reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majówki 2014

a Ja mam jogurty w lodówce i nic mi nie idzie...jedynie pije już kolejny kubek herbaty z cytryną...coś bym zjadła a sama nie wiem co :/ przerąbane jak ma się w tyłku za dużo :p:p:p:p
a o szkole rodzenia też myślałam , nawet dzisiaj z lubym gadaliśmy czy jest w Stalowej i czy płatne czy na nfz i podobno jest tylko na nfz także luzik :)
 
reklama
Witam wieczornie,
Podziwiam matki samotnie wychowujace dzieci. Nie wiem jak one to robia.
Na pewno teraz w organizacji nie pomaga mi zaciazenie, bo jestem wolniejsza, musze przysiasc od czasu do czasu i odpoczac, ale i tak jak nie bylam w ciazy, a moj m wyjezdzal to bylam urobiona przez caly dzien echh.
kasiek ja przy pierwszym porodzie nie mialam zadnej lewatywy, jak mnie zlapaly bole w domu to i brzuch zaczal mi swirowac, wiec poszlam do kibelka sie zalatwic, potem po jakims czasie pojechalam do szpitala, przy ostrych bolach faktycznie mialam wrazenie, ze zaraz bede zalatwiala sie pod siebie, ale to bylo tylko zludzenie. Na szczescie nie mialam zadnego wypadku i mam nadzieje, ze i teraz sie obejdzie.
 
Podziwiam matki samotnie wychowujace dzieci. Nie wiem jak one to robia.

Robią, bo nie mają innego wyjścia. Człowiek to taki twór o zmagazynowanych siłach, o których pokładach nie mamy pojęcia w normalnej egzystancji. Uwalniają się w sytuacjach kryzysowych :tak:
Wczoraj moja znajoma urodziła przecudną córeczkę. Jej mąż zmarł w lipcu. Myślę o niej codziennie, od tego feralnego lipcowego dnia. I widzę jak drobna, delikatna dziewczyna z dnia na dzień stawała się "lwicą" w walce o normalność dla siebie, ale przede wszystkim dla swojego dziecka :-(
 
Witam wieczornie :)
Ivon chętnie podpatrzę przepis :)

Jestem już po wizycie, wszystko w porządku, Dzidzia leżała na brzuszku i zakrywała się rączkami :-D

Ogólnie dzień minął mi na czekaniu na wizytę... teraz jestem padnięta ;-)
Co do szkoły rodzenia to nie mam żadnego doświadczenia, ale zamierzam się zapisać :tak:
 
Dokładnie siła przychodzi z nie wiadomo skąd a życie piszę nam scenariusze , czasami mogą być piękne a czasami niestety nie...
 
Witam!

Ogólnie to mam pewien problem i nie wiem co robić :(
Otóż chodzi o to, że ja i mąż pracujemy. Ja w domu jestem dopiero o 17. Tak więc aż do mojego mcierzyńskiego czyli jakoś do końca marca postanowiliśmy sprowadzić tu męża kuzynkę żeby do tego czasu zajęła się Tomusiem. Płacimy jej 100 euro tygodniowo, wyżywienie i dach nad głową ma za darmo. Bilety samolotowe jeśli chciałaby odwiedzić rodzinę też zapewniamy my. Uważam, że 100e za opiekę nad synkiem 5 dni w tygodniu to tak mało nie jest dla 17 latki.. ale niestety zauważyłam, że ona w ogóle się Tomkiem nie opiekuje. Zaprowadza go tylko do przedszkola i odbiera i na tym według niej kończy się jej praca. W oógle się z nim nie bawi, mały też jakoś specjalnie nie chce z nią przebywać. Nie bierze go na spacery ani nie zapewnia mu czasu. Jedyne co robi to siedzi całymi dniami na skype i internecie kontaktując się z rodziną i znajomymi. Ja wiem, że może tęskni, ale kurdę przecież za coś jej płace, prawda? :/ Nie wiem co mam robić, bo z jednej strony potrzebujemy jej do marca, a z drugiej nie chce za bardzo na nią najeżdżac mężowi żeby nie poczuł się urażony.
Ona nie mówi za bardzo po angelsku więc ja sama też z nią nie mogę pogadać..


Ehh sorki, że wam tak marudzę tylko o sobie, ale cierpliwość już mi się kończy :/


An_Ka dzięki za radę :* Z tym, że nie wiem czy to coś da :( Mąż na samym początku jasno i wyraźnie określił jej obowiązki. Prosił też żeby zabierała go na spacery i zajmowała mu czas żeby się nie nudził. Ostatnio nawet przyszłam z pracy i Tomka nie było w domu. Zapytałam ją gdzie jest, a ona że na pole poszedł się bawić. Oczywiście szłam przez podwórko i go nie widziałam więc wyobraź sobie jak spanikowałam.. Zaczęłam biegać po sąsiadach i naszczęście siedział u jednego kolegi. Ja wiem, że ona jest jeszcze młoda, ale to chyba logicznie że jak dziecko bawi się na podwórku to trzeba na nie zaglądać i patrzeć co robi.

pat no na taką doświadczoną nianię to nas nie stać, bo kasuje strasznie dużo :(

Eh najgorsze to, że Tomek ma tylko 3 godziny przedszkola dziennie, a w innych albo nie ma miejsc albo nas na nie nie stać. Niestety ale w Irlandii mało kto może sobie pozwolić na przedszkole i widzę to po sąsiadkach, które siędzą w domu z dziećmi i tylko mężowie pracują. A ja tak nie chcę rezygnować z pracy:-(
kurczę, An_Ka dobrze radzi... ja znając siebie to bym jej wygarnęła, że nie płacę jej za siedzenie na necie i odprowadzanie dziecka do i z przedszkola tylko za opiekę... na czas wyjścia do pracy bym rozłączyła neta żeby raczej nie miała co robić tylko się dzieckiem zajęła... no bo jak tak można :/ płacisz jej i to nie mało (bo nie jedna dziewczyna w jej wieku by chciała tyle zarabiać i nie mieć żadnych kosztów utrzymania), to zamiast się odwdzięczyć dobrą pracą to się obija... no ja bym nie wytrzymała. płacę to wymagam.

W Warszawie: albo stała suma albo stawka godzinowa. Przy obojgu pracujących rodzicach, w pełnym wymiarze godzin, 2 - 2,5 tys. zł/ mies.
Żłobek ok. 1,5/ mies. Więc różnica istotna. Moje pewnie wyląduje w żłobie :-(
matko, ale to chyba prywatny żłobek? bo ja to mam zamiar do miejskiego dać, tylko że muszę je już teraz w grudniu albo styczniu zapisać :p żeby się załapać na wrzesień 2015 :p ale za miejski żłobek u nas jakieś 250zł miesięcznie.


aeshette na tym świstku co dostałam, było że świadczenie od 1 do 25 października.A l4 mam zawsze na dwa tygodnie...I pierwsze l4 od gina było podajże od 14 października...w piątek może się dowiem o ile tamto babsko będzie chciało coś powiedzieć bo ona jest taka niemiła że brrr... a jak odpowie na pytanie to tak na odp... się :-(
no to skoro L4 wystawione od 14 października to masz za L4 płacone od 14 października :)


aesthete- śniłaś mi sie:-)
kurczę, co ja się wam tak śnię? :D :D działam na was jak magnes :p

Witajcie kochane majóweczki.. we wtorek miałam zabieg,jestem zrozpaczona,chciałam sie pożegnać i zyczyć wam i waszym dzieciaczkom dużo zdrówka!!!
bardzo mi przykro :( jak tylko zobaczysz dwie kreski to wpadnij się nam pochwalić :*

mamunia, również pozdrawiam :D :D

a ja dzisiaj przemiłe popołudnie z sagą i jej synkiem spędziłam :) musiałybyście go poznać, uwielbiam go :D a córcia moja od cioci sagi dostała cudowny zestaw bodziaków ;)

M chory bardziej niż wczoraj :/ kupiłam mu w aptece jakieś leki, no i niby jest poprawa ale mizerna... robię mu herbatki itp, mam nadzieję że mu przejdzie bo ja na choróbska w ogóle odporna nie jestem i boję się że mnie zarazi :/

no nic, miłego wieczoru życzę :)
 
bajka - mozliwe że skoczą jeszcze, bo mi skoczyły jakoś "teraz" dopiero (tzn. na początku też, teraz po raz drugi). Tak nagle patrzę że chyba stanik za mały :p.

mi_lva - hehe, no racja, żarcie jest mega drogie. Czasami się pozytwnie zadziwiam jak jest tyle kupione, a wychodzi mi 13 zł, jak kupuję warzywa i owoce prawie same :p. Jeśli chodzi o wizytę - jeżeli masz ciążę bezproblemową, nic nie bierzesz itd. to możesz poczekać do grudnia wg mnie, a kiedy w sumie miałaś ostatnie USG ?

ivon - aaa, zazdroszczę! Uwielbiam naturę, zwierzaczki, spokój i przede wszystkim może - brak nadmiaru ludzi :p. Jestem mocno uczulona na tłumy :)).

pysia - spoko te rolety, myślę że kiedyś jak będę w potrzebie to zamówię sobie, podobają mi się już na stronie startowej te drewniane :p.

bajka - mój też się nie chce kochać, ale to wynika z czegoś innego, niż z lęku przed zrobieniem krzywdy (noo, chyba że mi tego nie mówi). I też próbuję udawać że mnie to nie interesuje, ale to nic nie daje heh... powiem więcej, raz się nakręciłam wieczorem i idę do niego, jest fajnie, tylko że minutę później on już chcę stosunku, a ja bym wolała troszkę czasu biorąc pod uwagę ile się nie kochaliśmy -_-. Wiec nie było seksu w ogóle...

diabliczka - mnie też to wkurza, bo mamy darmową antykoncepcję, warunki, i nie korzystamy z tego, eh...

aesthete - no mój też ma stresy, i o to chodzi, a jak on nie chcę to ja też jakby nie mam ochoty się wysilać ;/ . Kupuj czosnek dla swojego, i karm siebie i jego i dacie radę! ;)

brownagula - hehe, mój też podziwia moje piersi, ale na tym się kończy :p

stazi - na wszelkie bóle nagłe, gorąco polecam codziennie przyjmować magnez plus jeść produnkty z nim (kasza gryczana, pestki dyni, banany)

ewwe - może galaretka z owocami np. ? W osobnych miseczkach czy coś :). Wydaję mi się że nic na ciepło robić nie musisz... sałatkę musisz sama wymyśłić, taką jaką dasz radę zrobić przy mdłościach :D. Ja lubię sałatkę owocową. O, już wiem. Kup ciasto francuskie gotowe, do tego nadzienie do wyboru - smażone pieczarki, szpinak, cokolwiek innego wymyślisz i możesz dorzucić ser i zawijasz paszteciki. Ale z jednego cisata Ci dużo nie wyjdzie, od razu mówię :p.

kotka - a wyczesujesz kotki ? To powinno trochę pomóc :)

Dobra dziewczyny, nadrobione... nawet nie chce mi się pisać co u mnie heh :p. Dzisiaj ciężki dzień. Kurde, czy to możliwe że to bul bul bul to ruchy są ? Tylko to dość silne było, to pewnie jednak jelita ;p.
 
Witam,
Zapraszam na mój szybki konkursik może ktoś się zjawi:)

https://www.facebook.com/photo.php?...41838.551168904895420&type=1&relevant_count=1

Zobacz załącznik 594902

oraz na mój fanpage
www.facebook.com/JoannaPiaseckaFotografia

Poszukuje kika chętnych przyszłych lub obecnych mam do darmowej sesji zdjęciowej (do portfolio) = sesja ciążowa lub noworodkowa. Jeśli któraś byłaby zainteresowana lub ktoś ze znajomych to proszę o kontakt najlepiej na facebook w wiadomość prv bo tam na bieżąco zaglądam:)
 
Ostatnia edycja:
Witam z rana.
Popijam herbatkę przed pracą i za pół godziny trzeba z domu ruszać.
Dopadły mnie dzisiaj małe mdłości :/ Mam nadzieję, że tylko jednorazowo i już nie wrócą :p


applecrumble no właśnie zastanawiamy się nad sąsiadką. Ona ma synka o 2 lata starszego, ale są dobrymi kolegami. Myślę, że jak mąż nie przegada jej do rozumu to porozmawiamy z nią i zoabczymy czy się zgodzi na taki układ, bo ja do tej kuzynki już siły nie mam.


futurystka pewnie się teraz nie możesz nacieszyć mężem :)


Martynia gratuluję udanej wizyty :)


aesthete powiem Ci, że ja już jestem na granicy żeby jej czegoś nie wygarnąć :p Ale mąż obiecał mi, że na dniach usiądzie z nią i na spokojnie pogada. Jeśli nie trafi do niej to raczej jej podziękujemy, bo za dużo nas to jej nic nie robienie kosztuje i nie chcę siedzieć w pracy martwiąc się co się dzieje moim dzieckiem :/
 
reklama
Karolina-trzymaj się cieplutko! Współczucia z całego serca, ściskam mocno! Do zobaczenia za kilka miesięcy na forum :)!
lena- zrobiłaś mi smaka na brzoskwinki z puszki :D
Ogólnie niefajnie macie z tą opiekunką... też nie płacicie jej mało, a swoje obowiązki ma że tak powiem głęboko w poważaniu ...:(
brandyy ja się zastanawiam nad szkołą rodzenia :)
Z SIMIN były położne i mówiły że jest u nich prywatna, z tego co pamiętam 5 czy 6 spotkań i płaci się 110zł za cały cykl. I do tego na każdym spotkaniu coś dostajemy jakieś buteleczki z aventa itp...
moja koleżanka chodziła,ale na moje pytanie czy warto odpowiedziała :"Myślisz że jak zaczniesz rodzić to coś będziesz coś pamiętać????" :D
Mam czas do zastanowienia się i w sumie dalej nie wiem ;-)
Aśku to ja wczoraj się najadłam grochóweczki, a dodatkowo tak na mnie patrzała kukurydza w puszce że uległam :D
oczywiście odżałowałam wzdęło mnie jak w 6mc, zaczęło mnie rżnąć i kłuć w brzuchu tak okropnie że z psem wyszłam i się trzymałam za brzuch i byłam zgięta na pół...
Położyłam się do łóżka koło 18, na szczęście już dziś ok :)
A takie mi się śniły głupoty w nocy najpierw że moja sunia gdzieś zginęła i jej szukałam po całym mieście, a jak znalazłam, to była taka zaniedbana i mnie nie poznała i tylko się okropnie trzęsła :(
Później jakiś kościół, że musiałam siedzieć w pierwszej ławce, a później jakieś ogromne jezioro i żeby iść do szatni trzeba było iść labiryntami i tajnymi przejściami ...
Matruska jak Ci fajnie :)) też bym gdzieś ruszyła chętnie tyłeczek na weekend... Tak już wariuję w domu że mam ochotę się wyrwać :))
Myślałam o Wrocławiu, bo byliśmy jak było ciepło i teraz bym pojechała jak już spadnie śnieg... albo w góry :-))))

Kasiek1983- ja kiedyś pytałam znajomej a co jak nagle zachce Ci się siku albo kupkę??? a ona że po pierwsze lewatywe robią, a jak ona rodziła to miała wrażenie że bardzo jej się chce ...I woła lekarkę siostro okropnie chce mi się kupę! :D a lekarka na to..."No to się zaczęło..." i rozłozyła łóżko i za minutę usłyszłała krzyk córki...:)
Nawet mi mówiła że jak nagle poczujesz mega ochotę na kupę to znaczy że to skurcze parte :)))które na szczęście nie bolą...
A ona mówiła że pod koniec porodu była taka zmęczona, że skurcze miała co pół minuty i czas odstępu między jednym a drugim skurczem ...przesypiała...

Jeszcze mam pytanko odnośnie czy któraś z Was miała(lub słyszała że ktoś miał) kontrolę z zus w czasie ciąży???
Bo słyszałam że czasem nachodzą ciężarne w domu czy aby sobie nie pojechały na wczasy itp...
Jedna kobietka raz miała tak że ją sprawdzili jak była u lekarza i musiała pokazać zdjęcie z usg z datą i godziną czy aby na pewno nie było jej w domu z ważnego powodu...:confused:
A też trudno żebym trzymała rachunki z piekarni czy biedronki jak wyjdę na małe zakupy...
 
Do góry