hej dziewczyny
ja wróciłam z weekendu na wsi, dopadło mnie przeziębienie :/ poszłam dzisiaj do apteki to dostałam syrop *spam*...
wczoraj w drodze powrotnej wymiotowałam i później w nocy jeszcze raz :/ nie wiem czy zjadłam coś niestrawnego, czy to ciążowe wymioty :/ bo dzisiaj to na nic ochoty nie mam, dalej mnie mdli, zjadłam tylko banana i jabłko i wypiłam herbatę...
ewelinka, mi się zjazdy zaczynają w listopadzie i mam nadzieję, że nie będę miała problemów żeby wysiedzieć.
olapalo, jasne że mój mąż wie, że tu piszę
przecież to żadna tajemnica
ale co tu piszę, to go jakoś nie interesuje
stazi, mi się L4 nie opłaca
więc pracuję
na L4 nie będę mogła wystawiać faktur, więc na razie póki mogę to pracuję
minus taki, że dużo jeżdżę i lekarz mnie uprzedzał, żebym się nie nastawiała że będę nie wiadomo ile pracować, bo może być tak, że już wcześniej nie dam rady... bo ja czasami dziennie 600-800 km robię. Jak na prawie drugi koniec Polski trzeba jechać
ja myślę grudzień/styczeń iść na L4
do gina chodzę prywatnie, koszt wizyty z usg to 70zł.
Straciatella, to dbaj o siebie i uważaj na siebie :* może lepiej, że w szpitalu zostajesz, bo będziesz mieć fachową pomoc pod ręką...
Lena, to super, że gładko poszło w pracy
a rodzice na pewno się ucieszą, nie mają wyjścia
annte, bardzo bardzo BARDZO mi przykro :-
-
-
-(