reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majówki 2014

reklama
Witam Wszystkie Majóweczki 2014 :)

Jestem tu zupełnie nowa i chciałam się przywitać oraz poprosić o wsparcie.
Dokładnie rok temu byłam w pierwszej ciąży i w 11tc straciłam moją kruszynkę - dokładnie dowiedziałam się 8.10.2012, że płód prawdopodobnie przestał się rozwijać i nie ma akcji serca (badanie USG w UK), a 10.10.2013 mój lekarz w PL potwierdził tą wiadomość :( Dziecko przestało się rozwijać w 8tc (jeszcze w 6t4d byłam na usg i widziałam bijące serduszko). Nie miałam żadnych objawów, żadnych plamień, nic. Brzuch cały czas mi rósł, obraz ginekologiczny potwierdzał wielkość macicy na 11tc, a dziecko już w środku nie żyło...

Teraz jestem w drugiej ciąży i niby wszystko jest ok - byłam już 2 razy na USG i wszystko rozwija się "książkowo" jak to mój lekarz mówi, ale dziewczyny, każdego dnia łapię coraz większe schizy. Tym bardziej, że zbliża się czas kiedy poprzednio straciłam dziecko, a jutro rocznica mojej tragedii...

Jak sobie z tym radzić? Czy któraś z Was jest w podobnej sytuacji? Skąd mogę wiedzieć, że wszystko jest ok?

Z objawów mam tylko ból piersi i ogólne zmęczenie - nawet najdrobniejsza czynność powoduje, że mogłabym odpoczywać potem przez parę godzin. Mogę spać na okrągło i nigdy nie jest za wiele. Miałam do poprzedniego tygodnia mdłości, ale nigdy nie wymiotowałam. Czasami zaboli mnie podbrzusze jak na okres i od ok 2 tyg mam kłucia po bokach (podobno rozciągają się więzadła?). Kolejne usg mam 17.10 i lekarz powiedział, że jak wszystko będzie ok, to założy mi kartę ciąży, ale mi jest tak strasznie ciężko uwierzyć w to, że teraz wszystko będzie ok... :( Choć wewnętrznie czuję jakiś dziwny spokój... Cisza przed burzą, czy intuicja, że może rzeczywiście jest tym razem szansa???
 
Lena- 1600 km odemnie ;/
pysta_- ja nie przezyłam tego ale moim zdaniem spokój to teraz najodpowiedniejsza metoda!! Napewno wszytko bedzie dobrze! Rozgość sie u nas :)

Dziewczyny które jesteście w grupie zerknijcie na "propozycję dodania do grupy"
 
Ostatnia edycja:
Sebata ja piję wapno musujace, też pojawia mi się wysypka (ostatnio po migdalach).
Pysia witaj! Ja nie przeżyłam tego co Ty, ale i tak schizuje, czy wszystko w porzadku... Chyba tylko spokój i racjonalne myślenie może pomóc :)

Jadę dziś na te warsztaty bezpieczny maluch, napiszę wieczorem jak było :)
 
Czesc dziewczyny i witam nowe :-)

Pysia wiem,ze latwo jest mowic nie martw sie ale ja to mowie sobie kazdego dnia. Trzeba cieszyc sie ciaza i nie myslec o niczym zlym.

Lenka wymiotowalas pierwszy raz? Jeju to jak ja jestem prawie w 9 tc i mam ogromne mdlosci,to tez pewnie moze mnie to spotkac:( A myslalam,ze skoro do dzisiaj nie wymiotowalam,to juz bedzie dobrze.

Jutro mam wizyte u lekarza. Nie moge sie doczekac. Ciekawe jak moje wyniki. Pocieszam sie,ze jak nie zadzwonili do mnie to jest wszystko ok.

Ide za chwile pranie zrobic, oczywiscie pralka w piwnicy i latam tak :( Potem lece do sklepu. Musze sobie cos ugotowac. Jednak pomyslu brak:-(

Wszystkie jecie mieso:-)?

Milego dnia:*
 
sympatyczna, skorupka- no tak dzieci mają wygadane :-d u nas wczoraj spaliła się żarówka w kuchni. Mateusz idzie zaświecić a my słyszymy "o ku*wa światła nie ma" do teraz jesteśmy w szoku :szok::szok:
:-D :-D oj, pamiętam jak Mrówek w tym wieku przeklinał :-D :-D kiedyś wyszedł z nami na dwór i akurat rozpadało się :-D więc podsumował: o qrwa, a ja kurtki nie wziąłem :laugh2: było kilka przeklinających sytuacji ;-) mogłabym opowiadać i opowiadać ;-) po jakimś czasie przestał przeklinać ;-) aczkolwiek czasem zdarzy mu się powiedzieć qrwa :baffled:

Powiedzcie mi ..macie w ciąży alergie??? Ja mam i to taką ze pojawia mi się wysypka na skórze.... Nie można nic stosować :szok: Ale mnie to tak swędzi ze drapie się i drapie i az brzydko to wygląda :(((( może macie jakies domowe sposoby???
no chyba tylko wapń, he?


witam wszystkie majóweczki 2014 :)

jestem tu zupełnie nowa i chciałam się przywitać oraz poprosić o wsparcie.
witaj, witaj :-D i przede wszystkim nie denerwuj się na zapas ;-) bo to do niczego dobrego nie prowadzi ;-) ty się stresujesz, fasolka się stresuje ;-) spokojnie :tak:

dziewczyny które jesteście w grupie zerknijcie na "propozycję dodania do grupy"
eee :szok: a o jakiej grupie mówimy??
 
Hej dziewczynki, wrzuciłam fotke z wczorajszego usg w odpowiednim wątku... Malenstwo ma 3,4cm :-) martwie sie tylko bo mam krwiaka ponad 2 cm i dostałam znów luteine i duphaston. Zero sexu i najlepiej leżeć... Pytanie czy ten mój krwiak rośnie czy maleje... Strasznie sie boję, plamien żadnych nie miałam...
Mia30 mnie odrzuciło od mięsa i rzadko które moge przełknąc... Też na razie nie wymiotowalam...

Zosiasamosia czekam na relacje z warsztatów... My idziemy 19stego w Poznaniu...

Pysia witamy! Trzymaj sie kochana, nic dwa razy sie nie zdarza powtarzaj sobie i ciesz sie ciąża... Wiem ze tak łatwo mówić, ale jak ja schizuje to tak mi właśnie mówią...
 
Ostatnia edycja:
Lena współczuję akcji z rzygankiem.

Pysia sama mam schizy, mimo, ze nie mam tak strasznych przezyć, ale jak powtarzają mi koleżanki, nie masz na nic wpływu (oczywiscie jesli nie palisz, nie dźwigasz, nie nadwyrężasz się) dbasz o siebie, nic więcej nie mozesz zrobić. Ale stres na pewno nie pomaga, wiec musisz sobie wmawiać, ze wszystko będzie dobrze. Bo będzie! Jednak natura to tak przygotowała, ze w ogromnej większości dzieci się rodzą zdrowe, ze zdrowych ciąż.
Postanowiłam się nie zamartwiać na zapas ( martwić sie tylko wtedy kiedy coś się stanie) i cieszyć się jak wariatka. A jeśli masz obawy to śmiało idź na dodatkowe usg. uspokoisz się wtedy :-)

ja czuję się zadziwiająco dobrze :-) poprzednią ciążę gorzej wspominam

nadzieja wrzuć link do tego zdjecia :) toż to juz kawał fasolki!
biggrin.gif
moja koleżanka też miała krwiaka i do następnej wizyty się wchłonął.
oby i tak było u Ciebie.

Ja też nie mogę na mięso patrzeć. zwłaszcza przygotowanie dania i babranie się w surówym mięsie mnie odrzuca. zamówione danie zjem. Najczęściej jadam pierogi z owocami (mam fajny sklepik koło siebie z domowymi pierogami) i risotto, makarony, szpinak itd
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry