reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

reklama
Jeśli chodzi o wątek zamknięty to może warto zapytać adminów czy byłaby możliwość przenieść wszystko. Chyba, że któraś z Was wie co i jak. Moje "stare" forum na innej stronie było, więc tu nie jestem za bardzo obczajona. A poza tym nie chcę się rządzić, w końcu dołączyłam ostatnia:-).
 
Anetka i Monisia - gratki pełnych tygodni :tak: mi za 3 dni też stuknie 34 :-D

Koreczek - gratulacje dla Ciebie jako cioci i oczywiście rodziców maluszka :tak:

Kamaa - ślicznie łóżeczko wygląda :tak:

Mamusia synka - nie zazdroszczę z tym paluchem...ajjj aż mnie boli jak pomyślę :no:

Ewa - poród w wodzie chyba fajny pomysł, ja to mam wrażenie że w takiej wannie to by mi zimno ciągle było, nie wiem :szok:

Jaspis - fajnie że dostaliście na wózek. Ja jednak wole sama kupić za swoje pieniądze niż dostać np. od mojej mamy, bo wiem że zaraz albo by się wtrącała co do koloru albo wypomniałaby po jakimś czasie... Już mam pewne doświadczenia i nie dziękuję.

********************

A ja nie mam żadnych zabawek... Chyba jest czas żeby kupić, niech się spokojnie urodzi od razu się bawić nie będzie a może coś znajomi przyniosą, bo teściowa to już wiem że takie różne gadżety zbiera :-D

Wczoraj zamówiłam tapety i klej do pokoju. W przyszły weekend mąż idzie po farby i zaczynamy odświeżać sypialnię i robić kącik dla małego :tak:

Ps.zaraz dodam info na syglanle od Kasiulka
 
Ostatnia edycja:
Na forum niby jest zamknięty temat, ale i tak wszyscy są tutaj ;-)
Poza tym tamten temat znaleźć graniczy jak dla mnie z cudem :-p
Ja też myślę, że jak zamknąć to główny, tak by wszyscy się przenieśli i najwyżej jakiś temat zostawić otwarty gdyby ktoś nowy się pojawił :tak:
Jak zaczniemy tworzyć kolejne to i tak zostaniemy na tym - z przyzwyczajenia i z racji tego, że jak są dwa to już w ogóle nie idzie nadążyć nie mówiąc już o połapaniu się gdzie co ktoś pisał ;-)


Tak sobie teraz myślę, że Wy ubieracie te pościele itd. a ja nie mam pościeli.... :-D Zaczynam się zastanawiać czy dobrze zrobiłam nie kupując jej :szok:
 
Ja nic nie moderuję :)

Chyba zrobię na ten obiad łososia z brokułami i makaronem szpinakowym. Tylko cebuli nie dodam i powinno być ok. Stresujące to ;)
 
Ja tez jestem za zamknietym watkiem jak co.

Moniqua ja mimo ze mam posciel to spodziewam ze na poczatku i tak sie nie przyda..wazne przescieralo i kocyk :-) tak mi sie wydaje...
 
reklama
Megi Pegi też mi się marzyła taka sesja- no ale ta kasa właśnie. Póki co wynalazłam zdjęcia z sesji brzuszkowych w necie i mąż mnie obstrykał :-) całkiem fajnie wyszły niektóre. Planuję jeszcze powtórzyć z ciut większym brzusiem. Ale noworodkowej chyba nie odpuszczę.

Kamaa takie uroki zimy niestety… Ja mam dobrze w takich sytuacjach bo mój tata ma sklep/warsztat akumulatorowy :-) super- łóżeczko już przygotowane! Wczoraj zamawiałam przewijak i nie było dostępnego wzoru, który sobie wybrałam (może dziś mi pan dowiezie) i proponował mi właśnie taki z łódką jak na Twojej pościeli. Od razu o Tobie pomyślałam!

Josek jak miałaś ospę to bądź spokojna. Już kiedyś pisałam, że jeszcze zanim na zwolnienie poszłam to w moim przedszkolu panowała ospa. I się nie zaraziłam choć dużo dzieci było chorych.

Mamusia synka wary –obciągary :-D:-D:-D haha się uśmiałam w głos. Najlepszego dla Mężula!

Secreto już pisałam na fb prześliczny pokoik Poli! Cudo normalnie :tak: tak się zachwyciłam, że męża gonię jutro coby dokończyć Leonkowy!

Marcia gratuluję udanej wizyty- ładnie Krystianek podrósł

Koreczek gratulacje ciociu! Wiem co za uczucie-od jakiś 2 tygodni też szaleję :-D

Ja dziś jeszcze w piżamie- lenia mam ;-)wczoraj byliśmy u dziadka mojego męża ze spóźnionymi życzeniami i na zakupach i powiem Wam, że tak się paskudnie czułam, że normalnie chodzić nie mogłam! Pierwszy raz. Mały coś tam ostro majstrował w dole i się ruszać nie mogłam :/ a dziś mam spotkanie z koleżankami ze studiów i zastanawiam się czy jechać... Bardzo bym chciała ale kurczę do centrum muszę ruszyć, a raz, że samochodem to mi się już strasznie niewygodnie jeździ, dwa że straszliwie zimno, a trzy jak mnie znowu złapie jak wczoraj :confused: no ale jednym autobusem bym była na miejscu więc zobaczę jak będę się czuła wieczorem.
 
Do góry