reklama
Kluseczko, Dziewczyny - pocieszę Was, że moje Szczęście też się coś zbuntowało i już 4 dzień tak mam, że jak się o 5-6 rano obudzi, to do południa nie śpi i marudzi i niewiadomo, co tak naprawdę z Nim robić... kontaktowy jeszcze nie jest na tyle, żeby Go zająć czymś... więc jak jest najedzony i ma suchą pieluchę i marudzi nadal, to zaciskam zęby i noszę, bujam, śpiewam itp. Generalnie po ścianach już chodzę ze zmęczenia, ale wciąż powtarzam sobie, jak mantrę, że "damy radę, damy radę, damy radę, damy..." :-)
Pocieszam się również tym, że jak już się nauczymy ze sobą żyć i rozumieć to kwękanie i płakanie, to zacznie się okres ząbkowania (ale się mnie humor trzyma)
Pocieszam się również tym, że jak już się nauczymy ze sobą żyć i rozumieć to kwękanie i płakanie, to zacznie się okres ząbkowania (ale się mnie humor trzyma)
agata077
Czerwcowa mama 2009
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2007
- Postów
- 1 590
Cypisia to super ze tak sobie powtarzasz masz czas zeby go nosic bujac i wogole Ja wymiekam nie moge nic zrobic w domu bo tylko go odkladam (gdziekolwiek by to bylo )zaraz jest łaaaaaa Poddalam sie i zamowilam nosidełko trudno bede go w nim nosic bo musze dom codziennie posprzatac ,obiad ugotowac ,poprac itp.. Niestety ale dzieci starsze musza jesc,musza miec czyste mundurki a ja czysty kubek zeby napic sie kawy pomimo ze mam zmywarke i potrafie ja zapakowac w 3 min to nawet tych 3 minut nie mam wolnych o spokojnym polezeniu w wannie czy posiedzeniu na kibelku moge zapomniec Mam nadzieje ze to przejsciowe i wroci moj aniolek ktory spi i sie bawi ..
Jak tak was czytam , to mi się lepiej robi Nie to żebym się cieszyła, z waszych problemów z dziećmi, niespania i w ogóle, tylko ja mam to samo!!!!!
Myślałam, że tylko Hania to mała diablica, która beczy nie wiadomo czemu i ma apetyt jak pułk wojska, a tu widzę , że nie tylko To znaczy, że chyba tak ma być i jedyne co możemy zrobić to przeczekać, w jako takim zdrowiu psychicznym. Choć wiem, że to się łatwo mówi, ja też łapię doły jeden za drugim i mam czasem wszystkiego dość
W domu ograniczam się tylko do prania ( w pralce) i obiadów. Prasowanie i sprzątanie odwala mąż lub teściowa. A jak za tydzień wyjedzie, to nie wiem czy będę miała jak obiady robić Bo teraz to ona idzie z małą na spacer, a ja do kuchni, a potem to nie wiem jak to będzie
Myślałam, że tylko Hania to mała diablica, która beczy nie wiadomo czemu i ma apetyt jak pułk wojska, a tu widzę , że nie tylko To znaczy, że chyba tak ma być i jedyne co możemy zrobić to przeczekać, w jako takim zdrowiu psychicznym. Choć wiem, że to się łatwo mówi, ja też łapię doły jeden za drugim i mam czasem wszystkiego dość
W domu ograniczam się tylko do prania ( w pralce) i obiadów. Prasowanie i sprzątanie odwala mąż lub teściowa. A jak za tydzień wyjedzie, to nie wiem czy będę miała jak obiady robić Bo teraz to ona idzie z małą na spacer, a ja do kuchni, a potem to nie wiem jak to będzie
angelika82
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2009
- Postów
- 198
Jak tak was czytam , to mi się lepiej robi Nie to żebym się cieszyła, z waszych problemów z dziećmi, niespania i w ogóle, tylko ja mam to samo!!!!!
to dokladnie tak jak ja
To forum dziala na mnie bardzo uspokajajaco - kiedy czytam, ze to nie tylko u nas takie rzeczy sie dzieja i ze to wszystko jest dosc normalne to sie pocieszam
Czy jakies bardziej doswiadczone Mamusie, ktore maja juz starsze dzieciaki moglyby nas tutaj jakos pocieszyc? Kiedy to sie mniej wiecej unormuje? Czy wogole kiedykolwiek przed ukonczeniem 5 roku zycia ??
Dziekuje bardzo wszystkim Dziewczynom za rady w sprawie kapieli - mam nadzieje, ze jakos podzialaja - dzis zamierzamy je ZASTOSOWAC i zobaczymy co to bedzie
reklama
spokojnym polezeniu w wannie czy posiedzeniu na kibelku moge zapomniec Mam nadzieje ze to przejsciowe i wroci moj aniolek ktory spi i sie bawi ..
heeeeeeeeee , ja juz siedziałam na kibelku mając na rękach młodego dotego było bujanie i śpiewanie - masakra - podobno to wszystko mija jak dzieci sie wyprowadzają
Podziel się: