reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maluszki i mamusie 1 kwartał 2009r po 40 tygodniach

Jagodko, 100 lat 100 lat! Kolejny roczniak - brawo!
Kasia, do trzech razy sztuka! Chyba jednak lepiej, ze znajomi zostali niz by mialo cos sie stac! Mam nadzieje, ze mogli zmienic rezerwacje?
Hania, u nas zadne samoloty nie lataja, ale o szkodliwosci chmury nic nie mowili.
Ania, fajowo te zabki wygladaja! Jak tam oskrzela u Natalki?
Dorka, co to sie przyplatalo? Mam nadzieje, ze szybciutko przejdzie!
Marza, moze tobie uda sie troche odpoczac jak m wroci?
U mnie Filip marudzi na potege i znowu z nami spal, bo juz nie mialam sily do niego wstawac. Spal dzisiaj cale pol godz, bo sasiedzi robia remont i ciagle cos wierca albo wala w sciany! Jeszcze tylko gary i himalaje i do lozeczka!
 
reklama
Jagódko wszystkiego najlepszego księżniczko mała:-),nich słonko nie gaśnie dla ciebie i niech spełnią sie twoje skryte marzenia
Kasiulka rzeczywiście trudno powiedzieć czy płakać czy śmiać się.Ale może lepiej,że nie lecą...Ach tak trudno podjąć właściwą decyzję czasami.Osobiście w pecha nie wierzę bardziej bym zastanawiała się nad tym czy mam lecieć i raczej wybrałabym-nie.Ale głowa do góry napewno się spotkacie ze swoimi znajomymi:-)
Aniu no to Natalka się doprawiła,niech szybko zdrowieje.Szkoda,że nie mieszkamy blisko siebie,bo bym była współpacującym pacjentem:),dziś już nie mówię,tylko delikatny szept i to dzięki wielkiemu wysiłkowi mojemu.Gardło pali,tchawica piecze...Mam dość,a do tego mała marudzi.Budzi się po 21 i płacze przeokropnie,jakby ją coś bolało.Swoją drogą chyba zrobię jej badanie moczu,bo siśkę ma czerwoną coś i nie podoba mi się to.Dorka twoja Tosieńka miała problemy z pęcherzem już wcześniej?Biedula musi ją piec jak są tam takie syfki w moczu:-(.
Justynko dziękuję za kartkę z życzeniami:-),śliczna.Sara pytała się od ktorej cioci Justynki,bo moja siostra też Justynka,jak wytłumaczyłam że od Gabi i Wiki,stwierdziła aaa od Smerfetek:-).
Haniu jestem jestem,tylko jakoś tak zaganiana i do tego słaba przez chorobę,ze jak już mam luz to mykam do wyrka:-)
No i mykam do łóżka,bo mężuś każe gdyż sam chce pogrzebać w necie;),a już myślałam,że mnie ogrzeje:-)
 
Dziewczyny ja tak na sekundke! Nie mam dzisiaj czasu na siedzenie na necie.
Musiałam zakonczyc prace w kuchni bo od 22 nie mamy wody. Jutro imprezka i na szczescie 3/4 misji wykonane:) Jutro juz tylko dodam sos do sałatek, zrobie zupe węgierską, przełoze ciasto masą, odbiore torty i ustroje mieszkanie:) I padne na twarz...;-):sorry:
Nasz Gabik juz ma sie całkiem dobrze:) Od rana spiewała, bawiła się, smiała no i dokuczła siostrze:) Wiec życie wrociło do normy:-) No i nie mamoli... uff!

ANIA I DORKA co to za paskudztwa u dziewczynek?? Sioooo! I duzo zdrówka:happy::happy:

Spadam lulu bo jutro sie zapowiada ciezki i długo dzien:)
Spokojnego weekendu! Do poniedziałku:*
 
w imieniu Jagodki dziekuje Wam e-ciocie i e-kolezanki i koledzy za piekne zyczonka

u nas przygotowania do trzeciej tury urodzin:-) postaram sie pozniej zgrac zdjecia i podesle linka:tak:teraz uciekam do garow...
a znajomi z PL sa twardzi i tez stwierdzili do trzech razy sztuka:-) przebukowali bilety na majowy weekend:-) ale juz sie nie napalamy ;-)
 
ufff dobrze,ze juz koniec urodzinek,mam już dość:zawstydzona/y:gości:zawstydzona/y:
sroda,czwartek,sobota i niedziela:szok:wystarczająco.
jula marudząca,jeszcze nie doszła do siebie:-(jutro ide do kontroli,mam nadzieję,że będzie dobrze.
jula dostałą całą furę zabawek,piękne baśnie i sukienusię:-)
w piątek miałam drakę z m,wracam z pracy,a on się nawet nie rozpakował,moją siorkę zatrudnił do jula,a sam debatował przy piwku z sąsiadem:wściekła/y::wściekła/y:ja padam po całym tygodniu zarwanych nocy,a on luzik:wściekła/y::wściekła/y:ale potem juz była zgoda:zawstydzona/y:
 
A co tu taka cisza??!!
My dziś prawie cały dzień na polu Jasiek to mały zjadacz piasku Ogólnie atrakcje placu zabaw niezbyt go bawią woli zwiedzać okoliczne krzaki.:-D:szok:
Poza tym niewiele się dzieje czyli dzień jak co dzień;-)
Marzenka super że urodzinki udane i zakończone, a chłopy to nie mają zbyt wyobraźni jeśli chodzi o organizacje imprezy:-D Wydaje się sałatka tort na stół i jest po robocie hehehe
Kasia i u was widzę udane urodzinki dziewczyny obłowiły się w prezenty:-)
Justyś a U was jak po imprezce?Chyba wykończona bo milczysz jak zaklęta
Dotinka widziałam opis na gg moja Ty biedulko jak gardziołko lepiej? Jakiś wirus wstrętny grasuje bo połowa moich koleżanek zaniemówiła
Jagoda jak tam ? Uwielbiam remont u sąsiadów:baffled:
Przede mną jeszcze kupa roboty pranie się pierze ale się nie powiesi :-D Kuchnia zawalona himalaj czeka a tu już tyle godzin:baffled: Zmykam

A jeszcze wszystkie foteczki supeer!!
 
Ostatnia edycja:
Ja tylko na momencik, bo padam. Moj m tak mi wczoraj podniosl cisnienie, ze hej!!! Mial pracowac do 16, a wrocil ok 22 na niezlym cyku! Ani telefonu, ani smsa, nic. Dzisiaj mial wolne, wiec wstalam i wyszlam z domku przed 8 i pojechalam do kolezanki i wlasnie wrocilam (22). I jestem taka happy jak dawno nie bylam. \w koncu zrobilm wlosy, tzn poprawilam to co spaprala angielska fryzjerka i w koncu wygladam jak czlowiek! Pogadalam z psiapsiolka i w ogole. W domu cisza i porzadek i chyba czesciej bede tak sama wybywac! Buziole, pa!
 
hej kochane dawno mnie tu nie bylo:) ale czytam Was na bieżąco na wstepie STO LAT DLA WSZYSTKICH KSIEZNICZEK KTORE OBCHODZIŁY SWOJE URODZINKI:) PRZEPRASZAM ZE SPOZNIONE ZYCZENIA ALE SZCZERE:) u nas bez wiekszych zmian, ide dzisiaj na szczepienie(spoznione) zobaczymy ile Mati wazy troche schudl po tej chorobie z czwartku na sobote bylismy w bieszczadach u tescia...pierwszy dzien Mati mial dobry nastroj ale w drugi dawal czadu jak nigdy musielismy wracac juz o 13:/ ok uciekam pozniej napisze po szczepieniu szefostwo przyszlo do pracy
 
ale tu pustki:-(
wczoraj byłysmy u lekarza-julo zdrowa:-)
i już mam swoje dziecko-wesołe pogodne-ja tym samym zadowolona w końcu:-):-)
JAGODA-brawo:tak:
MIKUSIA -MATI juz lepiej?
HANIA jak tam JASIU? dalej gania po krzakach?
ANIA jak u WAS?
DOTINKA jak zdrówwko?
DORKA jak okna już są?
JUSTYŚ FOTKI CZADOWE;D
 
reklama
hej kochane,ale cisza ja standardowo pisze póki szefostwa nia ma:) widac po moim ostatnim poscie ze nie piłam kawy" z czwartku na sobote" - bylismy przez czwartek i piatek w bieszczadach:) hehe- powiem Wam kobietki ze pokochałam to miejsce a do tej pory nie znosilam gor:) Mati wazy rowne 12 kg, troche poplakał ale nie dlugo zaraz zajal sie miskami:)jego ojciec wyjezdza do Holandii do pracy, nie wiadomo na ile- pewnie jak wroci Mati nie bedzie juz o nim pamietal no nic przyjechali standardowo odezwe sie jutro :) buziaki kochane w sloneczny dzien:*
 
Do góry