reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majówki 2014

My też już na nogach ,dzisiaj piżamkowy dzień,pogoda pod psem.Chciałam zrobić jakieś zakupy dla Niuni(na necie),fajnie od cholery tego ,ale wku....mnie ,że prawie wszystko różowe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Co jest???????Nie ma innych kolorów?Ładne ,ale ile można?Trzymajcie się ciepło.
 
reklama
Hej dziewczyny!

a ja dzis pospalam, poszlam spac o 11 a wstalam o 9.40 :o z tylko jedna przerwa na siku. Za oknem piekna, wiosenna pogoda, sloneczko i 12 stopni. Maz poprosil o nadgodziny w pracy i poszedl dzisiaj :( tak wiec jestem sama i mysle co by tu porobic..
 
Witam piękne.
Wczoraj położyłam się przed 24 i czytałam książkę, ale zaraz przylazł luby i zgasił światło...nawet krzyżówki nie było :-( bo to nasz codzienny przed spaniem rytuał :-) i herbatka :-p obyło się bez. No i tak zaczęliśmy gadać bo nie mogliśmy w ogóle zasnąć a ten mój robak tak tańcował :szok::szok::szok::szok: że nie miałam miejsca. Ani plecy ani boczek , masakra :-D:-D:-D dawał czadu śmieliśmy się że nocny człowieczek nam rośnie bo zawsze sobie wybiera tą porę. No i mówię do lubego dawaj rękę, ale znając życie jak przyłożysz to przestanie. Nie chciał...ten mój chłop jakiś dziwny, nie wiem czy się czegoś boi czy jak...nieraz tylko na chwilkę przyłoży rękę ale zaraz zabiera...i tak trzymał ...wreszcie poczuł :szok::-D:szok: i pyta się mnie co on tak się tłuczę :-D:-D:-D:-D. Ja szczęśliwa że wreszcie mógł tego doświadczyć ale jego to chyba nie jara takie dotykanie i jakiś ufoludek się tłucze w środku :laugh2:. Luby zasnął ok 2 a ja jeszcze się tłukłam do 3 czy nawet 4, już chciałam wstawać ale przysłuchiwałam się bo na dworze lał deszcz. Rano się wyleżałam i wstałam chyba o 11 :-) śniadanko a teraz czas na kawusię ;-). Zrobiliśmy zakwas z buraków na barszczyk i zaraz trzeba zabrać się za fasolkę :) kiełbaskę odmroziłam bo miałam już pokrojoną ostatnio na kapustę ale nie wykorzystaliśmy...Teściowa dzwoniła że zrobiła gołąbki ale nam się nie chce znowu jechać, tyle że gołąbki... mniam :-) ale nie robi takich ohhh :-pno zobaczymy może podjedziemy...


Ps. Polecam filmik "Riddick 2013" :-)
 
cześć dziewczyny:-)
to u Was jakoś ciepło ? u mnie -13 i zimnica, wszędzie śnieg;-)i piękne słonko od rana:-)
ja wczoraj byłam na glukozie:-p i nie było tak źle. Nawet nie odczułam tego. Chyba mam tak przecukrzony organizm hehe. Tylko byłam strasznie senna cały dzień, może to jedyny skutek uboczny. Muszę jeszcze zrobić morfologię i mocz i umówić się na wizytę w tym tygodniu. Ciekawe jak tam nasza księżniczka rośnie.
Ostatnio martwiłam się, że jakoś mało kopała ale w weekend nadrobiła;-)chyba woli, jak mama jest w domku.

Wczoraj upiekłam ciasto marchewkowe z polewą czekoladową:-) zaraz idę wcinać. Jak wyjdzie mi cukrzyca ciążowa, to będzie ostatnie ciacho bezkarnie spożywane:zawstydzona/y: jutro odbiorę wyniki, to zobaczymy:tak:

diabliczka, współczuję stresu. Niestety takie starsze panie wiedzą jak zepsuć nastrój a do tego są chorobliwie ciekawskie.
Aśku, ja też nie lubię samotnych nocy. Nigdy się nie mogę wyspać. Ale mąż nieźle zabalował, że wrócił po 5.

Dziewczyny, zwłaszcza te, które nie są na fb. Wklejam link do fajnego kocyka cartersa w promocyjnej cenie:
CARTERS KOC DZIECIĘCY- NIEMOWLĘCY - 21 WZORÓW (3872310441) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.
 
aśku - to faktycznie cięzka noc.. Ja też nie mogę zasnąc jak M nie ma, lub
wraca poźno, także pełne zrozumienie. ;-)


Ja cały dzień pidżamkowy, dopiero teraz się ubrałam, bo jadę na urodzinki do
braci. ;) Może będzie cos do jedzonka ciekawego. :-p Pograłam w Simsy i musze
znaleźć sposób na zabicie czasu na najblizszy tydzien, gdyz M pracuje do piątku
włącznie po 12 godzin. :( Na pewno będę dużo czasu z wami spędzać, hehe. :-):-D
Buziaki, majóweczki. :*
 
hej :)
Dziewczyny leże 1 dzień i już mnie to męczy, a jak będę musiała do końca ciąży to zwariuję. No i w nocy nie spałam, chyba podświadomie się stresuję. Chociaż próbuję myśleć pozytywnie.Wolę dom niż szpital. Udało mi się zasnąć ok 6 i wstałam o 12. Mała wariowała w nocy jak jeszcze nigdy takich mocnych kopów nie dostałam jeszcze nigdy.
Czuję, że będę niedospana do konca ciąży, ale za to nadrobię książki i filmy :-)





aśku wiem co to znaczy jak męża mego nie ma to nie ma mowy o spaniu.. I tak cierpliwa jesteś, bo ja już bym pewnie gnała i szukała go....


funia11 wiem o czym mówisz - mnie też to zaczyna wkurzać.

diabliczka mój mąż też sam z siebie brzuszka nie dotknie, nie zapyta. Chociaż nie czuję się przez niego zaniedbana to też jest dla mnie dziwne, że nie chcę doświadczać tego co ja. Ale na usg był zachwycony, jak mu zdjęcia z usg przynoszę to też mu się mordka śmieję. Muszę jednak przyznać, że teraz na prawdę jest kochany.

Natuszka
będzie razem siedzieć na forum :-)
 
Czesc dziewczyny!
Dawno mnie nie bylo na bb raczej do fb mi blizej, ciezko w tyg cos sie zebrac na pisanie.

Mialam doline ostatnio, maz moj wyjechal do pracy na 6 do 8 tyg, nie ma go juz dwa I tak mi smutno bylo, bo tesknie. Mowie to mojej mamie, a ona stwierdzila ze on to chyba ma fajnych kolegow w pracy ze talk lub i tam jezdzic...... no to mnie wkur...... wiec jej mowie ze , czy on a naprawde mysli ze zostawil by zone w ciazy na tak dlugo dla kolegow, normal ie nic nie rozumie ta kobieta ze czasem sie trzeba poswiecic jak jest kasa potrzebna.

Teraz mam taka sytuacje w domu bo kolega meza sie zatrzymal na 2 dni u nas. Przylecial w piatek z irlandii I dzis jedzie dalej do Edmonton. I wyobrazcie sobie ze odkad przyjechal sie ani razu jeszcze nie wykapal, nawet prysznica:szok: heheh
Wiec trzymam sie od niego na dystans a jak juz pojedzie to mnie czeka wietrzenie calej chaty fuuuuuu:baffled:

Nerka mnie cos ostatnio pobolewa przechodzi po 2 litrach wody dziennie.

Diabliczka wspolczuje sytuacji z nieprzyjemna baba....

Futurystka powodzenia z tym wszystkim, nieprzyjemna bardzo sytuacja....

A ostatnio w pracy stres jak nigdy pretensje do mnie o cos co wgl do mnie nie nalezy, zadaja wyjasnien itd. Chyba rozwaze niezdolnosc do pracy chrzanie take warunki piracy ehhhh
 
Hej
Widzę, że sama w leżeniu nie jestem i odsypiam noc za dnia. Młody ma już swoje stałe pory od 2 miechów: tańcuje jak się da w południe i koło 19ej. W nocy trochę mniej ale za to tak jakby mu się moje leżenie nie podobało. Brakuje mi pracy, więc wzięłam się za decoupage -ale jakoś mnie to mało jara. Poszłabym na koncert najlepiej hc i wypiła juz tego browara. Widać rośnie we mnie gość o zdecydowanie męskich upodobaniach. Dzięki za info o suwaczku. Danusia może i faktycznie weź zwolnienie...nie ma co dziecka stresować. Ja starałam się zostać ile wlazło ale ostatecznie lekarz mnie uświadomił, że jak coś się stanie to nikt nie podziękuje tylko zrobi dobrą minę do złej gry . Ale co prawda to prawda sił do pracy już też nie miałam.
Wgl to żadnego zapału nie mam do robienia dziecku miejsca. Czuję instynktownie, że powinnam zbierać już rzeczy oglądać wózki i takie tam bazie kotki ale jak już siedzę na necie i porównuję to mi się wszystkiego odechciewa. Nie wiem może hormony? Chyba muszę kopnąć się w tyłek i przejść do porządku dziennego ze sobą. Może to syndrom odstawienia od pracy? Niech mnie ktoś przytuli...
Dziękuję za info o suwaczku
 
reklama
Dobry wieczór,

ja dziś cały dzień też leniwy, wczoraj byliśmy u mojej przyjaciółki musiałam się nagadać w końcu bo tak to ciągle sama na tym odludziu siedzę, a najlepsze jest to że nie musiałam się stresować powrotem bo teraz ona się przeprowadziłam koło mojego taty i w końcu mam do niej blisko!jutro z rana już jedziemy do siebie...

Diaboliczko mój mąż w ogóle nie dotyka też mego brzucha, jak mu mówię że mała szaleje żeby dał rękę i jak już położy to ona leży spokojnie:(
applecrumble kochana podziwiam, ja cały dzień nie mogłam dojść do siebie do dziś jak przypomnę sobie ten smak to mam ochotę wymiotować bleee.... a to Ty tych wyników nie masz od razu jak to?
 
Do góry