reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie,staraczki od 2009 roku

Cześć!

Faktycznie dziewczynki urocze macie te sygnaturki:tak:

Justyś no ja sobie wyobrażam, że na początku nie ma się za dużo wolnego czasu ale myślę, że z czasem zrobi się go coraz więcej:-D

Mówię Wam jak ja się dziś wkurzyłam na koniec dnia pracy. Szefowa wyjechała więc zastępowałam ją w sklepie. Przyszłam do pracy o 9:30, wcześniej byłam na tzw. rynku i miałam przyjść później do pracy (za zgodą Szefowej) ale było strasznie zimno więc nie chciało mi się chodzić po mieście i zawitałam do pracy wcześniej. W ciągu dnia przyjechał zamówiony towar ale kierowca który go przywiózł nie chciał porozwozić tego towaru po dwóch pozostałych sklepach szefowej i zostawił wszystko u mnie. No więc wybiła godzina 17:40 zamknęłam sklep, wzięłam towar i własnym samochodem rozwiozłam go tam gdzie trzeba. 17:41 dzwoni Szefowa (coś tam ode mnie chciała) a ja jej mówię, że nie dam rady tego zrobić bo wyjechałam wcześniej, żeby rozwieźć towar i zabrać od koleżanek faktury. Na to ona na mnie z gębą, że jak to już zamknęłam sklep przed 18, ona nigdy tak nie robi. No więc ja jej spokojnie tłumaczę, że po pierwsze byłam w pracy pół godziny wcześniej, a po drugie nie będę woziła prywatnym samochodem towaru po godzinach pracy. A ta dalej się zaczęła pluć i się rozłączyła. Normalnie jak mi jutro coś powie to nie wytrzymam i powiem jej, że pracuję tyle godzin za ile mi płaci i nie będę robiła nadgodzin bo ona i tak mi nie zapłaci ani złotówki więcej.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Co za baba :wściekła/y::wściekła/y:

 
reklama
Hej...

Ja też pochwalę te superaśne sygnaturki :-D Naprawdę są b. ładne.
Justyś...no teraz na mnie kolej :-D:-D:-D szybko ten czas zleciał :-):-) Dużo zdrówka dla Ciebie i Oliwierka :-)

Madzia - byłam dzisiaj na ktg ponownie i jest wszystko ok :-):-) Bardzo się cieszę, że dobrze wszystko wyszło. Synuś trzyma się dobrze i urodzinki spędzę w domku :-D:-D

Cześć!

Faktycznie dziewczynki urocze macie te sygnaturki:tak:

Justyś no ja sobie wyobrażam, że na początku nie ma się za dużo wolnego czasu ale myślę, że z czasem zrobi się go coraz więcej:-D

Mówię Wam jak ja się dziś wkurzyłam na koniec dnia pracy. Szefowa wyjechała więc zastępowałam ją w sklepie. Przyszłam do pracy o 9:30, wcześniej byłam na tzw. rynku i miałam przyjść później do pracy (za zgodą Szefowej) ale było strasznie zimno więc nie chciało mi się chodzić po mieście i zawitałam do pracy wcześniej. W ciągu dnia przyjechał zamówiony towar ale kierowca który go przywiózł nie chciał porozwozić tego towaru po dwóch pozostałych sklepach szefowej i zostawił wszystko u mnie. No więc wybiła godzina 17:40 zamknęłam sklep, wzięłam towar i własnym samochodem rozwiozłam go tam gdzie trzeba. 17:41 dzwoni Szefowa (coś tam ode mnie chciała) a ja jej mówię, że nie dam rady tego zrobić bo wyjechałam wcześniej, żeby rozwieźć towar i zabrać od koleżanek faktury. Na to ona na mnie z gębą, że jak to już zamknęłam sklep przed 18, ona nigdy tak nie robi. No więc ja jej spokojnie tłumaczę, że po pierwsze byłam w pracy pół godziny wcześniej, a po drugie nie będę woziła prywatnym samochodem towaru po godzinach pracy. A ta dalej się zaczęła pluć i się rozłączyła. Normalnie jak mi jutro coś powie to nie wytrzymam i powiem jej, że pracuję tyle godzin za ile mi płaci i nie będę robiła nadgodzin bo ona i tak mi nie zapłaci ani złotówki więcej.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:


No to super !!! Człowiek chce dobrze, a taka szefowa ma to w d.... :wściekła/y::wściekła/y:
Może do jutra to przemyśli i jednak nie będzie się darła na Ciebie za to, że chciałaś dobrze...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Hej...

Ja też pochwalę te superaśne sygnaturki :-D Naprawdę są b. ładne.
Justyś...no teraz na mnie kolej :-D:-D:-D szybko ten czas zleciał :-):-) Dużo zdrówka dla Ciebie i Oliwierka :-)

Madzia - byłam dzisiaj na ktg ponownie i jest wszystko ok :-):-) Bardzo się cieszę, że dobrze wszystko wyszło. Synuś trzyma się dobrze i urodzinki spędzę w domku :-D:-D
Dzięki Agapasku
No to super,że ktg wyszło ok,że wszystko jest dobrze:)
Bardzo sie cieszę:))
 
WITAM:-)
C

Mówię Wam jak ja się dziś wkurzyłam na koniec dnia pracy. Szefowa wyjechała więc zastępowałam ją w sklepie. Przyszłam do pracy o 9:30, wcześniej byłam na tzw. rynku i miałam przyjść później do pracy (za zgodą Szefowej) ale było strasznie zimno więc nie chciało mi się chodzić po mieście i zawitałam do pracy wcześniej. W ciągu dnia przyjechał zamówiony towar ale kierowca który go przywiózł nie chciał porozwozić tego towaru po dwóch pozostałych sklepach szefowej i zostawił wszystko u mnie. No więc wybiła godzina 17:40 zamknęłam sklep, wzięłam towar i własnym samochodem rozwiozłam go tam gdzie trzeba. 17:41 dzwoni Szefowa (coś tam ode mnie chciała) a ja jej mówię, że nie dam rady tego zrobić bo wyjechałam wcześniej, żeby rozwieźć towar i zabrać od koleżanek faktury. Na to ona na mnie z gębą, że jak to już zamknęłam sklep przed 18, ona nigdy tak nie robi. No więc ja jej spokojnie tłumaczę, że po pierwsze byłam w pracy pół godziny wcześniej, a po drugie nie będę woziła prywatnym samochodem towaru po godzinach pracy. A ta dalej się zaczęła pluć i się rozłączyła. Normalnie jak mi jutro coś powie to nie wytrzymam i powiem jej, że pracuję tyle godzin za ile mi płaci i nie będę robiła nadgodzin bo ona i tak mi nie zapłaci ani złotówki więcej.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
no co za cipa niewychowana już tak grzeczniej powiem:wściekła/y:nie daj się jej;-)
Hej...

Ja też pochwalę te superaśne sygnaturki :-D Naprawdę są b. ładne.
Justyś...no teraz na mnie kolej :-D:-D:-D szybko ten czas zleciał :-):-) Dużo zdrówka dla Ciebie i Oliwierka :-)

Madzia - byłam dzisiaj na ktg ponownie i jest wszystko ok :-):-) Bardzo się cieszę, że dobrze wszystko wyszło. Synuś trzyma się dobrze i urodzinki spędzę w domku :-D:-D
super wieści:-)i kurcze już 37 tc:-D
JUSTYŚ witaj:-)hehe nie ma sie czasu ale za to jak wesoło w domku:tak:
 
Hej Dziewczynki,

Justyś - już niedługo będziesz miała więcej czasu. :) Kwestia wprawy :)

agapasku - teraz Twoja kolej :)

Kasiu - jak w pracy? Coś szefowa marudziła?
 
Hej dziewczynki

Piekne macie sygnaturki :)

Kasiu- pisz co w pracy czy Ci cos mowila wstretna szefowa

Kingus- duuuzo zdrowka dla Filipka a no i odganiam @, chociaz wiem co to znaczy, bo do mnie raczej tez przyjdzie- przestalam liczyc na cud

Justys- :)

Agapas- trzymam kciuki za prace i super ze wszystko ok na ktg wyszlo

Black Opal- jestem pod obserwacja lekarza tu w UK, ale wizyty co 2 miechy sa ustalane, kolejna tzn dopiero druga mam 7 maja wiec moze cos wreszcie ruszy.

Kasiulku- mam nadzieje, ze u Ciebie ok

Madzie- buzki dla chlopaczkow, a mnie sie cos wydaje ze Igorek to po mamie taki przebojowy jest :)

Ku..wa az sie tak wyraze dalej mnie trzyma ten pieprzony dol, jak tylko sie obudzilam dzisiaj to pierwsza mysl- dziewczyna brata meza juz przeciez w 5 miesiacu to juz pewnie wiedza plec. Siedze i wyje w rekaw szlafroka jak glupia , jeszcze mi sie laptop wyjaczyl nie wiadomo dlaczego. Ide na fajke
 
Ostatnia edycja:
No tak... na wyspach to trochę inaczej niż u nas wygląda :sorry2: Pamiętam staraczkę z BB, która mieszka na wyspach, tam dostała CLO i nie miała monitoringu robionego (co dla mnie dziwne). No ale ostatecznie w 5 czy 6 cyklu z clo się udało :tak:
Tulam Cię mocno Kochana i trzymam kciuki :***


A tak w ogóle to się witam i uciekam życząc miłego popołudnia :-)
Ja dziś mam gości i trochę musiałam zakupy porobić i ciasto upiekłam ;-)
A właśnie! Polecam przepis, na BB go wstawiałam już więc daję linka:
https://www.babyboom.pl/forum/sierpien-2010-f324/kulinarne-wyczyny-sierpniowek-34515/index8.html
 
Cześć dziewczynki
Olu nie smuć sie kochana,trzymam kciuki
Kasiu co powiedziała coś szefowa?

Agapasku Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin
Zdróweczka,szczęścia dużo dużo miłości
Bezbolesnego porodu i wszystkiego co sobie życzysz:-):-)



:-):-)
Drugie to dzisiaj przed spacerkiem czytał książeczke i rachunek telefoniczny:-D
 

Załączniki

  • nowenowemisiaa.jpg
    nowenowemisiaa.jpg
    40,8 KB · Wyświetleń: 27
  • dzisiajspacerek.jpg
    dzisiajspacerek.jpg
    29,4 KB · Wyświetleń: 30
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Madzia a co to za bryka na 1 focie? I w czym Ty te zdjęcia obrabisz? Też tak chce :)

A Kacperek cud, miód i orzeszki :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry