ach my dzis na inne jplazy bylismy i bylo przecieple morze i wosokie fale ;-) ale my nie mieszkamy nad morzem....:-( w Atenach morze jest brudne i niezdrowe jakiegos swinstwa mozna sie nabawic pozniej i tylko dermatolog moze pozniej pomoc, teraz jestesmy na peloponezie a tu najczystsza woda wiec sobie uzywamy a co kombinujemy z przeprowadzka i wlasnie chcielibysmy jak najblizej morza, jak juz cos znajdziemy to zapraszam goraco do siebie bo mi to smutno, rodaka bym zobaczyla
a w ogole to jak znosicie to oczekiwanie na dzidzi?? ja nie wiem wprawdzie jeszcze jak to bedzie, bo pierwsze za pierwszym strzalem mielismy choc teraz sie troche niepokoje... czy sie uda..
ja mieszkam za to nad zatoka i nikomu nie polecam...tym bardziej , ze co chwilke jakies sztormy , szkoda gadac.
Gwiazdeczko mysle , ze dobrze zrobilam.w dodatku teraz to tym bardziej sie boje , ze zajde w ciazei nie wiem co zrobic...unikac dni plodnych sie nie da , tym bardziej , ze wtedy libido baaardzo rosnie...heh
Jarzebinko mi jak truli zeba to dawali juz takie co niby nie boli...i nie bolalo...a z 8 tez musze isc buu
Dziewczyny - jak ja bym chciala mieszkac nad morzem... Mieszkanie w duzym miescie jest troszkawo meczace...