reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maluszki i mamusie 1 kwartał 2009r po 40 tygodniach

"Makabrycznego odkrycia dokonano w Kielcach. Na jednym z osiedlowych śmietników znaleziono zwłoki noworodka. Na razie nie wiadomo, kim byli rodzice dziecka. Sprawą zajęła się policja i prokuratura.

- Ciało było owinięte w coś, co przypominało papierowy ręcznik lub ligninę - mówi Zbigniew Pedrycz, rzecznik kieleckiej policji. - Dalsze badanie wykaże bezpośrednią przyczynę zgonu i określi czas, kiedy ten zgon nastąpił - dodaje."
Czytałyście to ?Koszmar !!! Łzy same cisną się do oczu :-(
 
reklama
Dorcia czytałam :wściekła/y:co za zwyrodnialcem trzeba być...
Ja to w sumie na momencik w sobotę imprezka 6 letniej panny więc w dzień gonie jak szalona sprzątam obmyślam menu (nie będzie zbyt skomplikowane bo nie mam na to za bardzo czasu) Ale musiałam wejść tu dzisiaj bo Jasiek zrobił coś niesamowitego- mamy organy z fisher price te z gwiazdkami i mój syn pierwsze kleknął przy nich (są gdzieś na wysokości 20 cm) potem w jednej sekundzie wstał i zaczął iść jednocześnie pchając organy przeszedł z 6 kroczków i bach. Oboje z mężem bylismy w szoku a działo sie to przy porannej kawce, potem polowałam z aparatem bo chciałam babci pokazać ale nie powtórzył wyczynu:confused2:Tak to właśnie bywa Ewa była zawiedziona że nie udało się jej tego zobaczyć podsuwała mu potem organy ale nie był zainteresowany, powiem Wam że boję się go zostawiać już samego w pokoju na podłodze. Strach się bać...Do jutra myszki
 
Dzisiaj byłyśmy z Tośką na szczepieniu . Moja pinda waży tylko 7 kg :szok: No to teraz mamy przerwę do kwietnia w szczepieniach . Hurrrrraaaaaa !
To chyba zle nie wazy, co ? Jeszcze zalezy ile ma wzrostu. Moja mala tez mniej wiecej tak wazyla jak miala 6 m-cy, teraz moze z 0,5kg wiecej :-)
A na jakim szczepieniu bylyscie ?

Te historie z dziecmi na smietnikach to jest po prostu koszmar, nie wiem jaka kare powinno sie za to wymierzyc ... a to chyba wszystko dlatego, ze jakies chodzace patologie spoleczne chca tylko becikowe, tak ?
 
Ostatnia edycja:
Witam wszystkich :-)
Poczytwałam forum przed porodem, kilka razy też odezwałam się nawet:cool2:, a teraz wracam z 7,5 miesięcznym Jasiem. :-D
Jasiek waży 10 i pół kg jest na cycu i podjada słoiczki - zupki deserki, kaszki ale róznie z tym bywa:cool:, cyc jednak i tak wygrywa. Jaś mamusie uwielbia męczyć szczególnie w nocy... nawet co godzinę.
Niestety wróciłam do pracy - skąd mogę spokojnie Was poczytywać:-) i mam nadzieję często tu bywać.
 
Witam!
Wlasnie gotuje malemu jarzynki, zaloze sie, ze i tak ich nie zje, ale proba nie strzelba - najwyzej nie wypali;-)
Brawo dla wszystkich akrobatow! Moje malenstwo ma w nosie wysilek, jak chce sie gdzies dostac to sie turla, albo wraca do starych nawykow - przewraca sie na plecy i podrzuca bioderka do gory i przemieszcza sie takimi zabkami. Za to budzi sie w nocy co chwila z placzem. Znudzilo mi sie wczoraj wstawanie wiec go wzielam do lozka i spal jak aniolek! Spryciarz jeden!:tak:
Wlasnie zbiegly nam sie prawie wszystkie rachunki i pewnie wyladujemy pod kreska...:wściekła/y: Chyba lapie znowu dola...i znowu pada...buuuuu
 
Dorka, moja też waży około 7 kg, to bardzo dobrze, czym sie marwtisz?
Witaj Inuś...CYC ZAWSZE WYGRYWA...co się dziwisz, maly się poprzytula przy okazji i czuje się jak w niebie.

Haniu, brawa dla Jasia...u mnie to samo, nie zostawisz młodej na chwilę.....

A Nati wczoraj WYSZŁA ze swojego gniazdka, włożyłam ja, obłożyłam zabawkami a za 2 minuty przychodzę a ta juz kolo telewizora ( cosik ją ciągnie w tamtym kierunku patologie jedną...telemaniak się znalazł..)

Co do tych noworodków, to pindy głupie są te matki...zamiast iść do szpitala, urodzić i zrzec się kulturalnie prawa do opieki ( a dziecko potem zaraz może być adoptowane) to debilki zotsawiają je na śmietniku i albo umrze albo pląta sie po domach dziecka całe życie...bo ma nieuregulowana sytuację...słów brak, sorki za słownictwo,ale nie mogę..ech..osłabiło mnie to..
 
Witam cieplutko !
O Inuś cieszę się ,że do nas dołączyłaś zwłaszcza ,że mieszkamy nie daleko siebie :-)
A jeśli chodzi o moją Tośkę to pediatra mówiła,że troszkę mało waży ,że jest taka filigranowa. Śmiała się też, że wcale się nie dziwi skoro mała jest taka ruchliwa. W trakcie badania cały czas gadała i nogi w ruchu. Musiałam ją trzymać , bo koniecznie chciała leżeć na brzuchu. A Polaneczko jeśli chodzi o wzrost to u nas nie mierzy tylko obwód główki i klatki piersiowej. Tośka główki miała 43 a klatki piersiowej 41 . A szczepienie miałyśmy tylko to trzecie przeciw żółtaczce . Teraz przerwa do kwietnia . Chciałam szczepić też pneumokoki ale troszkę się boję . Ona tak źle znosi szczepienia . Nawet pielęgniarka z punktu szczepień się dziwiła,że jeśli ona tak reaguje na płatne to co dopiero na te bezpłatne. Powiedziała też aby jeszcze się troszkę wstrzymać z pneumokokami aż będzie troszkę silniejsza. Ponoć dzieci po roczku lepiej znoszą szczepienia. Sama nie wiem. Boję się sepsy , bo to świństwo już przerabiałam . Pauliśka żyje dzieki bystrej lekarce z pogotowia. Miała wtedy 1,5 roku. Koszmar.
Haniu gratulacje dla Jasieńka i spóźnione życzenia dla Ewuni !
Aniu to masz terraz wesoło już pełzak mały wszędzie wejdzie. Moja jeszcze takich numerów nie robi. Tośka jeszcze sama nie siedzi ale już przymierza się do raczkowania .Na razie kończy się to padem na dziubek :-D
ą tak w ogóle to u mnie zapowiada się kiepski weekend :-( Pożarłam się dzis z moim :wściekła/y: Taki z niego fujara. Wszystko ustawiałam i jeszcze schrzanił, bo biedny lokator obiecał,że się wymelduje . Szkoda gadać :wściekła/y:
A na dodatek Tośka marudzi ! Wyszedł jej drugi ząbek :-) i do tego po szczepieniu sama nie wie co chce , oczy zamknięte i jęczy :crazy:
 
Witaj Inuś:-),nic dziwnego,że cyc zwycięża.Jasiu wie co dobre:-D
Te nasze maleńkie szkraby zaczynają rozrabiać:-D:-D:-D,Aniu może Natalka przygotowuje sie do zawodu:rofl2: tylko nie wiem jakiego?Aktor,reżyser,czy mechanik precyzyjny...?Ale jasne jest,że uwielbia telewizor:-D.Hanna jednym słowem mały łapie o co chodzi:tak::-D:-D,BRAWO!
DorkaTo miałaś przeżycie ze swoją Paulinką:szok:.Moja Emilka waży 6900g.Dzisiaj byłam z nią u pediatry i nic dr nie mówiła.Mała ma straszny katarek który siedzi głęboko i ścieka do gardełka,do tego ropiejące oczka:no:.Dostała inhalacje z pulmikortu i mukosolwanu i kropelki do oczu-gentamecyna.Mamy nadzieję,że nic więcej się nie rozwinie i nie trzeba będzie podawać antybiotyku.Nie jest bardzo marudna,ale generalnie woli być na rękach a nie w łóżeczku.Nikodem to samo,katar ropny tak mocny,że biedaczek oddychać mu ciężko.Też dostał inhalacje i syropki do picia.Oby antybiotyki nas ominęły.
A tak w ogóle to byłam dziś z Nikodemem u naurologa-rehabilitanta.Okazuje się,że kuśtykający bieg Nikiego jest powodem nie płaskostopia ale asymetrii.Prawy bark ma niżej od lewego,bioderko tak samo.A płaskostopie owszem jest i to dość duże,ale u 3,5latka to normalne,szczególnie u chłopca.Będziemy ćwiczyć naszego leniuszka raz w tygodniu.Dr pod koniec wizyty zaczęła się śmiać,że Nikodem nadrabia bark ruchu gadką bo buzia przez pół godziny(wizyta) nie zamknęła mu się ani razu:rofl2:.

Ania jeśli chodzi o noworodki to mam takie samo zdanie.Mój brat z bratową chętnie by wzięli takiego maluszka prosto ze szpitala po urodzeniu,a wcale nie jest łatwo wziąć tyle jest chętnych.A takie kanalie wyrzucą maleństwo na pastwę losu i co sobie myślą!?Sumienia nie mają:no:Ach,szkoda słów na takich.
Pogoda dziś taka piękna,fakt,że trochę chłodno,ale jest słońce:-D.A mój mąż zamiast kończyć malowanie musiał iść dziś do pracy:-(,taki kaprys pracodawcy,co z tego że dał urlop do końca tygodnia:angry:.
Pozdrawiam serdecznie.Idę zrobić sobie kawkę bo chyba zasnę na stojąco(siedząco):szok::-D.
 
Dziewczyny dziękuję za ciepłe przyjęcie:-)
Dorka1809 tak mieszkam 20 km od Torunia
Mój Jaś super się rozwija nie choruje ale ruchawy to on nie jest.. siedzi albo chce stać i stoi sztywno na nóżkach, ale za raczkowanie się nie bierze, kulać też się nie chce tylko przewraca się z pleców na brzuszek może za gruby:-D
Tak, że u nas większych problemów nie ma - jedyna rzecz która spędza sen z oczu - DOSŁOWNIE- to budzenie w nocy co 2 godziny... są dni że muszę człapać do łożeczka co godzinę - a potem jestem ledwo żywa w pracy...
 
reklama
No jestem zaorana prawie:tak::-D!! Jutro imprezka Ewci rodzinna odsprzątałam dziś chałupę żeby jutra od rana poświęcić się pichceniu, a oczywiście jeszcze dzisiaj balet i nie miał kto iść więc musiałam rzucić wszystko i jechać prawie 3 godz w plecy ale przynajmniej córcia szczęśliwa, jeszcze żeby było śmieszniej Jaśka musiałyśmy zabrać z sobą
Inuś witaj na pewno u nas będzie Ci dobrze:-) mój też Jasiek prawie 8-mio miesieczny uaktualnij suwaczek bedzie widać jaka róznica między chłopakami. A z cycaniem to jest problem, może weź go do łóżka,:-D może chłopak nie lubi spać sam
u nas jasiek najczęściej koło 4 laduje w łóżku bo inaczej to tez bym musiała co godz góra dwie latać do niego.
Dotinka
Ty to masz przeboje z dzieciakami z asymetrią może coś robicie niesymetrycznie;-) Dzieciaczkom szybkiego powrotu do zdrówka i Was niestety nie omineło to wstretne katarzysko a jak Sara ?
Dorotka ach z tymi facetami czasami są gorsi jak dzieci, a Tosia ma dobrą wage nie rozumiem o co chodzi Pani doktor
Aniu
widzę że Natka też niezła akrobatka, jasiek tak samo jak widzi kabel to dostaje powera:-D Jak samochodzik sie spisuje no i kto nim powozi na co dzień?
Jagoda jak tam po zupce małemu smakowało?
 
Do góry