reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie,staraczki od 2009 roku

reklama
WITAM:-)
U nas jest dobrze tylko Alusiowi niekiedy brzusio boli i nie może się wykupać ale jak potem wystrzeli z torpedy i wypiordziuszkuje się to jest super:-)
A to mój telefonik;-)
super telefonik ja ogólnie mam słabośc do Samsungów:-p

KROCZEK czekam na zdjątko;-)
AGNIESIAK jeszcze troszke i synuś z wami:tak:
MADZIAS oj oj i ja mam niekiedy "madre" pouczanie tylko najlepsze to jest to że one są od taaaakich "mądrych"ludzi że z tego pouczania to nic jak tylko się uśmiac i puknąć się w głowe bo to sa czasem takie głupoty lub najlepsze że ja wcześniej tej osobie wspomniałam że to się przyda(bo pytała się mnie przed porodem co i jak)a potem ona mnie poucza i mi mówi czy masz to i tamto bo to jest potrzebne fajne co nie hehe:-Dach no nic wpuszczasz jednym uchem a wypuszczasz drugim tylko niestety i ja w pewnym momencie wybucham i powiem swoje i szczerze z M stierdziliśmy że tak musimy robić bo coś za "dobrzy"jesteśmy dla tych osób a oni za bardzo się rozpedzają:sorry2:
 
WITAM:-)
U nas jest dobrze tylko Alusiowi niekiedy brzusio boli i nie może się wykupać ale jak potem wystrzeli z torpedy i wypiordziuszkuje się to jest super:-)

super telefonik ja ogólnie mam słabośc do Samsungów:-p

KROCZEK czekam na zdjątko;-)
AGNIESIAK jeszcze troszke i synuś z wami:tak:
MADZIAS oj oj i ja mam niekiedy "madre" pouczanie tylko najlepsze to jest to że one są od taaaakich "mądrych"ludzi że z tego pouczania to nic jak tylko się uśmiac i puknąć się w głowe bo to sa czasem takie głupoty lub najlepsze że ja wcześniej tej osobie wspomniałam że to się przyda(bo pytała się mnie przed porodem co i jak)a potem ona mnie poucza i mi mówi czy masz to i tamto bo to jest potrzebne fajne co nie hehe:-Dach no nic wpuszczasz jednym uchem a wypuszczasz drugim tylko niestety i ja w pewnym momencie wybucham i powiem swoje i szczerze z M stierdziliśmy że tak musimy robić bo coś za "dobrzy"jesteśmy dla tych osób a oni za bardzo się rozpedzają:sorry2:
No dokładnie,ja mam czasem dość i mówie swoje
A z kupką to Kacperek też czasem tak ma,ale dobrze że w końcu maluszki robią kupcie i jest dobrze:tak:
 
Pusto tu to i ja ide

ja jestem, ale nie mam nastroju, wkleje co napisalam na wyspach, bo nie mam sily pisac drugi raz

U mnie taka ch..jnia, ze szok. Od dzisiaj nie wchodze na NK, wszyscy w ciazy oprocz mnie. Poza tym jak tak dalej pojdzie to nie pojedziemy na wakacje i bedzie cyrk. Otoz:
W listopadzie wyslalam nasze paszporty aby uaktualnic rezydenture, kto wie to wie ze to sie ciagnie, ale mozna poprosic o odeslanie dokumentow wczesniej. Zadzwonilam tam 29 stycznia, ze chce paszporty bo jedziemy na wakacje w polowie lutego, pani na to grzecznie, ze maja 10 dni na odeslanie dokumentow- co sie idealnie sklada, ze do piatku (12.02)musza przyjsc wg tego co pisze na stronce. Wiec mowi zebym zadzwonila w srode jesli nie dotra do mnie, no wiec tak zrobilam, dzwonie w srode a pan mi mowi ze jeszcze nic sie nie ruszylo, a ja mu mowie przeciez 3 dni juz minely od requesta a tu dalej nic. Mowi zebym zadzwonila w piatek, co zrobilam ale sie nie dodzwonilam wogole, co mnie juz wqrwilo. Dzwonie dzisiaj z rana, 2 razy ze stacjonarki a potem juz z komorki- dodzwonilam sie. Pan mi mowi, ze nadal nikt sie tym nie zajal, on napisze drugie requesta i do 10 dni powinny przyjsc paszporty. A we mnie sie zagotowalo, ale grzecznie mowie- NIE. Dzisiaj mija 6 dzien roboczy od mojego zapytania, wasze dzialania sa karygodne, macie czas do piatku, zeby dokumenty do mnie dotary, wakacje mam zaplacone- ja wasze warunki wypelnilam, wy musicie sie zobowizac do waszej polisy.
Jestem tak wqrwiona ze nie macie pojecia, siedze i rycze od godziny, bo wszystko nam sie wali, nie dosc ze w ciazy nie jestem, to mialy byc wakacje na odstresowanie sie przed lekarzem to jeszcze jest szansa ze na nie nie pojedziemy. A to do tego mam dzisiaj na popoludnie do pracy, nie wiem jak ja tam wytrzymam.
 
OLA co za durnie:wściekła/y:nie smuć się pojedziecie na wakacje i się odstresujecie:tak:mówi się że jak się wali przed to potem to udaje się i to 2 razy bardziej udanie:tak:

A to synuś jak z nami "gada"po jedzonku:-)
[ame="http://www.youtube.com/watch?v=r1mctsdmGe4"]YouTube- Wideo-0002.mp4[/ame]
 
ja jestem, ale nie mam nastroju, wkleje co napisalam na wyspach, bo nie mam sily pisac drugi raz

U mnie taka ch..jnia, ze szok. Od dzisiaj nie wchodze na NK, wszyscy w ciazy oprocz mnie. Poza tym jak tak dalej pojdzie to nie pojedziemy na wakacje i bedzie cyrk. Otoz:
W listopadzie wyslalam nasze paszporty aby uaktualnic rezydenture, kto wie to wie ze to sie ciagnie, ale mozna poprosic o odeslanie dokumentow wczesniej. Zadzwonilam tam 29 stycznia, ze chce paszporty bo jedziemy na wakacje w polowie lutego, pani na to grzecznie, ze maja 10 dni na odeslanie dokumentow- co sie idealnie sklada, ze do piatku (12.02)musza przyjsc wg tego co pisze na stronce. Wiec mowi zebym zadzwonila w srode jesli nie dotra do mnie, no wiec tak zrobilam, dzwonie w srode a pan mi mowi ze jeszcze nic sie nie ruszylo, a ja mu mowie przeciez 3 dni juz minely od requesta a tu dalej nic. Mowi zebym zadzwonila w piatek, co zrobilam ale sie nie dodzwonilam wogole, co mnie juz wqrwilo. Dzwonie dzisiaj z rana, 2 razy ze stacjonarki a potem juz z komorki- dodzwonilam sie. Pan mi mowi, ze nadal nikt sie tym nie zajal, on napisze drugie requesta i do 10 dni powinny przyjsc paszporty. A we mnie sie zagotowalo, ale grzecznie mowie- NIE. Dzisiaj mija 6 dzien roboczy od mojego zapytania, wasze dzialania sa karygodne, macie czas do piatku, zeby dokumenty do mnie dotary, wakacje mam zaplacone- ja wasze warunki wypelnilam, wy musicie sie zobowizac do waszej polisy.
Jestem tak wqrwiona ze nie macie pojecia, siedze i rycze od godziny, bo wszystko nam sie wali, nie dosc ze w ciazy nie jestem, to mialy byc wakacje na odstresowanie sie przed lekarzem to jeszcze jest szansa ze na nie nie pojedziemy. A to do tego mam dzisiaj na popoludnie do pracy, nie wiem jak ja tam wytrzymam.
Co za debile:wściekła/y::wściekła/y: Mam nadzieje,że zdążąi jednak załatwią to,normalnie idioci. Nie denerwuj sie Olu
OLA co za durnie:wściekła/y:nie smuć się pojedziecie na wakacje i się odstresujecie:tak:mówi się że jak się wali przed to potem to udaje się i to 2 razy bardziej udanie:tak:

A to synuś jak z nami "gada"po jedzonku:-)
YouTube- Wideo-0002.mp4
Śliczna gadułeczka:-)
 
Przepraszam, że dopiero dziś piszę, ale jakoś ostatnio coraz mniej sił mam:baffled:

Po wizycie wszystko w porządku, Bartuś waży 3100-3200kg i ginek powiedział, że jakbym rodziła za 2-3 tygodnie to nawet 4kg może ważyć (Mężuś obstawia już od dawna 4200g):szok: pytał czy dam radę urodzić takiego "wielgaska", a ja mu na to, że chciałabym urodzić naturalnie, ale jak to będzie to nie wiem:confused::happy2: mały jest ułożony prawidłowo główką do dołu i dalej nieźle wywija w brzuszku:sorry2: aha no i dostałam L4 do 24 lutego i skierowanie do szpitala na 25 lutego, bo wtedy będę już po terminie i chyba będą wtedy wywoływać:dry: no chyba, że wcześniej będzie się coś działo to torba i do szpitala:-D

Buziaczki i mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku:-)

A to mój brzusio:
DSC02354.jpgDSC02355.jpg
 
reklama
Dziękuje kobitki:-)

MAMA SÓWKA super że wszystko ok i duuuuży synek się szykuje:-)bęedzie dobrze dasz rade a jęśli będzie trzeba cc to też się ne martw najważniejszy aby synek zdrowo się urodził:tak:ps.śliczny BIG brzuchalo:-)
 
Do góry