Jak byłam w ciąży z Olcią, to miałam przede wsyzstkim megaaa ochotę na jabłka, we wszelkiej postaci robiłam szarlotki, ciasteczka, wkrajałam jabłka do każdego jogurtu i deseru
ja od yyy... 34tc bez "późniejszych problemów" trawię tylko jabłka i lody... Co nie zmienia faktu, że ochotę mimo wszystko mam prawie na wszystko co zobaczę ;-)