reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

mamusie grudniowe:)

No wiesz ja mam w dupie wszystkie opierdole jak chodzi o moje dzieci i niezależnie czy to gorączka czy nie daj Boże coś gorszego. Zawsze warto lekarza zapytać.
A jeśli Tobie ktokolwiek coś powie to przecież umiesz odpyskować;-) Tu serio chodzi o Natalkę i maja obowiązek zobaczyć czy z nią ok.
Tak dla spokojności:tak:
 
reklama
Lucky - owszem, ja umiem odpyskować, ale nie w takich sytuacjach:no:
Tak samo jest z moją pracą....Jak mnie ktoś opier dala, zapominam w ogóle że mam język. Stulę uszy i potakuję.
To naprawdę mój problem, nie wiem o co chodzi, bo w każdej innej sytuacji taką potrafię awanturę zrobić że każdy się mnie po prostu boi. Ale nie jeśli chodzi o mnie lub o moje dziecko...
ech, normalnie do du py jestem:unibrow:
 
mlody nie spi juz jakies 35min
juz 4 razy u niego bylam, uspokajalam i czekalam na te 3,5,7 min
masakra
zal mi go strasznie
film sobie zalaczam w miedzyczasie bo nie wyrabiam :sorry::sorry::sorry:

5 raz

drze sie wnieboglosy..

chyba sie zlituje..
 
ma-ma-ma-ma-ma-ma-ma-ma...

serce mi sie kraje :-( dalej nie spi, ale juz sie uspokaja..

masakra, to najtrudniejsza rzecz w moim zyciu..
biedne malenstwo :-(
ale teraz zal mi juz zrezygnowac..
wierze, ze sie uda..

jak tylko przychodze jest wielki ryk, wtula sie we mnie, wczepia.. jak klade, jeszcze wiekszy ryk.. w koncu zaczyna zasypiac..
mijaja 2 min (albo odrobinke dluzej :sick:) i wychodze, pol minuty nie minie jak znowu sie rozdziera

straszne, straszne

juz sama nie wiem, co robic..
wezme go do lozka to znowu to samo bedzie co kiedys..
zalamka
tak zle i tak niedobrze
 
Aenye gratulejszyn wielki ze nie skapitulowalas. Poniekad tez sobie gratuluje. Od polnocy mala sie domagala zeby ja wziac do nas. Przez 2,5h usypialam ja u niej, siedzialam, glaskalam,cudoewalam ale jej nie wzielam a ona nie zasnela tylko plakala. Szkoda mi bylo tego czasu a nie wiedzialam co dalej. O 2:30 wyszlamna 5 min-placz. Potem wrocilam przytulilam, ucalowala. Wyszlam na 10 min-placz. Wrocilam ucalaowalam wyszlam na 15 min. W 14 min mala usnela. Obudzila sie o 9.
Tez mysle ze usnala z wyczerpania ale co by nie mowic nie obudzila sie az do rana. Zobaczymy co dzisiaj w nocy bedzie. (Ach a przez placz wyplukala sobie chyba nosek.)
 
..aenye pingwinek-gratki wielkie dla Was za wyrwalość-jeszcze pare nocy i spokojnie się wyśpicie
Też mam zamiar zastosować tą medodę co Wy
ale jakoś się obawiam że sobie nie dam rady
dlatego jestempełna podziwu dla Was
Dita jak Natalka???
ja mam tak samo jak ty jak dostaje zjeb..kę
odejmuje mi mowę tak jakby ktoś mi usta zakleił
i dopiero potem (w domu) się wyżywam
np.kiedyś ochrzaniła mnie lekarka w szpitalu za to że dałam Dawidowi mleko modyfikowane-głupia pinda
ale teraz powiedziałam sobie że nie ma hu..ja i sobie nie dam
Lucky a jak kaszel u Dominisia ustępuje???
 
aenye musisz być cierpliwa. Na pewno w koncu Ci się uda.. mały bedzie ci ładnie zasypiał zobaczysz. Ja też miałam na początku problem bo Filipek płakał,ale za każdym razem jak sie podnosił to go kładłam nic do niego nie mówiąc.. mimo że płakał. Miałam tak przez 4 nocki a potem sam już usypiał i usypia do dziś bez problemu. Zje po kąpaniau ja gasze światełko daje mu jego kołderkę w którą on się uwielbia wtulać i synek mi zasypia.
Wiem że Ci ciężko... ale nie możesz teraz odpuscic bo wrócisz do punktu wyjscia.
Powodzenia życzę!;-)
 
heh, dzieki :happy2:
ale u mnie nie bylo takiego cudu jak u pingwinka..
budzil sie regularnie co 2h, juz tak nie rozdraznialam jak wieczorem, po minucie czy dwoch podchodzilam, dawalam smoka lub pic, odchodzilam i zasypial SAM natychmiast i slyszalam, ze pare razy budzil sie i zasypial bez mojego podchodzenia - krecil sie w wyrku dobra chwile, az zasypial.
to juz jest jakas poprawa, bo zazwyczaj troche to trwalo, zanim z powrotem lulal.
o 7,20 obudzil sie na dobre (jak on to robi, ze ma tyle sily???)

ale spal przynajmniej "cala" noc u siebie w wyrku i nie wzielam go do nas.
D. dal mi pospac az do teraz, ale i tak czuje sie jak z krzyza zdjeta...
 
reklama
Aenye super ze Filipek spal cala nocke u siebie to jest WIELKI krok na przod. SUPER SUPER. Jak bedziesz nieugieta juz za pare nocek bedzie przesypial cala nocke. Buziakuje.
 
Do góry