reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mam synusia, bede miec synusia, chce miec synusia.

to tak jak mój, jemu do szczęścia brakuje kotleta :-) mógłby kilka razy dziennie jeść takie jedzonko.
A ja znowu wychodzę z koleżankami :-) chyba coś za często ;-)
 
reklama
Becioo ja gdyby nie moje szkraby to bym chyba nie gotowala..bo ja nie lubie gotowac !!i czasami juz mnie meczy,te codzienne wymyslanie..'co na obiad'..sa dni,ze pomyslu brak,wtedy ratuje nas pizza,albo frytki z kurczakiem lub rybka..
lazanki byly pyszne,nawet maluchy troche pomemlaly..ale oni nie przepadaja za kwasnidlami,jedyne co, to zupa ogorkowa,szczegolnie cora..bo synus to woli konkrety,jakies miesko,ziemniaczki,suroweczka..

Ja lubię gotować...ale tylko wtedy kiedy robię to dla kogoś, a tak jak sama jestem i jeszcze humor kiepski to by się nic nie jadło. No ale mam Karolka w brzuszku więc dla niego coś tam muszę jeść ;-)
 
no to masz dla kogo gotować ;-)
ja też nie lubię tego robić ale mam wspaniałego męża kucharza który uwielbia to robić. Niestety dużo pracuje więc nie robi tego codziennie ale z 3x w tygodniu (i często na 2 dni obiad jest z tego). Teraz ja zaczęłam więcej gotować bo mój mały panicz nie życzy sobie jedzenia ze słoiczków tak więc matka musi do garów iść :-) No ale cieszy mnie jak on wcina to co ugotuję chociaż wiem że nie jest to tak smaczne jak tatusiowe jedzonko :-(
 
Mój mąż też kocha gotować, ale z racji tego,że ja siedzę w domku, a on ciężko pracuje nie mam sumienia jeszcze go to garów zaganiać....choć w weekend to raczej on zajmuje się gotowaniem :-).
 
iwonka ,becioo ale macie fajnie,ze wasi mezowie lubia gotowac,a ty Iwonka w szczegolnosci-miec kucharza w domu,zazdroszcze..u mnie jak ja obiadu nie zrobie,to nie ma..maz umie gotowac,ale jakos tak zawsze wychodzi,ze ja robie..ale za to niedzielna jajecznica z boczkiem i cebulka nalezy do niego !!!
milej nocki :))
 
iwonka ,becioo ale macie fajnie,ze wasi mezowie lubia gotowac,a ty Iwonka w szczegolnosci-miec kucharza w domu,zazdroszcze..u mnie jak ja obiadu nie zrobie,to nie ma..maz umie gotowac,ale jakos tak zawsze wychodzi,ze ja robie..ale za to niedzielna jajecznica z boczkiem i cebulka nalezy do niego !!!
milej nocki :))

madlen79
, skoro mąż umie gotować to zapewne jak "przyciśnie" go sytuacja to coś upichci kiedyś...tego Ci życzę :tak:
 
witam z kawka :)
Becioo moj maz do gotowania nie ma dwoch lewych..bo jednak jak jest w domu sam,a ja jeszcze z lobuzami na wakacjach,to on sobie robi jedzenie..nawet cos na obiad wymysli..ale jak juz ma mnie obok,to przy garnkach nie staje..
a jak sie czujesz?ty to w kazdej chwili mozesz zaczac rodzic..fajnie bedziesz miala..taki maly smyk w domu..oj jak ja bym czasami chciala,zeby moje tez byly takie maluskie..
 
witam z kawka :)
Becioo moj maz do gotowania nie ma dwoch lewych..bo jednak jak jest w domu sam,a ja jeszcze z lobuzami na wakacjach,to on sobie robi jedzenie..nawet cos na obiad wymysli..ale jak juz ma mnie obok,to przy garnkach nie staje..
a jak sie czujesz?ty to w kazdej chwili mozesz zaczac rodzic..fajnie bedziesz miala..taki maly smyk w domu..oj jak ja bym czasami chciala,zeby moje tez byly takie maluskie..

Czuję się nawet ok. Jakiś strasznych bóli nie mam, kłucia, bóle jak miesiączkowe, czasem gwałtowniejsze ale krótkie skurcze macicy...ale nic poza tym, a tak już bym chciała urodzić, bo mi tak ciężko. Psychicznie czasem wysiadam...ale po dwóch takich dniach dziś mam weselszy dzień :-). Dziś odebrałam wyniki i są ok. W poniedziałek wizyta u gina to zobaczymy co i jak ;-)
 
Czuję się nawet ok. Jakiś strasznych bóli nie mam, kłucia, bóle jak miesiączkowe, czasem gwałtowniejsze ale krótkie skurcze macicy...ale nic poza tym, a tak już bym chciała urodzić, bo mi tak ciężko. Psychicznie czasem wysiadam...ale po dwóch takich dniach dziś mam weselszy dzień :-). Dziś odebrałam wyniki i są ok. W poniedziałek wizyta u gina to zobaczymy co i jak ;-)
to fajnie..jeszcze troche i twoj maly szkrabik bedzie z wami !!!
a ja zaraz biore sie za obiad,bo popoludniu chyba pojde do kolezanki,wiec jak wpadne z moimi ze szkoly,to szybko cos zjedza,i wybywamy z domu..wypadaloby jeszcze troche mieszkanie ogarnac,bo wyglada jak po spaleniu..
 
reklama
Witam dziewczyny:-)jestem tu nowa;-)rowniez bede miec syna-Kubusia;)obecnie jestem w 27t.c.;)wczoraj bylam u gina i martwi go troche moj porod bo maluszek jest o MIESIAC za duzy!!!:szok:i ze ma bardzo duza glowe a ja jestem drobnej postury i martwi sie ze moja miednica tego niewytrzyma;/mnie tez to martwi.chociaz jak mam byc szczera to bardziej sie obawiam ze cos jest z maluszkiem...;/martwi mnie ta ogromna glowa-chodzi mi o jego zdrowie.czy myslicie ze jest mozliwosc ze skoro teraz ta glowka tak szybko urosla to ze w najblizszym czasie przestane rosnac az do porodu i bedzie proporcjonalna do reszty ciala?pozdrawiam i prosze o rade.
 

Załączniki

  • w57v3e3kb5tpdqtj.png
    w57v3e3kb5tpdqtj.png
    5,3 KB · Wyświetleń: 44
Do góry