reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maluszkowe i nasze zakupy

Zielona może spróbuj jej zamiast nowego fotelika czy podkładki kupić coś aby się zajęła w foteliku.
Maja ma taki plecaczek z Kubusiem, on się rozkłada tak,że można go powiesić na tylnym siedzeniu i otworzyć aby służył za podstawkę do rysowania.

Sama nie wiem, ja bym chyba próbowała uziemić ją w tym foteliku,który ma.
Nasze maluchy świetnie wyczuwają czy mogą coś od nas wymusić czy nie i chyba o to bardziej chodzi.

MariD ja korzystam jedynie z aptek DOZ.
 
reklama
Kittek, kochana, nie zapominaj, ze Maja to spokojna dziewuszka, ukladna, ugodowa, dziecko, ktore czyms zainteresuje sie dluzej... Niestety nie moge tego powiedziec o Konstancji. Moze, gdybym zabrala cos na kazda minute jazdy... hahaha Co do uziemiania... Potrzebne nam wrzeszczace dziecko do nagrania - moge sprobowac nagrac swoja ;-) Wejdz do samochodu, zamknij okna, pusc sobie to naprawde glosno i wyjedz do miasta, albo nawet na trase. Jezdz tak przez 3 godziny (tyle zajmuje dojazd z pipidowy do warszawy w wykonaniu moich starych i to jesli warunki sa BARDZO sprzyjajace). Zrozumiesz moj bol po 10 minutach :tak: Kittus, Mloda sie nie meczy... Ona nie przestaje wrzeszczec. Przeciwnie, zaczyna coraz glosniej. Do tego wierzga. Kiedys po 20 minutach takiej jazdy fotelik byl zupelnie obluzowany, a mloda w jakies dziwacznej pozycji...
 
o kurcze, nie wiedziałam,że jest aż tak ciężko z tym fotelikiem.
może to też dlatego,że Kostusia wcześniej (mam na myśli Meksyk) nie jeździła w foteliku, więc nie jest do niego przyzwyczajona.
W takim razie ja byłabym za tym fotelikiem z plecaczka. Fajna rzecz, tylko czy to będzie bezpieczne?
Ale rozwiązanie na awaryjne podróże bardzo fajne.
Sama nawet zaczynam coś takiego rozważać jak np będziemy się wybierać do Gosieńki. Wzięłabym ten plecaczek do pociągu, a później byśmy mogły z dwoma dziewczynami autem jeździć.
Patrzyłaś na jakieś opinie tego cuda?
 
O Zielona też o tym w pierwszej chwili pomyślałam. Aniam ma coś podobnego w aucie i dzieciaki przeszczęśliwe.
Zawsze mogłabyś to ze sobą zaprać jak wyjedziecie do Kanady, albo odsprzedać.
 
Abiga, tez juz o tym myslalam. Musze posciagac jakies baje na komputer i bede jej puszczac. Najdluzej przy bajkach siedziala 40 minut, ale kto wie... moze sie uda. Takie rozwiazanie bede miala na podoredziu jakby co. ;-)
 
Kittek, ja tez mysle, ze to meksykanskie doswiadczenie tak na mloda wplynelo. Wiesz, ona tam albo na kolanach byla, albo sobie stala i byla szczesliwa. Tutaj taka ubezwlasnowolniona bida... Tez mi sie ten plecaczek interesujacy wydaje (nie wiem jeszcze, bo nie moge odtworzyc niczego na youtube, nie chodzi mi. Pewnie musze kompa zrestartowac...). No i taki plecaczek, to i fotelik na droge na lotnisko, i bagaz podreczny do samolotu, a nawet fotelik do samolotu jesli by mloda chciala...
 
Zielona- jak ja Ciebie rozumiem :-) Kuba jest z takich niejezdzacych i niespiacych w aucie... zabawki nie przejda, jak mial jakies 2 lata i jechalismy nad morze, to postoj musial byc co chwila, nie wierzgal, ale darl sie w nieboglosy... no wtedy to chcialam go sprzedac na allegro ;-)

Za to Bartus to cud miod i orzeszki, podrozuje lepiej niz Kuba i to nie tylko Kuba w jego wieku ;-) np. do Karpacza z dwuletnim Kuba jechalismy na 5 (slownie piec) postojow :szok: a to naprawde jest blisko, powiedzmy 2 h drogi, zas Bartulek lyka to na raz, dzierzac w dloni swoje ukochane autko (jedno cala droge) :-)

A! U nas sprawdzala sie glosna muzyka Linkin Park np. :-D czarna plyta Metallki tez byla cacy, zamykalo go na dobry moment, moze sprobuj... bajki na CD olewal, dopiero teraz sa OK. Mozesz sprobowac tez z jakas gierka, to co prawda dla starszych dzieci, ale moze by ja wystopowalo?
DVD w aucie tez u nas dopadalo, bo Kuba do 3 r.z. skupial sie na bajce, jak na wszytskim, 2 minuty :szok:

Pogadaj z tym sasiadem. Plecaka bym nie kupowala, wydaje mi sie, ze jednak (oprocz fotelika, ktory bylby wyjsciem doskonalym) najlepiej sprawdzi sie podkladka.
 
Pomysłów na wyjście z sytuacji jest mnóstwo , tylko pytanie, który przypadnie do gustu Twojej córze ? :-D
 
reklama
Do góry