Forget-me-not
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2009
- Postów
- 728
Wiesz, jak ja bym miala tyyyyle kasy, to pewnie tez bym dzieciaka stroila. Ale jak ostatnio przeczytalam , ze cora Cruisow jest najmodniej i najbogaciej ubranym dzieckiem swiata, to od razu pomyslalam ze za jedna taka kiecke czy jedne dzieciece buty pewnie mozna by bylo wypasione schronisko dla psiurow wybudowac (taka psiara ze mnie, ze zawsze pierwsze co - to o psach mysle ).
A ze kasy tyyyyle nie mam, to cora ma czesc rzeczy nowych, czesc z lumpkow, i korona z glowy jej nie spadnie. Ot
Katik, jak dla mnie to się nazywa po prostu zdrowy rozsądek Jak zaszłam w ciążę to byłam święcie przekonana, że moje dziecko MUSI mieć wszystko nowe i markowe, no bo w używanych albo no name to książę/księżniczka chadzać nie może - bo na pewno jej/jemu zaszkodzi, bo nie wiadomo czym się zarazi itp.
Przyznam szczerze, że jak zaczęłam czytać wypowiedzi na forum, głownie to co Aniam pisała o zakupach dla swojego Szymka, to zaczęłam się zastanawiać, czy czasem mi nie odbija.
Ostatecznie - kupiłam sporo (jakąś połowę) uzywanych markowych ciuszków na allegro - glownie spodenek, bluzeczek, sukienek a drugą polowę dokupiłam nowych w H&M, Mothercare, Smyku i sporo ciuszków polskiej firmy Hit Malina.
Wszystko wyprane w zwykłym proszku czeka teraz na pranie w proszku dla niemowląt, jestem bardzo zadowolona z markowych uzywanych ciuszków - nie dość że tanie, to jeszcze fajne jakościowo. Nie liczyłam dokładnie ile wydałam, ale wydaje mi się, że na wyprawkę 56-62 plus sporo ciuszków 68 i 72 jakieś 600-700 pln. Gdybym kupowała same nowe, pewno wydałabym drugie tyle.
Aniam i inne rozsądne mamy - wiszę Wam kawę za oszczędności w rodzinnym budżecie :-)