heh no to sie zlamalam i teraz od godzinki mam spokoj ;-) maly nie spi, lezy sobie ze mna w salonie i wodzi oczkami ;-) a smok mu w buziuni lata jak nie wiem ;-) hehehehe... strasznie sie ciesze, ze tak mu latwo przyszlo sie nauczyc! zassal od razu... jak cycka... niesamowite ma to ssanie. a polozna mowila, ze mi bedzie najtrudniej go nauczyc, bo ja mu sie kojarze z cycusiem tylko i ze musze go oszukiwac - po karmieniu wlozyc smoczek i przytulic buziunie do cycka. ale nie musialam ;-)
swoja droga, to polozna mnie namowila, wiecie? maly wczoraj zostal przy niej nakarmiony, przewiniety i zaraz w ryk, a ona, ze juz by smoczka dala. ja sie wzbranialam, ale jednak chyba bez sensu... i mowila, ze jesli maly uspokaja sie tylko przy cycku to najlepsza droga, by sie ode mnie uzaleznil i mnie do siebie przywiazal, na co nie moge pozwolic. i jeszcze, ze skoro jest takim typowym ssakiem, to na pewno predzej czy pozniej zacznie pchac raczki do buzi, potem kciuka i juz masakrycznie trudno bedzie mi go od tego odzwyczaic.
no a ze kciuk to najgorsze, co sie moze urodzic, to wole nie ryzykowac.
kurcze, ale mam kaca moralnego, widac, nie...? fak... mialo sie obejsc bez ;-/ grrrrrrr
ale dalam mu dzis jeszcze raz palec i tak dlugo ssal, ze JA zasnelam, kumacie... a on nie...
moze teraz bedzie latwiej z tym karmieniem i kupkaniem? nie bede musiala po przewijaniu uspokajac cyckiem.. uffff..
kasia_z - no wlasnie, ja tez tak od czasu do czasu robie (znaczy, co najmniej raz w nocy, w dzien staram sie przewijac od razu). chyba nic mu sie nie stanie, w koncu te kupy jakies monstrualne tez nie sa... sudocremu uzywam, ma leciutkie opieczenie tuz przy odbycie, od dwoch dni, ale nie wyglada na bolesne, takie zaczerwienienie tylko ale sudocrem tez nie pomaga. znaczy nie zniknelo jeszcze. zobaczymy!
co do kladzenia go w beciku... matko, on w beciku sie zatapia wrecz z goraca... nie wiem, musze jakos ochlodzic mieszkanie, ale nie wiem, jak! kaloryfery poskrecane, wietrze wszedzie, gdzie go nie ma, a poniewaz mamy mala sypialnie to szybko sie nagrzewa w nocy, mimo otwartych drzwi. eeeeeeeech!!!
dziewczynki, mam do was biznes, szczegolnie do mamus z trojmiasta i okolic ;-)
Filipek dostal na swieta kocyk, ktory juz mamy (bardzo sie przydaje, bo nie jest gruby) - sliczny, z h&mu, welurkowo-bawelniany (dwie warstwy), blekitny, w dinozaury, nowiutki, z metka. chce go sprzedac - w h&m 49,90, za 40zl.
oto fotka :-)
moze sie ktoras skusi..
dobra, a tu Fifol ze smoczkiem!!! duma mamusi ;-)