ale miałam cudowną nockę
wyspana jestem niesamowicie
wstawałam na sikanie, ale rzadziej i spałam później jak suseł
skurcze bardzo pojedyncze, budzące, ale nic poza tym ;-)
wieści od Diabliczki brak, więc czekamy i trzymamy kciuki
Jedno co jest pewne ze mi leci to katar z nosa. Cieknie jak z kranu woda wrrrr...
od weekendu walczę z katarem i zatkanym nosem
masakra, powiadam ;-)
MARTYYYNA program szczepienia dla J będę miała ten sam co dla A
czyli szczepionki 6w1, pneumokoki i meningokoki (tylko że na tą ostatnią szczepionkę jeszcze czekamy - nie pojawiła się na rynku, obaj będą szczepieni nią). Szczepienia w cyklu co 3 tygodnie (czyli w 6 tygodniu 6w1, w 9 tygodniu pneumokoki, w 12 tygodniu 6w1 itd.) :-) taki program szczepień zalecił nam pediatra, do którego mamy największe zaufanie ;-) pediatra jest przy okazji babcią A i J ;-) A dobrze znosił ten program, więc liczę, że i J też tak zareaguje
odpuszczamy rotawirusy
przy Mrówku zrezygnowaliśmy, przeszliśmy wszyscy, jakoś żyjemy ;-) ospę też odpuszczamy ;-) A przeszedł ospę w żłobku, ma blizny, ale sam przebył chorobę ;-)
pneumokoki od początki polecam osobom, które chcą posłać swoje dzieci do żłobka ;-) A był szczepiony, poszedł do żłobka mając 15 miesięcy ;-) po tygodniu w żłobku dostał gorączki 40 st, babcia oglądała - nic nie widziała, kolega babci oglądał - nic nie widział, przyjaciółka babci oglądała - nic nie widziała. Z gorączką męczyliśmy się od piątku, we wtorek zapadła decyzja, że jedziemy do szpitala, może oni coś zobaczą. Na oddziale dwóch pediatrów nic nie widziało, oprócz różowego gardła, więc przezornie wysłali nas na morfologię. Po badaniu okazało się, że OB Mrówka wynosi 126 (przedział do 20 jest), więc w trybie natychmiastowym przyjęli nas na oddział ;-) ponieważ nie wiedzieli co mu jest, w karcie zapisane było zapalenie płuc. I kolejne dni rozkładania rąk, próby znalezienia choroby, próby zbijania gorączki, masa kroplówek ... Babcia podejrzewała sepsę, widziała już najgorsze. Po tygodniu od początku gorączki zauważyłam wyciek z ucha Mrówka. Szybko do laryngologa - ropne zapalenie ucha. Pobrali ropę na badanie, sprawdzili drugie ucho (czyste), zmienili antybiotyki i zapanował spokój. W poniedziałek "pękło" ropnie drugie ucho (3 dni wcześniej kompletnie czyste), zostało wyczyszczone próżniowo. Dzień przed wypisem dostaliśmy rotawirusy (leżeliśmy w izolatce, więc jedynie personel mógł nas zarazić) ... w sumie leżeliśmy 3 tygodnie w szpitalu ... najgorsze trzy tygodnie ... Mrówek antybiotyk brał jeszcze kilka tygodni, do żłobka wrócił po kilku miesiącach. Badania wykazały, że miał pneumokokowe zapalenie ucha... I teraz najważniejsze podsumowanie - gdyby nie szczepienie na pneumokoki - nie wiadomo czy miała bym go nadal, szczepionka uratowała go, ale jako minus - zatuszowała obraz choroby. Gdyby nie ona ... nie chcę nawet myśleć :-( należy pamiętać, że szczepionka nigdy nie daje 100% odporności, że pneumokoki tak ewoluują, że ciężko na wszystkie odmiany zaszczepić ;-)
kolejna historia - koleżanki z czerwcówek'07 :-( do przeczytania ->
Parasol dla życia | historia Igorka znam osobiście mamę, Krzysia i Igorka :-) pamiętam te najgorsze dni z życia rodziny Justyny ...
nie piszę tego by koniecznie was namówić na te szczepienia ;-) jedynie by pokazać co by było bez szczepień. Ja szczepię, szczepić będę, nie zamierzam ryzykować.