Nieistotna, to rzeczywiście musi być szok.
Ja przytyłam 7 kg w tydzień hehe, choroby mijają znaczy. Nawet ostatnio młody miał dwa katary którymi się nie zaraziłam. I D. był chory na kaszel i ja też nic. Nie ma to jak zdrowa wątroba. :-)
U mnie demon zanielszczał jak jestem z nim w domu. Dopieszczone dziecko obecnością mamy. Je, śpi, rechocze i się sam bawi prawie cały czas. Żyć nie umierać. Tylko dwa razy trzeba na dwór wybiegać bo zmienia się w diabła. ;-) Bardzo lubi zaglądać do brata przez dziurkę w pępku - D. mu powiedział że w brzuchu jest brat i sprawdza czy widać.
I mamy okres dłubania w modelinie, wszystko jest w okruszkach, koszmar. Ale z pół godziny dziennie musi piłeczki z modeliny porobić bo inaczej nieszczęśliwy.
Ja przytyłam 7 kg w tydzień hehe, choroby mijają znaczy. Nawet ostatnio młody miał dwa katary którymi się nie zaraziłam. I D. był chory na kaszel i ja też nic. Nie ma to jak zdrowa wątroba. :-)
U mnie demon zanielszczał jak jestem z nim w domu. Dopieszczone dziecko obecnością mamy. Je, śpi, rechocze i się sam bawi prawie cały czas. Żyć nie umierać. Tylko dwa razy trzeba na dwór wybiegać bo zmienia się w diabła. ;-) Bardzo lubi zaglądać do brata przez dziurkę w pępku - D. mu powiedział że w brzuchu jest brat i sprawdza czy widać.
I mamy okres dłubania w modelinie, wszystko jest w okruszkach, koszmar. Ale z pół godziny dziennie musi piłeczki z modeliny porobić bo inaczej nieszczęśliwy.