2 dni temu urodzilam córeczkę. Ukończony 39tydz. ciąży. Wazy 2510g i ma 54 cm.
Lekarze straszą mnie ze za malutka. Ja i mąż jesteśmy osobami wysokimi i szczupłymi (ale nie chudymi). Brzuszek miałam rzeczywiście mały w ciąży.
Robią badania, powiedzieli, ze ma hipotrofię, wiadomo po oddaniu smolki, wód płodowym zeszła znowu z wagi, na razie wszystkie parametry pięknie w normie, serduszko super, zrobili jeszcze badanie na cytomegalie, jutro powinny być wyniki.
Ja w ciąży w ogóle nie chorowałam, wg usg dzidzia miała być malutka tak max 3200, ale ja sama urodziłam się w terminie z waga 2820, mąż 3000.
Naprawdę są powody do niepokoju?
Czy któraś z was może była w podobnej sytuacji?
Pozdrowienia.
Lekarze straszą mnie ze za malutka. Ja i mąż jesteśmy osobami wysokimi i szczupłymi (ale nie chudymi). Brzuszek miałam rzeczywiście mały w ciąży.
Robią badania, powiedzieli, ze ma hipotrofię, wiadomo po oddaniu smolki, wód płodowym zeszła znowu z wagi, na razie wszystkie parametry pięknie w normie, serduszko super, zrobili jeszcze badanie na cytomegalie, jutro powinny być wyniki.
Ja w ciąży w ogóle nie chorowałam, wg usg dzidzia miała być malutka tak max 3200, ale ja sama urodziłam się w terminie z waga 2820, mąż 3000.
Naprawdę są powody do niepokoju?
Czy któraś z was może była w podobnej sytuacji?
Pozdrowienia.