to jest rozsądne podejście struss. Ja zapytam mojego gina co on na te badania, choć on mało rozmowny jest. czym mnie trochę irytuje, ale juz nie chce mi się szukać. chodzę do niego od lat, prowadził też moją pierwszą ciążę. jak byłam teraz w szpitalu to ta lekarka, która mi robiła usg, była młoda, ale bardzo szczegółowo rozwiała moje wątpliwości. Mój lekarz ma doświadczenie w zawodzie, ale chyba rutyna powoduje, ze nie zagłębia się w szczegółybędę naciskać na zrobienie przezierności, jak okaże się coś nie tak to będę robić reszte badań
reklama
Kurczaczek_k
Fanka BB :)
M sprząta łazienkę przed przyjściem gości a ja wyleguje się przed tv ;-) mała poszła na późną drzemkę co by z dziećmi gości się pobawić choć troszkę ;-).
Crystaleye - współczuję choróbska. Kurujcie się i wracaj na forum ;-)
Lena - film polski na faktach. Opowiada o chłopaku z cztero kończynowym porażeniem mózgowym, na koniec nawet pokazali chłopaka który był inspiracją do stworzenia filmu. I chylę czoła aktorowi który zagrał główną rolę, jak potrafił się wcielić w rolę.
Sympatyczna - to miałaś przejścia w poprzedniej ciąży. U mnie pewnie też będzie cesarka. W pierwszej ciąży miałam ponieważ mała siedziała głową do góry, natomiast w trakcie cesarki okazało się, że miałam przyrośnięte łożysko i lekarz ledwo uratował moją macicę. Lekarz mówił że to może się powtórzyć więc wolę nie ryzykować. Stan po samej cesarce, też nie wspominam najlepiej, ale leki przeciwbólowe działały. Tam gdzie rodziłam jest tak, że po cesarce 8 godzin na sali pooperacyjnej (tatuś z małą był na noworodkach) a po tym czasie przewożą na normalną salę, pomału stawiają cię na nogi, zaraz kąpiel pod okiem położnej. Za chwilę przywożą dziecko i trzeba się już zajmować samemu. Więc miałam mała przy sobie jakiś max 8,5 h po cesarce. Ale dałam rade, jak małą przywieźli to już sama chodziła, pomału ale sama byłam w stanie zejść z łóżka czy wejść z powrotem.
Crystaleye - współczuję choróbska. Kurujcie się i wracaj na forum ;-)
Lena - film polski na faktach. Opowiada o chłopaku z cztero kończynowym porażeniem mózgowym, na koniec nawet pokazali chłopaka który był inspiracją do stworzenia filmu. I chylę czoła aktorowi który zagrał główną rolę, jak potrafił się wcielić w rolę.
Sympatyczna - to miałaś przejścia w poprzedniej ciąży. U mnie pewnie też będzie cesarka. W pierwszej ciąży miałam ponieważ mała siedziała głową do góry, natomiast w trakcie cesarki okazało się, że miałam przyrośnięte łożysko i lekarz ledwo uratował moją macicę. Lekarz mówił że to może się powtórzyć więc wolę nie ryzykować. Stan po samej cesarce, też nie wspominam najlepiej, ale leki przeciwbólowe działały. Tam gdzie rodziłam jest tak, że po cesarce 8 godzin na sali pooperacyjnej (tatuś z małą był na noworodkach) a po tym czasie przewożą na normalną salę, pomału stawiają cię na nogi, zaraz kąpiel pod okiem położnej. Za chwilę przywożą dziecko i trzeba się już zajmować samemu. Więc miałam mała przy sobie jakiś max 8,5 h po cesarce. Ale dałam rade, jak małą przywieźli to już sama chodziła, pomału ale sama byłam w stanie zejść z łóżka czy wejść z powrotem.
Cześć dziewczyny,
długo się nie odzywałam bo się wszystko skomplikowało, w sobotę dostałam plamień i pojechałam szpitala. Tam po usg stwierdzono, że nie widać jeszcze zarodka a pęcherzyk wygląda na 5 tc. Dostałam dufaston i zlecenie wykonania bety. W poniedziałek zrobiłam rano bete i poszłam z wynikiem do lekarki. W ciągu 7 dni beta z 2000 wrosła tylko do 2800 więc kazała mi zrobić jeszcze raz po 48 godzinach. Zrobiłam dziś rano i niestety spadła. Podejrzewałam,że tak będzie ale jeszcze się łudziłam. Dzwoniłam już do lekarki, mam jutro do niej iść i powie co dalej. Dla mnie niestety to już koniec. Odczekamy z pół roku i może się uda. To była trzecia ciąża. Pierwsza obumarła. Z drugiej mam trzyletniego synka. Wierzę,że się jeszcze uda. Mam nadzieję,że jeszcze przed Waszymi porodami napiszę Wam ,że się udało.
Zegnam się z Wami dziewczyny, trzymam za Was kciuki, trzymajcie się
długo się nie odzywałam bo się wszystko skomplikowało, w sobotę dostałam plamień i pojechałam szpitala. Tam po usg stwierdzono, że nie widać jeszcze zarodka a pęcherzyk wygląda na 5 tc. Dostałam dufaston i zlecenie wykonania bety. W poniedziałek zrobiłam rano bete i poszłam z wynikiem do lekarki. W ciągu 7 dni beta z 2000 wrosła tylko do 2800 więc kazała mi zrobić jeszcze raz po 48 godzinach. Zrobiłam dziś rano i niestety spadła. Podejrzewałam,że tak będzie ale jeszcze się łudziłam. Dzwoniłam już do lekarki, mam jutro do niej iść i powie co dalej. Dla mnie niestety to już koniec. Odczekamy z pół roku i może się uda. To była trzecia ciąża. Pierwsza obumarła. Z drugiej mam trzyletniego synka. Wierzę,że się jeszcze uda. Mam nadzieję,że jeszcze przed Waszymi porodami napiszę Wam ,że się udało.
Zegnam się z Wami dziewczyny, trzymam za Was kciuki, trzymajcie się
CrystalEye
Zaciekawiona BB
Lena w szpitalu w Limerick w poniedziałki mają wizyty kobiety z zagrożoną ciążą a w piątki normalne. Więc jak sobie pomyślę ze w piątek będzie tam tłum wszystkich ciężarnych z okolic to krew mnie zalewa. Juz mnie wszyscy nastawija na bardzooooo długie czekanie... około 5 godzin;/;/;/ MASAKRA!!!!!!
Szuszunia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Listopad 2010
- Postów
- 195
więc ja będę naciskać na zrobienie przezierności, jak okaże się coś nie tak to będę robić reszte badań:-)
fajne rozwiązanie jest takie: jak przezierność jest OK to można nie robić testu z krwi bo to bada to samo ale o 10% skuteczność jest tylko większa (ja i tak tego z krwi nie robie) . czyli wykluczanie zespołu Downa.
przeziernośc karkowa i obecność kości nosowej - to zwykłe USG może sprawdzić.
a reszta badań genetycznych z USG jest moim zdaniem przydatna bo to bada wady serduszka i innych narządów wewnętrznych, tzn takie wady które czasem leczy się jeszcze w łonie matki albo zaraz po urodzeniu.
ciążę z synkiem przeleżałam w szpitalu - także książkę o przypadkach życiowych mogę napisać.
np. leżały dwie dziewczyny z podobnym przypadkiem. dziewczyna A nieświadoma choroby synka, pokój przygotowany, imię dla synka i cała rodzina czeka. w trakcie porodu diagnoza - wytrzewienie jelit, przez co wada serduszka, leakrze nie przygotowani gdyż dziewczyna chodziła do takiego gina który jak się okazało na usg się nie znał itp. synka nie udało się uratować. dziewczyna B ta sama diagnoza ale rozpoznana w trakcie ciązy na USG. cały plan leczenia i porodu. synek po urodzeniu był zabrany szybko karetką do innego szpitala. dziewczyna była zaopatrzona w laktator aby nawet siare sciagnąc co jest bardzo ważne dla dzidziusia. małemu jelitka wprowadzono do brzuszka. troszeczkę był karmiony jelitowo ale po pewnym czasie wyszedł zdrowy do domu. teraz to zapewne zdrowy dwulatek
weronkaa strasznie przykro jest czytać takie wiadomości :-( pomyślności dla ciebie!
LENO przyjemnej wizytacji rodzicielstwa ;-)
STRACIATELLA dobrze, że liczysz dwa sezony na kurtkę ;-) liczenie nigdy nie szkodzi
kupiłam w lutym na wyprzedaży w smyku kurtkę na tą nadchodzącą zimę ;-) i mniej-więcej wraz z końcem marca Mrówek wyrósł z niej jedynie z butami trafiam ;-) przyrost stopy ma proporcjonalny do przyrostu lat ;-)
i mam kryzys ... zaczął się koło południa w sklepie ledwo co wytrzymałam, nawet nie miałam siły zrobić zakupów obiadowych ... prawie w aucie zwymiotowałam no jakaś masakra
mam dość herbaty chcę się napić czegoś innego, ale nie mogę odruch wymiotny i tyle powoli i na widok herbaty dostaję odruch wymiotny a w domu jak na złość nic do picia, bo oczywiście biegając po sklepie zapomniałam ślubny pojechał na mecz, Mrówek śpi, a mnie się nie chce iść do Biedronki/Żabki więc pozostaje mi tylko ta cholerna herbata robię kanapki do pracy i zalegam przed tv ;-) poszukam jeszcze czy czasem jakiś kompocik mamusi się nie zapodział gdzieś ;-)
LENO przyjemnej wizytacji rodzicielstwa ;-)
STRACIATELLA dobrze, że liczysz dwa sezony na kurtkę ;-) liczenie nigdy nie szkodzi
kupiłam w lutym na wyprzedaży w smyku kurtkę na tą nadchodzącą zimę ;-) i mniej-więcej wraz z końcem marca Mrówek wyrósł z niej jedynie z butami trafiam ;-) przyrost stopy ma proporcjonalny do przyrostu lat ;-)
i mam kryzys ... zaczął się koło południa w sklepie ledwo co wytrzymałam, nawet nie miałam siły zrobić zakupów obiadowych ... prawie w aucie zwymiotowałam no jakaś masakra
mam dość herbaty chcę się napić czegoś innego, ale nie mogę odruch wymiotny i tyle powoli i na widok herbaty dostaję odruch wymiotny a w domu jak na złość nic do picia, bo oczywiście biegając po sklepie zapomniałam ślubny pojechał na mecz, Mrówek śpi, a mnie się nie chce iść do Biedronki/Żabki więc pozostaje mi tylko ta cholerna herbata robię kanapki do pracy i zalegam przed tv ;-) poszukam jeszcze czy czasem jakiś kompocik mamusi się nie zapodział gdzieś ;-)
reklama
Dziewczyny w którym miejscu w profilu umieszcza się suwaczek? nie mogę znaleźć czegoś takiego jak podpis. Wiem, ze któraś już tu pisała, znaleźć nie mogę. plis pomóżcie
weronka przykra wiadomość
. Trzymam kciuki za następny raz.
marfunia witaj!
weronka przykra wiadomość
marfunia witaj!
Ostatnia edycja:
Podziel się: