrozba z obraczka, mega wielka ochota na slodkie, brzuszek jak pilka i wzorowy wyglad z wzorowa cera wskazuja na chloptasia nawet gin powiedzial ze mimo tych 5kg wcale nie jestem gruba jest ok nei musze sie ograniczac czy cos i wygladam promiennie, co przytaknela na koniec pani w recepcji ze kwitnaco ;-)
czuje sie zupelnie inaczej w tej ciazy zero w sumie mdlosci i wsio inne wiedzilam ze bedzie Kacperek M nie powiedzialam hyhy ale sie ucieszy chyba mnie zadusi Zwolneinie mam do konca ciazy, balam sie ze nie dostane ale gin powiedzial ze bedzie mi cykal co mc teraz...wyszlam to jeszze tylko cisnenie 140/100 hyhy i polecialam do domku na skrzydlam i imprezka
tylko dziwne ze nie mialam usg polowkowego nic o tym gin nie wspominal coz moze za pozno sie zorientowalam...zapytam przy okazji choc juz po ptokach dla mnie najwazniejsze ze dzidzia zdrowa ksiazkowo rosnie, kopie jak szalona...no coz pilkarz bedzie
Wiec dziewczynki WSZYSTKIM dziekuje za trzymanie kciukow i mdlitwy...lacznie dalo skutek tego ze nie musze isc do szpitala, lezec musze ale w domu a to dla mnie SUPER, jeszcze raz dziekuje i sle buziole od siebie i Kacperka
Ale mialam przeboje wczoraj z lekarzem to juz moje, taksowka nie przyjechala, na wariata lecialam na postoj hihi bo M chory i musialam jechac sama, malo tego nie zaplacilam za taryfe wyskoczylam a facet za mna "prosze pani a zaplacic, ciaza nie zwalnia z oplat" jejku jak mi bylo wstyd hyhy, wpadlam do recepcji za 2 min 20 ale mowie zwyle poslizg to spoko a tam juz inna baba zamiast mnie sie szykowala, ale pani mnie zobaczylyla z recepcji i "oooo jest pani R. to prosze" bez cisnienia bez niczego wpadlam do gina cala w nerwach a ten od razu ten swoj diabelski usmiech i "jak tam sie czujemy" zawsze chce mi sie smiac jaka bym nie byla znerwicowana wiec usmiech od ucha do ucha i ze OK a ten "nooo teraz juz lepiej"
Wyniki kochane ksiazkowo-ciazowe, zanizone ale wiadomo norma. Powiedzialam mu o swoich skurczach to tylko pytal co ile min i by uwazac na te dobre i zle...Dobre to chyba te braxtona (przygotowujace do porodu) zle skracaja szyjke wiec mam sie oszczedzac. Pokazal mi fotel a ja do niego ze ostatnio zapomnial mi jego kolega wypisac recepte na uplawy bo mc temu na wizycie mialam spore a teraz to juz wogole no ale ok...
Wlazlam na fotel, powiedzial ze widzi po szyjce ze go slucham i w domu nie szaleje bo by sie bardziej skrocila ale nie zapytalam jaka jest, ma jednak taka zostac wiec o pracy moge zapomniec i nagle do mnie "a gdzie te uplawy" wyjmuje te swoje szczypce i pokazuje ze nic nie ma hyhy to ja na to "jak to same zniknely" hyhy no ale on mi 2 szczypce ze nie ma i juz wiec super no i usg...
pomierzyl wszystko, glowke, brzuszek wymiary ksiazkowe, w kadrze sie dzidzius nie miesci juz wiec usg nie mam hihi ale powiedzial ze na jego oko z wyprostowanymi nozkami to ok 30 cm i ponad 300g wagi. Co do najwazniejszego siedzialam tam jak na szpilkach i sie gapilam nie w monitor dzidzie ale jego mine z tym lozyskiem a ten usmiech ze sie nieznacznie podnioslo ale PODNIOSLO i powiedzial ze SUPER jeszcze troche powyzej glowki i bedzie dobrze ale musze popracowac tak samo ladnie z dzidzia jak teraz by poszlo jeszcze w gore bo tak jest w polowie hihihi M mial racje, serduszkowanie zdalo egzamin hyhy popchnelismy je do gory jak to stwierdzil "po" ze teraz pojdzie w gore dzieki malym wybryczkom hyhy...bosze jaka jestem szczesliwa...
...powiedzial owszem by na laurach nie osiadac bo jeszcze czeka mnie pare ladnych tygodni by odetchnac jesli chodzi o skurcze przede wszystkim...tak do 34 najlepiej no i by poszlo calkowicie w gore nie stwarzalo zagrozenia,krwawienia itp....
...mialam sie nie pytac ale mimo chodem rzucilam czy wiadomo jaka plec, nawet nie musial szukac bo cos dynda miedzy nogami jak nic czyli CHŁOPCZYK czyli mialam racje, przeczucia matki hihih i w 1 ciazy te same silne przeczucia, od poczatku mowilam choc inni mowili ze dziewczynka...ja sie pytam czy napewno a ten mi dyndajacego pokazuje hehe...jednym slowem i me przeczucia i wrozba z obraczka, mega wielka ochota na slodkie, brzuszek jak pilka i wzorowy wyglad z wzorowa cera wskazuja na chloptasia nawet gin powiedzial ze mimo tych 5kg wcale nie jestem gruba jest ok nei musze sie ograniczac czy cos i wygladam promiennie, co przytaknela na koniec pani w recepcji ze kwitnaco ;-)
czuje sie zupelnie inaczej w tej ciazy zero w sumie mdlosci i wsio inne wiedzilam ze bedzie Kacperek M nie powiedzialam hyhy ale sie ucieszy chyba mnie zadusi Zwolneinie mam do konca ciazy, balam sie ze nie dostane ale gin powiedzial ze bedzie mi cykal co mc teraz...wyszlam to jeszze tylko cisnenie 140/100 hyhy i polecialam do domku na skrzydlam i imprezka
tylko dziwne ze nie mialam usg polowkowego nic o tym gin nie wspominal coz moze za pozno sie zorientowalam...zapytam przy okazji choc juz po ptokach dla mnie najwazniejsze ze dzidzia zdrowa ksiazkowo rosnie, kopie jak szalona...no coz pilkarz bedzie
Wiec dziewczynki WSZYSTKIM dziekuje za trzymanie kciukow i mdlitwy...lacznie dalo skutek tego ze nie musze isc do szpitala, lezec musze ale w domu a to dla mnie SUPER, jeszcze raz dziekuje i sle buziole od siebie i Kacperka
Sowinka
Mamusia Zółwików :o)
Witajcie!
Bardzo miło na tym forum:-)!
Przyjmiecie mnie - kolejną staraczkę?
Mam 34 lata i od września 2008 się staramy i nic :-(
Mam prawie 3 letniego synka z pierwszego małżeństwa a teraz z moim 2 mężem staramy się o dzidzię i nic nam nie wychodzi.
Od kilku dni biorę Bromergon bo mam za wysoką prolaktynę ale żeby tego było mało to mąż wczoraj zrobił badanie nasienia i niestety wyniki nie są zbytno dobre Bardzo mało sprawnych plemników...
Pan dr mówi, że mamy szansę ale wszystko musi się odbywać pod kontrolą. Monitoring owulacji i przytulanka w określonych dniach i godzinach
Ważne, że jest szansa!
Miło mi będzie razem z Wami się starać ;-)
Pozdrawiam Was dziewczyny!
madźka
Witaj Kochana wśród Nas:-)
Kroptusiu super, że wszystko w porządku i że nie musisz iść do szpitala
aparatka82
Zaangażowana w BB
Witam serdecznie wszytskie przyszłe mamy nie dotarłam do tego forum podczas starań i czytam i widze ze mogłam sie duzo dowiedziec podczas naszego planowania. próbowaliśmy od lipca zeszłego roku i w tym miesiacu sie udało
Kazdy miesiac to najpierw było czekanie, potem nadzeieja, a potem rozczarowanie.I znowu od nowa. Wszystcy na około mówili zeby sie nie nastawiac nie mysleć ale jak tu nie mysleć jak ja tylko to jedno miałam w głowie.:/.az powiem szczerze jakos tak samo wyszło zajełam sie przeprowadzka w marcu do nowego domku, miałam tyle na głowie ze nie miałam czasu na myslenie, odstawiłam M na kilka tygodni i udało się życze wszytskim aby u Wszytskich tez jak najpredzej pojawiły sie 2 cudowne kreseczki.
Pozdrawiam mama grudniowa
Kazdy miesiac to najpierw było czekanie, potem nadzeieja, a potem rozczarowanie.I znowu od nowa. Wszystcy na około mówili zeby sie nie nastawiac nie mysleć ale jak tu nie mysleć jak ja tylko to jedno miałam w głowie.:/.az powiem szczerze jakos tak samo wyszło zajełam sie przeprowadzka w marcu do nowego domku, miałam tyle na głowie ze nie miałam czasu na myslenie, odstawiłam M na kilka tygodni i udało się życze wszytskim aby u Wszytskich tez jak najpredzej pojawiły sie 2 cudowne kreseczki.
Pozdrawiam mama grudniowa
Agniesiak85
Fanka BB :)
Witam sie piątkowo
Aparatka cieszę sie, że się udało
Kroptusiu, ja wiedziałam,że bedzie dobrze
Pozdrowienia dla Ciebie i Kacperka:-)
Aparatka cieszę sie, że się udało
Kroptusiu, ja wiedziałam,że bedzie dobrze
Pozdrowienia dla Ciebie i Kacperka:-)
Sowinka
Mamusia Zółwików :o)
Kochane zapomniałam napisać;-) wczoraj z Narzeczonkiem widzieliśmy siedem boćków naraz może to jakiś znak???
Madziaas
Już jesteś:)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2009
- Postów
- 6 109
Kroptusiu to super że wszystko dobrze,strasznie sie ciesze :-) Dobre miałaś przeczucia,że to chłopczyk. Coś w tym jest,że sie to czuje A powiedz mi co to jest usg polowkowe??Witam dziewczynki z samego rana
Ale mialam przeboje wczoraj z lekarzem to juz moje, taksowka nie przyjechala, na wariata lecialam na postoj hihi bo M chory i musialam jechac sama, malo tego nie zaplacilam za taryfe wyskoczylam a facet za mna "prosze pani a zaplacic, ciaza nie zwalnia z oplat" jejku jak mi bylo wstyd hyhy, wpadlam do recepcji za 2 min 20 ale mowie zwyle poslizg to spoko a tam juz inna baba zamiast mnie sie szykowala, ale pani mnie zobaczylyla z recepcji i "oooo jest pani R. to prosze" bez cisnienia bez niczego wpadlam do gina cala w nerwach a ten od razu ten swoj diabelski usmiech i "jak tam sie czujemy" zawsze chce mi sie smiac jaka bym nie byla znerwicowana wiec usmiech od ucha do ucha i ze OK a ten "nooo teraz juz lepiej"
Wyniki kochane ksiazkowo-ciazowe, zanizone ale wiadomo norma. Powiedzialam mu o swoich skurczach to tylko pytal co ile min i by uwazac na te dobre i zle...Dobre to chyba te braxtona (przygotowujace do porodu) zle skracaja szyjke wiec mam sie oszczedzac. Pokazal mi fotel a ja do niego ze ostatnio zapomnial mi jego kolega wypisac recepte na uplawy bo mc temu na wizycie mialam spore a teraz to juz wogole no ale ok...
Wlazlam na fotel, powiedzial ze widzi po szyjce ze go slucham i w domu nie szaleje bo by sie bardziej skrocila ale nie zapytalam jaka jest, ma jednak taka zostac wiec o pracy moge zapomniec i nagle do mnie "a gdzie te uplawy" wyjmuje te swoje szczypce i pokazuje ze nic nie ma hyhy to ja na to "jak to same zniknely" hyhy no ale on mi 2 szczypce ze nie ma i juz wiec super no i usg...
pomierzyl wszystko, glowke, brzuszek wymiary ksiazkowe, w kadrze sie dzidzius nie miesci juz wiec usg nie mam hihi ale powiedzial ze na jego oko z wyprostowanymi nozkami to ok 30 cm i ponad 300g wagi. Co do najwazniejszego siedzialam tam jak na szpilkach i sie gapilam nie w monitor dzidzie ale jego mine z tym lozyskiem a ten usmiech ze sie nieznacznie podnioslo ale PODNIOSLO i powiedzial ze SUPER jeszcze troche powyzej glowki i bedzie dobrze ale musze popracowac tak samo ladnie z dzidzia jak teraz by poszlo jeszcze w gore bo tak jest w polowie hihihi M mial racje, serduszkowanie zdalo egzamin hyhy popchnelismy je do gory jak to stwierdzil "po" ze teraz pojdzie w gore dzieki malym wybryczkom hyhy...bosze jaka jestem szczesliwa...
...powiedzial owszem by na laurach nie osiadac bo jeszcze czeka mnie pare ladnych tygodni by odetchnac jesli chodzi o skurcze przede wszystkim...tak do 34 najlepiej no i by poszlo calkowicie w gore nie stwarzalo zagrozenia,krwawienia itp....
...mialam sie nie pytac ale mimo chodem rzucilam czy wiadomo jaka plec, nawet nie musial szukac bo cos dynda miedzy nogami jak nic czyli CHŁOPCZYK czyli mialam racje, przeczucia matki hihih i w 1 ciazy te same silne przeczucia, od poczatku mowilam choc inni mowili ze dziewczynka...ja sie pytam czy napewno a ten mi dyndajacego pokazuje hehe...jednym slowem i me przeczucia i wrozba z obraczka, mega wielka ochota na slodkie, brzuszek jak pilka i wzorowy wyglad z wzorowa cera wskazuja na chloptasia nawet gin powiedzial ze mimo tych 5kg wcale nie jestem gruba jest ok nei musze sie ograniczac czy cos i wygladam promiennie, co przytaknela na koniec pani w recepcji ze kwitnaco ;-)
czuje sie zupelnie inaczej w tej ciazy zero w sumie mdlosci i wsio inne wiedzilam ze bedzie Kacperek M nie powiedzialam hyhy ale sie ucieszy chyba mnie zadusi Zwolneinie mam do konca ciazy, balam sie ze nie dostane ale gin powiedzial ze bedzie mi cykal co mc teraz...wyszlam to jeszze tylko cisnenie 140/100 hyhy i polecialam do domku na skrzydlam i imprezka
tylko dziwne ze nie mialam usg polowkowego nic o tym gin nie wspominal coz moze za pozno sie zorientowalam...zapytam przy okazji choc juz po ptokach dla mnie najwazniejsze ze dzidzia zdrowa ksiazkowo rosnie, kopie jak szalona...no coz pilkarz bedzie
Wiec dziewczynki WSZYSTKIM dziekuje za trzymanie kciukow i mdlitwy...lacznie dalo skutek tego ze nie musze isc do szpitala, lezec musze ale w domu a to dla mnie SUPER, jeszcze raz dziekuje i sle buziole od siebie i Kacperka
Madziaas
Już jesteś:)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2009
- Postów
- 6 109
Napewno to jakiś znak :-):-)Kochane zapomniałam napisać;-) wczoraj z Narzeczonkiem widzieliśmy siedem boćków naraz może to jakiś znak???
P
patrysia*
Gość
DZIEŃ DOBRY:-)
o jejku ale pecha ma twój synek:-(uwa żaj na fasolke
widziałamsuper babka z ciebie:-)
witaj:-)u nas znajdziesz wsparcie
na pewno mój M kiedyś widział przed imprezą grono sarenek i co spotkał mnie na tej imprezie a dziś jesteśmy małżeństwem mamy synka i staramy się o kolejne maleństwo:-)tak więc na szczeście boćki i fasolke przyniosą
KROPTUSIU super że dzidzia zdrowa i chłopczyk będzie:-)ale droge do gina to miałaś super
MADZIAS jak ty zdróweczko dzidzia kopie:-)
Dziewczyny, nie uwierzycie
Moje dziecko to ma szczęście do kłopotów. Oprócz rumienia zakaźnego wychodzi mu właśnie ospa wietrzna. Dwie zakaźne na raz, a ja w ciąży.
o jejku ale pecha ma twój synek:-(uwa żaj na fasolke
Nie wykasowałam. Musisz wejść w mój profil i tam z prawej strony pod przyjaciółmi mam albumy :-)
widziałamsuper babka z ciebie:-)
Witajcie!
Bardzo miło na tym forum:-)!
Przyjmiecie mnie - kolejną staraczkę?
Mam 34 lata i od września 2008 się staramy i nic :-(
Mam prawie 3 letniego synka z pierwszego małżeństwa a teraz z moim 2 mężem staramy się o dzidzię i nic nam nie wychodzi.
Od kilku dni biorę Bromergon bo mam za wysoką prolaktynę ale żeby tego było mało to mąż wczoraj zrobił badanie nasienia i niestety wyniki nie są zbytno dobre Bardzo mało sprawnych plemników...
Pan dr mówi, że mamy szansę ale wszystko musi się odbywać pod kontrolą. Monitoring owulacji i przytulanka w określonych dniach i godzinach
Ważne, że jest szansa!
Miło mi będzie razem z Wami się starać ;-)
Pozdrawiam Was dziewczyny!
madźka
witaj:-)u nas znajdziesz wsparcie
Kochane zapomniałam napisać;-) wczoraj z Narzeczonkiem widzieliśmy siedem boćków naraz może to jakiś znak???
na pewno mój M kiedyś widział przed imprezą grono sarenek i co spotkał mnie na tej imprezie a dziś jesteśmy małżeństwem mamy synka i staramy się o kolejne maleństwo:-)tak więc na szczeście boćki i fasolke przyniosą
KROPTUSIU super że dzidzia zdrowa i chłopczyk będzie:-)ale droge do gina to miałaś super
MADZIAS jak ty zdróweczko dzidzia kopie:-)
reklama
Nektarynka
Fanka BB :)
Mamo stacha - uwazaj na siebie..
Kroptusiu - super ze wszystko w porzadku oby tak dalej.. gratulacje
Kroptusiu - super ze wszystko w porzadku oby tak dalej.. gratulacje
Podziel się: