moja pielęgnacja włosów i skóry głowy wygląda podobnie do Inkowej
na noc olej, skóra głowy + włosy, rano mycie delikatnym szamponem bez SLS/SLES i maska lub odżywka, zależy po co sięgnę, na to siatka jednorazowa
i ręcznik. Włosów nie wycieram ręcznikiem tylko pieluchą flanelową lub bawełnianym t-shirtem M.
staram się nie suszyć włosów suszarką, jeśli już muszę to robię to chłodnym nawiewem, ale i tak zostawiam lekko wilgotne i nakładam odżywkę bez spłukiwania, od połowy długości nakładam jeszcze olej z pestek śliwek albo jedwab CHI, muszę zabezpieczać konócówki.
Moimi grzechami są niestety prostownica, której zdarza mi się używać oraz metalowe wsuwki, cóż.. z nich nie potrafię zrezygnować. wszelkie gumki do włosów mam miękkie, bez metalowych elementów, nie używam żadnych gumek-recepturek, ani nic to może połamać włosy.
moje kosmetyczne hity włosowe to:
- szampon na propolisie brzozowym lub kwiatowym (są na allegro, rosyjskie specyfiki)
- odżywka alterra granat i aloes
- odżywka garnier awokado i karite (na zimę dla mnie idealna)
- maska kallos mleczna latte
- maska kallos z łożyskami zwierzęcymi
- odzywka bez spłukiwania joanna naturia mak i bawełna
- oleje różne, ulubiony to arganowy i lniany, ale uzywam też z pestek śliwek na końcówki włosów, oliwkę hipp (ma dobry skad), oliwę z oliwek lub z pestek winogron (jeśli akurat mam w kuchni), lubię eksperymenty z olejami, na pewno nie pasuje mi kokosowy, wysusza mi strasznie włosy.
- jedwab CHI na końcówki przy paskudnej pogodzie, np deszcz lub śnieg