reklama



Julka wlasnie od niedawna daje buziaki i robi podobnie jak piszecie gdy z Krzyskiem sobie dajemy buziaki


aaa....jeszcze ostatnio probuje zalozyc sobie bucika na noge< nie wychodzi jej to


o chodzeniu juz nie pisze bo to ma opanowane, drepta juz super...
co jeszcze....hmmmmm...
z mowieniem z kolei jest tak samo jak bylo czyli paplanie po swojemu i czasami mama i tata, ale szczerze mowioc nie wiem czy to swiadomie


Miśka 5
Mamy lutowe'07
Wikusia też od jakiegoś juz czasu daje buziaki, a do tego z otwartą buzią, najczęściej jeszcze śliniąc nas
Chodzi bardzo sprawnie, zagląda do wszystkich pomieszczeń i niestety otwiera szafki i szuflady
Oczywiście najciekawsze są te gdzie mamy dokumenty, zdjęcia i skarby Madzi
Gada jak nakręcona w wiekszości w swoim języku:-), ze zrozumiałych najczęściej słychać da, mama, tata, adzia, baba, ne, aaa;-)

Chodzi bardzo sprawnie, zagląda do wszystkich pomieszczeń i niestety otwiera szafki i szuflady


Wikusia też od jakiegoś juz czasu daje buziaki, a do tego z otwartą buzią, najczęściej jeszcze śliniąc nas
Chodzi bardzo sprawnie, zagląda do wszystkich pomieszczeń i niestety otwiera szafki i szufladyOczywiście najciekawsze są te gdzie mamy dokumenty, zdjęcia i skarby Madzi
Gada jak nakręcona w wiekszości w swoim języku:-), ze zrozumiałych najczęściej słychać da, mama, tata, adzia, baba, ne, aaa;-)
U nas też Małgosia daje buziaki z otwartą buzią i ślini nas oczywiście. Czasem też się Lolkowi dostanie, a on poddaje się grzecznie, albo oddaje "buziaki"

Małgosia też już śmiga sama i wszędzie zagląda, ostatnio jej zainteresowanie skupia się na szklanej witrynie szafki, co chwilę podchodzi i otwiera. Na szczęście nie dosięga jeszcze kieliszków

Oli też jest ostatnio stała się bardzo całuśna, chętnie buziaki rozdaje. Jak my się z Tomkiem całujemy, to przybiega i chce też odrazu dawać każdemu z nas buziaki, narazie zadrości u niej nie widać. Ale pewnie nastąpi taki moment, bo to normalny etap u dziewczynek, Joasiek, że są zazdrosne o tatusia 
Na kanapę i fotele też próbuje wchodzić, ale nie da rady, bo mamy dość wysokie (na starą umiała wejść). Ze schodzeniem to jest tak, że wie, że należy się odkręcić nogami i schodzić "raczkiem", ale nieraz za późno ten manewr odwracania zaczyna, jest już za blisko brzegu łóżka i spada bokiem na podłogę
Oli od paru dni też mówi już dłuższe wyrażenia: "daj mi", albo "daj mi to", choć pewnie nie zdaje sobie sprawy, że to jest już proste zdanie , pewnie traktuje to jako jedno słowo
Przypomniało mi się jeszcze, że Oli nauczyła się sama siadać na jeździk, bo schodzić już dawno umiała.

Na kanapę i fotele też próbuje wchodzić, ale nie da rady, bo mamy dość wysokie (na starą umiała wejść). Ze schodzeniem to jest tak, że wie, że należy się odkręcić nogami i schodzić "raczkiem", ale nieraz za późno ten manewr odwracania zaczyna, jest już za blisko brzegu łóżka i spada bokiem na podłogę

Oli od paru dni też mówi już dłuższe wyrażenia: "daj mi", albo "daj mi to", choć pewnie nie zdaje sobie sprawy, że to jest już proste zdanie , pewnie traktuje to jako jedno słowo

Przypomniało mi się jeszcze, że Oli nauczyła się sama siadać na jeździk, bo schodzić już dawno umiała.
rozalka
Lutówkowo-sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2007
- Postów
- 10 598
Już nieaktualne, to co pisałam, że na nową wyższą kanapę nie umie wejść![]()







Spryciula







Już nieaktualne, to co pisałam, że na nową wyższą kanapę nie umie wejść![]()








reklama
mysia23
mama dwójeczki
- Dołączył(a)
- 14 Listopad 2006
- Postów
- 4 667
U nas wchodzenie i schodzenie opanowane od jakiegoś czasu...
odkąd schodzi z kanapy to i po schodach tyłem schodzi...nareszcie, po tak to próbował na szczupaka, jak to rozalka ujęła
A jeśli chodzi o mowę, to u nas nic do przodu....tylko swoje paplanie i to ci umiał...co dopiero o zdaniach mówić..


odkąd schodzi z kanapy to i po schodach tyłem schodzi...nareszcie, po tak to próbował na szczupaka, jak to rozalka ujęła

A jeśli chodzi o mowę, to u nas nic do przodu....tylko swoje paplanie i to ci umiał...co dopiero o zdaniach mówić..



Podziel się: