reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majówki 2014

Hej dziewczyny :) widzę, że sporo się działo, ale nie dam rady Was nadrobić, nie było mnie 4 dni, a tu ponad 30 stron! Masakrija :)

cieszę się, że znacie już płeć swoich dzidziusiów, ja poczekam do 30.12.
Dziś się trochę nalatałam po lekarzach i po laboratoriach, bo znów jakaś infekcja się przyplątała, w sumie to już zbliża się 5 miesiąc, a to dopiero druga,, nie wiem czy się cieszyć czy smucić. Tak czy inaczej mam leki i to jest dobra wiadomość :) jutro muszę kupić prezent dla M a w sobotę idę z siostrą oglądać kolejne suknie ślubne :) ma już 2 upatrzone, teraz tylko musi dokonać wyboru :)
we wtorek przyjechała po mnie mama i zawiozła mnie do swojego nowego miejsca zamieszkania, wróciłam wczoraj późnym wieczorem. Spotkałam się z młodszym rodzeństwem, pozwiedzałam troszkę, poznałam jej obecnego faceta i kupiłam kozaki za okazyjną cenę (99zł!) :) tylko jak to mama dziś rano dostałam już smsa z epopeją na temat zachowania mojego M... dziewczyny szkoda gadać... jak po mnie przyjechał, to i tak musiałam go zmuszać żeby wszedł na górę tylko po mnie i po 4 siatki zakupów, a miał ciężką rozmowę z pracownikiem i nie był w nastroju, a wręcz był wkurzony... no ale wszedł, przywitał się, a obecny facet mamy nawet nie wstał, żeby mu podać rękę... no i taka to sprawa... mówię Wam mam tego po dziurki w nosie, ciągle jest coś nie tak i ciągle to niby my się źle zachowujemy. I ponoć nowy facet mojej mamy poczuł się nie chciany (bo wiedział, że moj M nie chce wejść na kawe, było późno, a on zmęczony) i że nie chce pojechać na Wigilię do moich dziadków. To ja na to, że my Wigilię spędzimy sobie sami w domu i każdy będzie zadowolony, bo ciągle słucham jaki to mój szwagier jest zły, mój M i ja. Wku****m się delikatnie mówiąc i napisałam jej, że jestem w ciąży, powinnam mieć mniej problemów a tylko mam ich coraz wiecej i ze mam już tego dosyć. Nie wiem jak to będzie z tą wigilią... Dziewczyny ręce mi opadają. Powiedziałam babci, że przyjedziemy i na razie ustaliłam z moim M, ze pojedziemy na godzinę, żeby już dziadkom nie robić przykrości i w dupie mam co się będzie działo. Ja wyciągnęłam rękę, wprosiłam się do mojej mamy, bo chciałam żeby nie wyszlo że nie chce poznać jej faceta, rozmawiam z nim, nie jestem uprzedzona, a tu jeszcze pretensje i już wiecej się nie zamierzam ludźmi przejmować, mam to gdzieś wszystko. Boniu jeśli moje dziecko nie będzie znerwicowane to będę skakać z radości, bo tak mi na nerwy działa moja matka. Ciągle jakiś problem. Ku**a trzeba uważać na każde slowo, każdy uśmiech i każdy gest, ja pier***e gdzie ja żyję... Ja tu cały wczorajszy wieczór opowiadalam M jaki to ten facet mamy jest zajebisty, a ona mi tutaj dzisiaj rano z taką epopeją wyskakuje... Niech się dzieje co chce...
a tak na marginesie to właśnie ustaliliśmy kto jakie pomieszczenie sprzata i do kiedy ma to wszystko być zrobione :) no to chociaz jedna rzecz mi sie udala :)
 
reklama
apple złe samopoczucie masz z przemęczenia...masakrycznie długo pracujesz powyżej 12 h??? Czyś Ty zgłupiała babo:szok: wiesz jakie mamy prawa, wiadomo że czasami to się przechodzi obok, ale nie non stop. Wykończysz siebie a co najważniejsze dzidzię...stąd na pewno masz upławy. Na pewno jakbyś miała wolne i poleżała nie miałabyś takich problemów...nie wiem. To twoja firma czy u kogoś pracujesz??? I w jakiej pozycji, piszesz że wieczorami boli Cię kręgosłup...ehhh dałabym Ci niezłego kopa za te nieoszczędzanie :-p aaaa gratki z kopniaczków Super...ja czekam :-(

applecrumble dokładnie tak jak pisze Diabliczka, zwiekszona masz wydzielinę bo za duzo pracujesz. Nie martw się to na pewno nie wody płodowe, z tym to nie jest taka prosta sprawa, uwierz. Ja mam tak wlasnie w weekendy, bo pracuję po 13 godzin, i wtedy wydzieliny jest duzo i jest jak woda. Zastanawiam się wtedy za kazdym razem, siku?wody płodowe? ale mi moja gin uswiadomila ze to fizjologiczna wydzielina, tylko wzmożona przez wysilek, bo podjechalam raz na izbę gdy tak mialam.
Dzięki dziewczyny. Wiem, że za dużo pracuję. Oj dobrze to wiem. Taka chora sytuacja. A żeby nie było, wiecie gdzie pracuję? Na tzw. ciepłej państwowej posadce. Tylko u mnie jest teraz najcięższy okres, bo koniec roku, rozliczenia itp. A z szefostwa mnie nikt nie żałuje i tylko pytają, czy zrobione, albo dlaczego po terminie:wściekła/y: mam nadzieję, że niedługo zbiorę w sobie siły i pójdę na zasłużone L4. Jescze najgorzej mam z dojazdami, bo mieszkam na przedmieściach i codziennie muszę z 20 km w jedną stronę dojeżdżać.... i to komunikacją. To się pożaliłam;-)
A oto i moja choinka ;-) zdjęcie robione telefonem, więc jakość nie powala.. Ale choineczka jest naprawdę ładna:zawstydzona/y:
Zobacz załącznik 599707Zobacz załącznik 599708
Straciatella, piękna choinka:-) zakochałam się w niej.

Lena, gratuluję synusia:-) jak wrażenia po wizycie?

dziewczynki ale żeście naskrobały:szok:
dziekuję bardzo za wsparcie i że tak się martwicie na szczęście z dzidzią wszystko dobrze i już mam nadzieję, że tak pozostanie!
ja trochu poobijana i pochodzę w tym nieszczęśnym kołnierzu no ale to nie ważne, najważniejsza jest maleństwo!
tyle stresu przeżyłam jak nigdy w życiu dalej jestem w szoku jak pomyślę o tym....
DZIĘKUJĘ ZA CIEPŁE SŁOWA I TRZYMANIE KCIUKÓW!buziaki
Futurystka,trzymaj się!!! zdrówka Tobie i maleństwu. Oby te skurcze minęły i wypuścili Was jak najszybciej do domku. Wyobrażam sobie jak głupio musi być temu kierowcy, że naraził ciężarną.

U mnie będą loczki, gumeczki, spineczki, sukieneczki, po prostu wszystko co sobie wymarzyłam. :D Ehh, aż wzruszona jestem. :-)
Natuszka, u mnie też będą :-)tak się cieszę z tej córeczki. Wczoraj moja mama nakupiła już troszkę ubranek, m.in. słodziutkie bodziaki w groszki, no cudo. Mam tylko nadzieję, że moje córeczce nic między nóżkami nie wyrośnie hehe:-p jutro mam USG połówkowe, to będę miała okazję zobaczyć, czy kwestia płci pozostaje bez zmian;-)

Dziewczyny, denerwuję się przed jutrem. Ech... te dokładne USG jakoś mnie przerażają, że coś nie tak wyjdzie. Trzymajcie kciuki!

Idę coś ogarnę w mieszkaniu, bo do świąt u mnie jeszcze daleeeeko z takimi postępami prac:blink: miłego wieczoru;-)
 
Dzięki dziewczyny. Wiem, że za dużo pracuję. Oj dobrze to wiem. Taka chora sytuacja. A żeby nie było, wiecie gdzie pracuję? Na tzw. ciepłej państwowej posadce. Tylko u mnie jest teraz najcięższy okres, bo koniec roku, rozliczenia itp. A z szefostwa mnie nikt nie żałuje i tylko pytają, czy zrobione, albo dlaczego po terminie:wściekła/y: mam nadzieję, że niedługo zbiorę w sobie siły i pójdę na zasłużone L4.

dobrze Cie rozumiem, ja tez na państwowej czy raczej w moim przypadku samorządowej :) i też się dziwią że tyle roboty:tak:
ja już jestem na chorobowym od października bo wiem że szefostwo nie doceni moich starań:-(
aczkolwiek dziewczyna co mnie zastępuje się dziwi jak ja to wszystko ogarniałam:-)
 
Mój mąż dumny jak paw chodzi, że drugiego syna ustrzelił :D
A Tomuś strasznie się na usg cieszył jak lekarka mu pokazywała braciszka :)
Jeśli chodzi o mnie to strasznie się ciesze z drugiego synusia, ale wiadomo gdzieś to małe ukłucie jest, że nigdy nie będzie mi dane mieć córeczki, bo już więcej dzieci mieć nie chcemy, a trzecie to też pewnie siurek by był:tak:
Ogólnie mały cały czas był w ruchu na usg. To ssał kciuka, to fikał koziołki.. raz głowę miał tu, a raz tam :lol: Wszystkie pomiary były w porządku. Mały waży 339g, ale niestety nie dało się go zmierzyć w całości, bo wiercił się, że hej.


straciatella ale masz super choinkę :)


happymum witaj i gratuluję synusia :*

kasia.it również gratuluję synka :)


futurystka najważniejsze, że macie się dobrze :* Współczuje przeżyc ;*


applecrumble nie martw się jutrem, będzie dobrze :) Ja też się stresowałam przed dzisiejszym usg i niepotrzebnie :)
 
czesc dziewczyny,
Witam nowe majowki!
apple crumble - uzazaj na siebie dziewczyno nie daj sie tam wykorzystywac.
Dobrze ze Swieta niedlugo to moze sie chociaz dluzej pospi.
Ja tez jeszcze pracuje i tez w finansach i o zwolnieniu nie mysle w prawdzie firma spolka, ale taka wielka:szok:ze zawsze jest co robic, a na koniec roku to juz w ogole.

Lena super ze udana wizyta! I gratuluje chlopczyka!

futurystka straszne to co przeszlas, nawet nie chce sobie wyobrazac:-(my tu sie martwilysmy bardzo.

U mnie kopniakow jeszcze nie ma. Tylko takie smyranie jakby rybim ogonem hihihi fajne:cool2:

Makao, Asku Co do imienia to jesli sie potwierdzi plec to bedzie Hania wiedzilam jest dosc popularne w Polsce no ale nie myslalam ze az tak:baffled: Jak wyjezdzalam kilka lat temu to jeszcze nie bylo!
To jest jak na razie jedyne imie ktore nam obu sie podoba. Takie Polskie tradycyjne a jednoczesnie bedzie latwe do przeliterowania przez telefon tu w Kanadzie:tak:a uwierzcie z Katarzyna na przyklad to bym wymiekla po kilku razach uffff

A co do Janiny to po babuni mojej. I nawet nie wiedzilam ze zdrobniale moze byc tez Nina!!!

Nela fajne imie, ja chcialam Nelly tez inspirowane "Stasiem i Nel" :) ale maz mi wybil z glowy bo powiedzial ze beda ja przezywali "smelly" Nelly. Wykonczy mnie normalnie.
 
Ostatnia edycja:
hej wieczornie ;-)
jeny, ale zimnica! wymarzłam strasznie :sorry2: polataliśmy po tym jarmarku, ale szczerze - ceny :szok: takie talerze np. ze szkła, ręcznie robione - 160 zł za sztukę :szok: no ładne, ale 160 zł za sztukę???? zatkało mnie ;-)
kupiliśmy kilka prezentów, 4 nam jeszcze zostały :tak: :tak: nie wiemy tylko co ... bo wybredne osoby nam zostały ;-) może nie tyle wybredne, co wymagające :-D

wymarzłam total, siedzę sobie pod kocem, grzeję się laptopem ;-) wypiłam już kilka herbat z cytrynką ;-) będzie sikanko się lało :-D
Ślubny na meczu z Olympiacos Pireus :tak: Mrówek śpi dzisiaj u dziadków ;-)

z tego zimna to mi się tak spać zachciało :eek: najedzona jestem ;-) obiad u teściów - samotny rosół, wiec po powrocie do domu napchałam się chlebem z makrelą w sosie pomidorowym :zawstydzona/y: tak mnie jakoś naszło ;-)


LENA gratki siuraka, NATUSZKA gratki szparki!
 
kotka wspolczuje rodzinki i takich swiat. ja juz Swiat dawno z rodzina nie spedzalam jakos sie wszystko posypalo. Ja tu w Kanadzie na bilety do Polski poszly by wszystkie oszczednosci a w Polsce tez w sumie kazdy osobno spedza. rodzice po rozwodzie nawet nie gadaja, zwlaszcza mama potrafi awantury robic ojcu jeszcze, masakra normalnie. Tata nic nie robi mama do kogos sie tam zawsze przyklei i tak to jest.....:-(To ja juz wole a mezusiem i dzidzia w brzusiu i ciesze sie z tego co mam. a jeszcze kolega z dziewczyna nas odwiedzi. Fajnie bedzie:-D
 
Ostatnia edycja:
Lena - chłopaczki potrafią być naprawdę słodkie, także może będzie taki... romantyk. ;) Moja Maja też się wierciła, głowy jej nie mógł zmierzyć. :-p i troszeczkę lżejsza od Twojego maluszka, bo 300 g. :) Tak czy siak jeszcze raz gratki. :*
 
reklama
Do góry