reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majówki 2014

hej ho :-D

kotka ja to się zbuntowałam, do tej pory jeździłyśmy na zakupy z mama i wszystko dźwigałyśmy, aż w końcu nie wytrzymałam i było przemówienie: ja w ciąży, mama z tym kręgosłupem ma przeboje, a bracia (20 i 16) siedzą w domu i się byczą. i że tak nie będzie.
mi-lva tak szybko ksiądz kolenduje? przed Wigilią? u nas to zawsze w styczniu jest, w drugiej połowie...
applecrumble same wdobre wiadomości :tak:oby tak dalej:tak:
diabliczka- oryginalna ta kokarda mężowa :biggrin2:
aesthete ja przy dzieleniu się opłatkiem też zawsze ryczę... już nawet oczu nie maluję bo wiem że cała rozmazana będę

"Hahaha :D ja to bym poczekala aż się wykąpie i ubierze i dopiero bym powiedziała :p bo mój to by życie mógł przespać i jak ma wolne to ciężko mi go z łóżka wyciągnąć :p" dooobre :-D:-D:-D:-D



brownagula ta nasza "służba zdrowia" to jeden wielki cyrk... umawiają ludzi na pół roku, rok, dwa lata do przodu nawet nie wiadomo czy człowiek doczeka... a ludzie też jak już znajdą wizytę wcześniej to tamtej nie odmawiają i takim sposobem dużo miejsc przepada. a jak jest potrzeba, np u nas ciężarnych to nie ma szans żeby na następny dzień iść... na szczęście Tobie się udało ;-) ja dzwoniłam do swojej ginekolog na nfz żeby się umówić na wizytę, i w rejestracji usłyszałam, że terminy są dopiero za miesiąc. i mówię że ja jestem w ciąży i że pani dr kazała przyjść na wizytę 10 stycznia to mnie z łaską wcisnęła na ten 10 styczeń! czujecie, nie daj Boże złapie jakaś infekcja, nawet w ciąży nie trzeba być, i się chodzi z tym miesiąc.... ehhh szkoda gadać. dobrze że znalazłam fajnego gina prywatnie i u niego to max tydzień się czeka, a jak trzeba to i w ten sam dzień przyjmie ale to w nagłych przypadkach.

futurystka mam nadzieję że na święta wypuszczą Was do domku do rodzinki, chociaż z drugiej strony w szpitalu masz opiekę i leki pod ręką. oby się dobrze skończyło, baaaa- na pewno się dobrze skończy ;-)


ja już pomogłam bratu liście na podwórku pograbić, tzn trzymałam worek a on grabił i ładował do niego :-D
choinka już zniesiona ze strychu i oprysznicowana, czekamy aż wyschnie i do dzieła, potem małe sprzątanko, bo moja mama ma na tym punkcie fioła, i pomimo przebytych 2 operacji na kręgosłup nie odpuszcza i u nas czyściej niż w szpitalu :eek: niestety dalej się nie odzywamy...

na śniadanie były jajka- 2 :-p dla Bąbla :-p i ćwikła do tego. buraczki mogę jeść na okrągło, kooocham je pod każdą postacią.
a wczoraj po 1 mandarynce i 1 pomarańczu Bąbel się wiercić w środku zaczął- to na pewno On mnie tak podkopuje :-D:-D

z tym domem to na spokojnie, nie chcę jakiegoś starocia co będzie skarbonką bez dna, rozmawialiśmy z tą babcią co mieszka naprzeciwko mojego, powiedziała żebyśmy szukali jej mieszkania w mieście, i jak znajdziemy odpowiednie to sprzeda nam dom. ale nie ma nic na ogłoszeniach! ona chce małe 2 pokoiki, na parterze i z miejskim ogrzewaniem. nic a nic. mam nadzieję że po nowym roku ludzie się ruszą, bo teraz wiadomo święta i szykowanie to nie ma czasu na inne sprawy.
wczoraj dowiedziałam się, że siostra mojego- też majówka- będzie miała dziewczynkę :-D my chłopczyka, to przyszła teściowa chyba z radości skacze, że będzie wnuk i wnuczka :-D

co do rodzeństwa, ja mam dwóch młodszych braci i różnie to między nami bywa. jak coś trzeba to robimy razem, ale szturchańców łokciami i dogadywania też nie brakuje:rofl2: za to u mój ma brata i siostrę, i naprawdę z jednej strony zazdroszczę im tak bliskich relacji, a z drugiej czasami mam dosyć tego że oni tacy zżyci, aż chciałoby się ich uwiązać jakimś sznurkiem i tak symbolicznie przeciąć tą pępowine między nimi i uświadomic, że przecież oni już dorośli i każdy ma swoj mózg.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam.
Ja za pół godzinki wybywam na większe zakupy ;)
Jutro rodzinka przylatuje więc muszę przygotować jakiś dobry obiadek.
Tomuś szczęśliwy, że jutro babcie i dziadka zobaczy :D
A tak to z planów na dziś muszę dokończyć porządki. Dużo już mi tego nie zostało :)


zosiasamosia dziękuje kochana :*


applecrumble super, że wszystko dobrze po wizycie :)


Danusia Tobie też dziękuje za słowa otuchy :* Też tak sobie myślałam, że kiedyś Tomuś i jego braciszek będą najlepszymi kumplami i będą się wspierać :)


browngula oficjalnie gratuluję połówki ciąży :D Druga zleci tak samo szybko jak pierwsza :) Fajnie, że śnieg u was spadł.. tu chyba nie mam co na to liczyć :p


Makao to tak jak i mój mąż musi pracować w wigilię tylko, że do 15 :/


diabliczka oj to zdrówka życzę kochana i żeby choróbsko Cię bardziej nie rozłożyło :* pomysłowa wstążka :D Super prezent dostałaś :)


Aśku mi z kolei prezentu brakuje już tylko dla mojej mamy, ale zaraz uciekam na miasto coś w końcu wybrać :D


mi_lva mój mąż często jak ma wolne to zapomina wyłączyć budzik na ten dzień, a potem też mam ubaw jak się zrywa z łóżka i biega po całym domu przerażony :D Ja też muszę dzisiaj na zakupy i aż się boje tych tłumów :/


gwiazdeczka u nas pogoda taka sama :( A leniu**** do woli :) Należy Ci się :*


Natuszka 5 braci masz? Wow :) Duża rodzinka! No moi chłopcy to napewno będą wypieszczeni synusie mamusi :D


futurystka trzymam kciuki żeby to nic poważnego nie było :* Odpoczywaj i dbaj o siebie :*
 
BROWNAGULA to było wiadome, że insuliny brać nie będziesz ;-) tylko kontrola cukrów poprzez odpowiednią dietę ;-)

FUTURYSTKA szybkiego powrotu w cudnym dwupaku do domu :tak:

MI_LVA zaśnieżone Jastrzębie :-) świątecznie ;-)
mąż gigancior :-D trzeba mu było jeszcze kanapki zrobić :-p



chłopcy pojechali po karpie ;-) a ja powolutku, przy włączonej trójce, zabieram się za porządeczki ;-) ale malusie ;-)
może wymyślę coś na obiad, bo chwilowo weny kulinarnej brak ;-) na nic nie mam ochoty :sorry: i jeszcze wypad do miasta mnie czeka ;-) po papier i wstążki ;-) i jemiołę :tak: ale najpierw starą muszę zjarać u szwagra ;-)
 
witam sobotnio,
ivon, natuszka, mi_lva- małż do wieczora w pracy a nawet jak nie to w domu dalej pracuje lub coś robi więc nie ma czasu mi pomóc. jak go 3 tyg temu w sobotę poprosiłam o umycie okien to się pokłóciliśmy bo ja "tylko czekam na to aż akurat nie będzie siedział przy kompie lub czytał żeby mu coś wcisnąć a on nie chce". no więc siępopłakałam, uniosłam dumą i sama te okna umyłam za wyjątkiem kuchennego i u córy z zewnątrz- bo ja mam straszny lęk wysokości i mycie okien z zewnątrz - tzn stanie na stołku w otwartym oknie (bo ja kurdupel jestem) - jest dla mnie okropnym przeżyciem:( i powiedziałam mu że umyłam inne okna a tych nie. nie zrozumiał aluzji. no ale jemu nie przeszkadza syf jak on ma posprzątać. co innego wzdychać i fukać ze jest syf a co innego samemu się zabrać. wielkie porządki w zeszłym roku u nas wyglądały tak, że ja zapierniczałam w mieszkaniu a on przez ten czas układał dokumenty w dwóch (!!!) segregatorach.
eh.
kocham go bardzo ale mnie wkur****
a dziś jest na zajęciach do 17.więc jak wróci to otworzy piwo, pogapi się w tv i pewno zaśnie na kanapie:(
 
ivon ja w sumie na początku chodziłam na nfz, ale lekarz taki że chyba nie powinien być nawet weterynarzem, jak mnie baba badała to tydzień chodziłam okrakiem... na dodatek bez obrazy, uważam że ginekolog to taki lekarz który na sam fakt "intymności" powinien mówić do pacjenta na Pani a nie per dziecko(nawet jeśli jest tuż po 18rż) czy Ty...
teraz mam swojego lekarza, zawsze ma czas jak się zadzwoni,dba o pacjenta, sam fakt, że jak wyszły mi nieprawidłowe wyniki krzywej, to powiedział że mam dac mu znać, co mi diabetolog powiedział,nakiiedy termin itp...(przyjmuje tylko prywatnie popołudniami) i nie zamienię na innego :)
i wiem że jak będę po ciąży, to też wolę iść sobie do niego w razie czego, tam raz na kilka miesięcy na kontrolę czy coś :)
lena w sumie nie wiem ile ten śnieg poleży, bo na dworze wyszło słonko i jest prawie 5stopni, ale sam fakt że spadł, hehe :D

my byliśmy na zakupach, w sumie parę pierdołek a kolejki taaakie...:szok: oczywiście my do kasy pierwszeństwa, nikt problemu nie robił żeby przepuścić, tylko jeden facet naburmuszony syknął "no ja pier... jeszcze ciężarna..." miałam ochotę na niego zwymiotować :)
Kupiłam prezent dla psa(piszczącą gazetę) i ma taka frajdę że hoho :rofl2:
i takiie pycie buciki dla chłopczyka...
A na obiad mamy tylko drugie danie, wymyśliłam sobie indyka w papryce ;p bo została mi jeszcze żółta, i zielona i szkoda żeby się zmarnowało :))
A po obiedzie do teściowej, bo się już piekli od 10 czy przyjedziemy i o której...;/ mąż gotowy był już jechać o 11 ale mówię o nie... najpierw zakupy i obiad jemy w domu... bo ja już rozmroziłam indyka, i nie mam zamiaru zmieniać planów,albo co gorsza wyrzucać obiadu przez to że mamusia chce ;/ no bez obrazy... przepraszam za stwierdzenie, ale uważam że teściowa się nie zes*a jak trzy godziny później przeyjedziemy ;]
 
mi_lva no to miał niezłą drakę z samego rana, taki stres przeżyć...:-D
futurystka ojjj kochana :( przykro mi ale zobaczysz szybko minie i też będziesz się cieszyć domkiem...a duże te krwawienie? Martwię się o Ciebie :-(

Widzę że wszystkie na zakupach :-)fajnie się robi, ten świąteczny czas, magia ale nie takie tłumy. Ledwo wytrzymałam na tym łażeniu tak mnie brzuch bolał, pęcherz tak mi dawał popalić że teraz nie wiem co robić :-( a jeszcze czeka mnie ogarniecie chalupki. Jakieś tam prezenty zrobilimsy tylko dla starszaka jeszcze coś dokupić, kompletnie nie wiem co :-( Uwielbiam sprawiać komuś radość i kupować, obdarowywać ale przez tą ciążę wszystkiego mi się odechciało, na samą myśl że mam iść i w tym tłumie łazić brrrr Głowa mi tak pęka...wypiję kawkę i trzeba za coś się brać Ale mam lenia masakra

Edit. aaaa zapomniałam najważniejsze kupiliśmy żywą choinkę :-) także wieczorem przy kolędach będzie ubieranie :)
 
Ostatnia edycja:
witam z zaśnieżonego Jastrzębia:-D
ivon89 szkoda że nie wypaliło z domkami ale nia ma co kupować dziadostwa gdzieś na was czeka ten piękny wymarzony:tak::-)
kotka83 oszalałaś z takimi ciężarami :szok: mój M chyba by mnie udusił za takie dźwiganie odpoczywaj kochana
Kasia.it też włączam świąteczne piosenki do porządków jakoś od razu lepiej idzie:-D
zosiasamosia jestem identycznego zdania zwłaszcza że synek chce brata M też liczy na chłopaka więc będę się cieszyć jak będzie chłopak tak właściwie to ciągle mówię do brzuszka ON zdziwię się jak będzie dziewczynka:tak:
applecrumble super że wszystko ok z dzidzią
diabliczka00 super prezent :tak::-D:-D
Aśku lubię tą muzykę jest taka że właśnie noga sama tupie:-)


dziś ostatnie zakupy większe przedświąteczne i aż się boję tego tłumu:szok: dziś jeszcze mamy Kolendę pierwszy raz w nowym mieszkaniu i się stresuję jakoś oby był fajny ksiądz:sorry:
ha M w nocy zrobił niezłą akcję dziś ma wolne i obudził się o 4 zaczął biegać po mieszkaniu szukał telefonu bo mu budzik nie dzwoni panika jak nie wiem co a ja sie pytam ale po co ci telefon masz wolne i oczywiście było "o ja pie****" i poszedł spać dzis się z niego śmieję:-D:-D:-D

pięknie :) też bym się śmiała :) he he he ale numer :)

wszędzie kolejki w sklepach taaakie :szok:
Mąż stał chyba ze 40 minut przy stoisku żeby kupić w sklepie mięsnym kilka rodzajów mięsa, masakra dobrze że ja sobie usiadłam przy stoliku i czekałam, bo bym zemdlała ...
Na dodatek dziś musimy jechać do teściowej, bo babcia męża przyjechała i była rozżalona że ja wczoraj nie przyjechałam ...
ale najpierw zakupy w supermarkecie, i reklamacja moich butów...

Już oczywiście była sprzeczka z rana, powiedziałam że przeboleję że Bartek zostanie chrzestnym, bo nie mam ochoty co tydzień ryczeć i się denerwować... i że skoro dla ciebie "bo ja obiecywałem..." jest ważniejsze od mojego zdrowia to widać mamy inne priorytety... i powiedziałam tylko grzecznie, że ja uważam że ktoś kto co tydzień się upija na umór, dzwoni w środku nocy że jest pijany, i uczy swoje dziecko od małego jak pokazywać "fuck you" nie jest odpowiednim kandydatem na chrzestnego... i że chrzestny ma być przykładem... i że ja mu i tam powiem że się nie zgadzam, i nie mam zamiaru udawać że go lubię, toleruję czy coś... i za przeproszeniem trzy ch... w bok od wychowywania mojego dziecka... i że niech sobie wybije z głowy, że chrzciny będą w jednym dniu i jednym kościele co ma Bartek... pff
i powiedziałam że zakończmy ten temat raz a dobrze, bo nie mam ochoty mieć przez wałkowanie tego tematu ryczeć i mieć kolejnej soboty do bani :no:

oj... przynajmniej ppwiedziałas co miałaś powiedzieć i ja trzemam Twoją stronę. U mnie też szwagier przykładem nie swieci, więc ja też bede przeciwko temu, żeby został chrzestnym. buziaki :)
 
futurystka - mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i że to nic poważnego!
ivon89 - szkoda, że dom nie podpasował. A macie coś innego na oku?
U mnie w tym roku okna nieumyte i mam to w nosie. Maż całe dnie pracuje ale odnosi sukcesy. Jego praca dostała się na konferencję w USA i jeśli ja się będę dobrze czuła to na poczatku kwietnia leci. :))
A ja dzisiaj u rodziców pół dnia spędziłam na mieście, na zakupach. Kolejki wszędzie straszne.. Zaraz będę ubierać choinkę i lampki na dworze:)
W naszym domku prace posuwają się naprzód. Elektryka już się robi. Alarm wybrany. licznik gazu założony:) Wszystko pięknie:)) Decyzje co do ogrzewania i grzejników podjęte:) Bosko:)
Przepraszam, że tak mało ostatnio jestem, ale praca wypruwa ze mnie całą energię. Czytam na bieżąco z telefonu ale tam mi odpisywać ciężko:)
 
Aśku - uff, odetchnęłam z ulgą. :)


brownagula - i tak trzymaj, spokojnie, szkoda życia i zdrowia
maluszka na nerwy i stresy, ;) a teściowa na pewno się nie z**** :-p hahaha :-D


ivon89 - u nas odwrotnie, mąż nawet jak ma wolne wstaje wcześniej
niż ja i nie może znieść faktu, że ja chcę sobie dłużej pospać. ;) :-p
Moja malutka po pomarańczu, to tańczyć zaczęła. ;) :laugh2:


kotka83 - bidulko, ale nie możesz się tak męczyć, może kto inny
Ci pomoże z rodziny, np, albo jakaś koleżanka.? :sorry:


diabliczka - piękny nastrojowy wieczór Cię czeka, :-) ehh ja czekam
do jutra i to samo. ;-)


martuśka - masz Święte prawo, żeby sobie w tym roku to mycie odpuścić. :)
wystarczy firanki zasunąć i nie będzie widać, :-p ja pewnie gdybym
pracowała, nie byłabym taka aktywna jak teraz. ;P

U mnie makaron ze śmietaną i cukrem na zmianę z kiełbasą. ;-) Przeraziłam się tak w ogóle, bo z zimowych kurtek i płaszczyków, tylko jeden płaszcz jest dobry i to na jakiś miesiąc, :szok: bo cycki już pod nim mało miejsca mają. :-p
 
Ostatnia edycja:
reklama
bajka,natuszka dokładnie tak ;-) przynajmniej powiedziałam co mi leży na wątrobie... przynajmniej jakiś kompromis... zostanie chrzestnym,ale ja nie będę udawać że jestem dumna czy coś, i niech sobie wybije z głowy że chrzciny w jednym dniu i jednym kościele w tym dniu co Bartek, i w jednej restauracji co Bartek(żeby niby zaoszczędzić...pfff) sory ale nie potrzebuje znajomych Bartka(nawiasem mówiąc znajomych do picia, którzy również nie wylewają za kołnierz) na chrzcinach mojego dziecka...bo i po co? zaoszczędzę 100zł, a nerwów stracę co niemiara... wystarczy mi że będziemy my i najbliższa rodzina a nie przyjęcie na sto osób bo "Cioci Zosi się zrobi przykro jak nie zaprosicie...";/

wizytę u teściowej przeżyłam... powiem Wam że nawet... miło spędziłam dwie godziny...:szok:
tylko wkurzyło mnie że teściowa od progu"jak ten twój cukier? mierzysz? a czemu takie drogie te paski? Rafał mówił że dałaś tyle..." :confused2:,"Jak tam te ruchy? fajne uczucie? Rafał mówił..":confused2: no dobra mniejsza o to...
Później przyszedł szwagier i od progu mi popsuł nerwy...:confused2: byliśmy z Milą ... teksty mojego szwagra:
-to nie jest pies to kot
-ślepy ten pies
-ja bym wyjeb...ł tego łysego szczura( :wściekła/y:)
-piesek jest głupi trzeba pieska zbić po dupce żeby się nauczył
-ja bym pieska wsadził do piekarnika by był na wigilię
-zobacz piesek zęba nie ma
(na to miałam ochotę mu powiedzieć żeby na swoje zgniłki popatrzał, bo nie dość że co drugiego nie ma, to te co ma to tylko się nadają do wyrwania) ale się już nie chciałam wkur.. więc się zmyliśmy czem prędzej ;]

Dodam że to mówił do swojego 3-letniego dziecka...:confused2: nie mam pytań!

Na dodatek, mówię, co ja mam takie usta spierzchnięte... i zrobiły mi się trzy(!!) zimna koło siebie... i tak mnie pulsują i swedzą że ... i nie pamiętam co pisałyście że jest dobre i bezpieczne na to paskudztwo ;| zowirax?
 
Ostatnia edycja:
Do góry