A mi się wydaje, że te nasze księżniczki to śmiało mogą pretendować do miana terrorystek W końcu kiedyś następuje ten moment, że dziecko się przyzwyczaja do pewnych rzeczy ( do których nie powinno), albo raczej my je przyzwyczajamy ;-) i potem....dupa, ciężko odzwyczaić. A ciężko wyczuć kiedy już nami manipuluje. Moja mała już sama w wózku , w nocy nie zaśnie, tylko z nami. Babcia ją nauczyła nosić na rękach i teraz się uspokaja tylko jak ją wziąć ręce . Na spacerze śpi jak złoto, ale tylko jak się chodzi, jak staniesz- ryk! Masakra! I może nie jest z niej mała terrorystka?
A poza tym, nie wiem jak wy, ale ja się czuję uwiązana i to na krótkiej smyczy Nic nie mogą zrobić, bo mała wciąż drze się i chce jeść jak jej nie trzymać na rękach, bujać w wózku albo trzymać na cycu! Czy wasze dzieci , jak nie śpią t leżą spokojnie i się nie drą? Bo moja jak ma okresy czuwania, to nie potrafi po prostu leżeć, tylko trzeba się nią zajmować. Teraz jak muszę się wykąpać, zrobić obiad czy coś, to daję ją teściowej, ale jak na wyjedzie, to będzie tragedia! Nic nie będę mogłą zrobić! A do tego jeszcze jakieś doły łapię Jakiś spóźniony baby blues czy co?
A poza tym, nie wiem jak wy, ale ja się czuję uwiązana i to na krótkiej smyczy Nic nie mogą zrobić, bo mała wciąż drze się i chce jeść jak jej nie trzymać na rękach, bujać w wózku albo trzymać na cycu! Czy wasze dzieci , jak nie śpią t leżą spokojnie i się nie drą? Bo moja jak ma okresy czuwania, to nie potrafi po prostu leżeć, tylko trzeba się nią zajmować. Teraz jak muszę się wykąpać, zrobić obiad czy coś, to daję ją teściowej, ale jak na wyjedzie, to będzie tragedia! Nic nie będę mogłą zrobić! A do tego jeszcze jakieś doły łapię Jakiś spóźniony baby blues czy co?