Ja agapasku karmie swoim mlekiem ale od poczatku odciagam dlatego wiem ile wypil ale dokarmiany tez jest bo on taki zarloczek ze mi nie starczalo mojego mleka na poczatku mi pasowalo takie rozwiazanie ale na dluzsza mete jest to meczace gdzie ja tam i laktator,a z 3 tyg. temu mi sie zepsul:/kupilam inny i juz nie jest taki dobry i stwierdzilam ze nastepnego nie bede kupowac i przechodzimy po woli calkowicie na sztuczne,a daje mu bebiko w szpitalu tez go bebiko dokarmiali,bo ja nie mialam pokarmuteraz zaluje ze sie nie poswiecilam i nie nauczylam sie dawac mu piersi bo odruch ssacy mial super tylko ja nie mialam cierpliwosci,a jeszcze do tego wszystkie dobre rady moze gdy bysmy mieszkali sami i mogla caly czas latac w pizamie i z malym byc w lozku to bylo by inaczej a tak ciagle ktos u nas byl i tak w kolko ach duzo by szlo pisac o moim poczatku bycia razem
ale jestesmy mego szczesliwy co dzien maly uczy sie czegos innego i jest suuper
kurcze ale sie rozpisalam,sorki...
Dzięki za to rozpisanie :-) to naprawdę bardzo pomocne :-):-) ogłupieć można od tych wszystkich teorii. Dlatego dobrze czasem posłuchać jak to wygląda u innych w praktyce. Zawsze można podeprzeć się jakąś dobrą radą czy sprawdzonym sposobem :-):-) Ja trochę przystawiam do piersi ale też odciągam bo mój mały nie wyciąga ze mnie wszystkiego, jak przestaje płynnie lecieć to się denerwuje i mi ciągnie brodawki,a tak jak odciągnę to przy najmniej wiem ile zje i ma tego więcej troszkę. Chociaż w sumie to i tak mam mało pokarmu dlatego też dokarmiam. I karmię Hippem bo tym karmili w szpitalu - podobnie jak u Ciebie .