reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majówki 2014

Ale mamy dzien z przygodami. U nas wlasnie jest pogotowie, ale nie do mnie tylko do tesciowej. Przyszli w gosci i nagle zaslabla, bo ja serce zlapalo. Tak sie zdenerwowalam, ale nie bede rodzic ;).
 
reklama
Iza, jeju.. No to niezly stres... Ta pogoda tez tak szaleje ze ludzie zle sie czuja, u mnie raz leje, za chwile gorąc...eh
 
Nanncy stres ma calego :). Na szczescie obyło sie bez szpitala. Teraz musze dojsc do siebie, bo po tych nerwach to sie zle czuje i mi sie spac chce. Mialam isc dzis do kolezanki na panienski, ale odwolalam. Pewnie sie wkurzy i pomysli, ze sciemniam, bo ostatnio mialam podobna sytuacje i tez odwołałam nasze spotkanie.
 
Witam kochane :-)
Jak już pisała Aśku 15.05.2014 po przejściach przyszedł na świat mój kochany skarbek :-)
Troszkę się omęczyłam nie powiem :/ ale to może kiedy indziej :-) teraz już nie ważne bo jest moje szczęście na świecie. Po CC na 2 dzień juz wstałam, wykąpałam się i cały dzień śmigania by na wieczór wziąć przeciwbólowy. Był troszkę problem z cycowaniem ale dzisiaj duża poprawa :-) i jeden w ruchu :-) Mamy 2 dni i jest super.
Mój maluch niestety opił się wód zielonych albo ma bakterię po mnie i dostaje antybiotyk ( ma wenflonik w główce) troszkę zaniżone badania ale dajemy radę :-) ja już się zginam więc karmienie też nie jest jakimś problemem bo wyrobiliśmy sobie jednego cycia z drugim gorzej ale pomału.
Naświetlamy się bo mamy żółtaczkę Pozdrawiam wszystkich ale na razie nie ogarniam tego co napisałyście
Gratulacje rozpakowanym :*
 
Gratulacje dla kolejnych rozpakowanych majóweczek.

Forumeczki, które już urodziły i mają chwilę czasu- zmieńcie suwaczki, to będzie wiadomo ile wasze maluszki mają, bo niektóre wg suwaczków jeszcze są w ciąży.
 
Monika Zgierz - taak, niedługo będziemy w 47 tygodniu hihi :p.

Diabliczka - a mialaś zielone wody ? Współczuję męczenia, jak chcesz to z siebie wyrzucić to dawaj, będzie lepiej :))). Nie róbmy z tego tematu tabu, bo potem wychodzi na to że nie szkodzi co sie działo w szpitalu i co nam robili tudzież jak nas traktowali, tylko najważniejsze że jesteśmy zdrowi. Jest to najważniejsze, nie przeczę, ale trzeba mówić o takich rzeczach! Chyba że nie chcemy, to inna sprawa :). No i gratulacje i trzymajcie się :).

iza_marta - współczuję stresu :(. A zabiegi takie jak cc robią w większości przypadków "na wszelki wypadek" żeby nie bylo że poszło coś nie tak. To tak jakby codziennie bez względu na pogodę brać ze sobą duży parasol i z nim łazić... Wkurza mnie to, bo na zachodzie są juz dawno inne standardy i naprawdę warto sobie uświadomic jak jesteśmy w tyle i walczyć o swoje, ponieważ to nasze ciało i warto mieć kontrolę nad tym co sie z nim dzieje, a nie oddać się bezwarunkowo w ręce lekarzy i położnych, którzy niekoniecznie wszystko robią dla własnego dobra, a często dla własnej wygody. Tak naprawdę jestem zdania że porody nie powinny odbywać się w szpitalach ale w wyspecjalizowanych miejscach do tego. Byłyby tam oddziały noworodkowe i bardzo przytulne i miłe miejsca dla kobiet rodzących. Byłoby to połączenie komfortu domowego z bezpieczeństwem szpitala...

Aśku - na wysokości pępka ? To mnie zadziwiłaś :). Niby brzuch mi opadł ale kopie mnie zdecydowanie wyżej :)

mimi, Nancy - dzięki za opinie na temat cc :). Zawsze przyda się taka wiedza bardziej praktyczna w razie czego, mniej spanikuje jak mnie pokroją...

No i jutro termin :D. Mam czasem jakies skurcze, ale mam nadzieję że do czwartku jakoś wytrzymam i potem jestem już gotowa na poród. Oh, naprawdę mam nadzieję że będzie łatwiej jak urodzę, ale pewnie to takie marzenia kobiety nie mającej pojęcia o noworodkach itd. :p. Straszne mnie boli skóra brzucha od wczoraj, tak się napięła że się lekko zegnę lub kichnę i już wielki ból następuje... Także myślę że mój brzuch już długo nie wytrzyma...
 
reklama
Pampuszek niestety nie mogę się z Tobą zgodzić jeśli chodzi o rodzenie w innych miejscach niż szpitale. Z tego względu, że teraz u mojej bliskiej osoby zaszła taka sytuacja, że dzięki temu iż był to wyspecjalizowany szpital żyje. Miała poród gdzie cała ciąża była książkowa, podczas porodu też nie było żadnych komplikacji. Oprócz tego, że przy drugiej już fazie porodu nagle cisnienie podroslo i odjechala. Decyzja lekarzy była szybka: cc ratujemy życie dziecka i matki. Efekt dziecko zdrowe 10 pkt a matka przez jakiś czas w spiaccze pod respiratorem. Teraz już jest wszystko dobrze i cieszą się sobą nawzajem, ale mówią, że to dzięki szybkiej reakcji dzidziuś nie został sam. Nie ma konkretnej przyczyny dlaczego tak się stało. Zwykłe komplikacje podczas porodu, których nikt nie jest w stanie przewidzieć. Dlatego ja się trochę boję porodu, ale takie sytuacje zdarzają się raz na milion, więc jestem dobrej myśli :D.
Ale w innych kwestiach zgadzam się z Tobą w 100%. Mnie się nie podoba to, że dalej jest takie coś, że kobieta jest zdana na ich łaskę i nigdy nie wiadomo na kogo trafi i czy będą się wsłuchać w jej potrzeby. Mówię tu o normalnych sytuacjach a nie jakiś skrajnych, bo pacjentki też bywają trudne.
 
Do góry