reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majówki 2014

mimi - po cesarce to jest inna sprawa ;) raczej liczę na sn :)

Mama.O - no wiadomo że to zależy od mojego stanu ;) ale wiem że będę się lepiej czula w domu i to ta kwestia głównie...
 
reklama
Kolejna ciezka noc za mna :(. Poszlam spac ok 2 w nocy a o 5 znow mnie obudzil niesamowity bol krzyza. Mam pelno poduch, ale nic to nie daje. Myslalam, ze nie zasne. Musialam to rozchodzic i troszke udalo mi sie polezec az do teraz, ale czuje sie tragicznie. Moglaby ta moja corcia juz wyjsc :D.
Wczoraj ogarnela mnie panika, ze nie wiem co mam w torbie i nie pamietam czy spakowalam recznik. Torbe mam w bagazniku. Musze tez jakies ubranie cieple jeszcze dopakowac dla malej. Kurcze w co ja mam ja ubrac jak takie zimno. Mam tylko spakowane body z dl rekawkiem, pajacyk, czapeczke, skarpetki i niedrapki no i kocyk. Dziecko mi zamarznie :p

Pampuszek znam ta stronke z tym, ze ja sie dokladnie nie zaglebiam w tematy porodowe. Ide na zywiol ;). Wole nie wiedziec, bo szczerze wolalabym sama urodzic w wannie niz isc do szpitala :p. Ja akurat jestem zwolenniczka nacinania, bo nie chce popekac. Po kolezankach widzialam, ze to bylo jeszcze gorsze, bo dlugo dochodzily do siebie.

Mimi4 u nas tez podobno maja laktator, ale biore swoj na wszelki wypadek, albo powiem mezowi, zeby przywiozl. Musisz napisac wiecej o tym odciaganiu i przechowywaniu, bo mnie to bardzo interesuje ;). Tez chce tak robic :D. Masz na tyle pokarmu, aby zamrozic i dac jeszcze dziecku?

Mama.O. nawolujesz dalej? Mnie kolezanka powiedziala, ze ona czuje, ze mnie wezmie w weekend. Oby miala racje :). Ja dalej nie czuje zblizajcego sie porodu a smigam ciagle wszedzie :). Tu do kina, tu jakies biegi po schodach czy przechadzka kilku godzinna po galerii i nic :(.

Czy na ktg trzeba cos zabrac ze soba lub sie jakos przygotowac? Czy sie przychodzi i lezy przez 40min? Czy moge na wpol lezec, bo nie dam rady na plecach, bo mi slabo i rece od razu cierpna?
 
iza - Ja też z tych co wolałyby urodzić w domu i bez tych białych kitlów, jasnych nieprzyjemnych sal i chamskich połoznych... ale mój facet i tak nie jest do tego przekonanym, boi się że coś nam stanie ;) poza tym to jakieś tysiąc zeta. Na zywioł też możnam, ale wtedy nie będziesz mogla nic powiedziec, bo nie bedziesz wiedziala sama co robią. Jeżeli tak chcesz, to po prostu wiedz że zawsze powinnaś pytać co z Tobą aktualnie robią, dlaczego i zapytać o ewentualne konsekwencje :) i muszą Tobie udzielić odpowiedzi! :)
Co do KTG to u mnie trwa 20 minut i różnie z tym leżeniem, ale często położna mnie pytała jak wolę leżeć, jak powiedziałam że w sumie obojętnie i położyłam sie na plecach, to wyniki wyszły jakieś marne, więc się przeturlałam na bok ;). Będziesz musiała odsłonić brzuch i przypnie Ci położna pewnie takie pasy i da guziczek, który będziesz wciskać jak poczujesz ruch dziecka. Więc jedyne przygotowanie chyba to nie brudny brzuch hehehe :D.
 
Pampuszek pytać napewno będę, bo ja niestety jestem zolza i jak coś mi sie dzieje to jestem jeszcze wieksza zolza. Mąż idzie ze mną na poród jako wsparcie i już dostał dyspozycję, że ma być podporą kiedy będę coś mówić a oni nie będą słuchać. Tylko ja też nie czytam o poródach, itd. bo nie chcę się stresować.
Brudny brzuch? A mogę mieć krem na rozstępy? :D :D
Guziczek? A ja nie zawsze wiem kiedy moje dziecko się rusza, bo jak nie robi tego super boleśnie to jakoś nie zwracam uwagi :(.
 
iza_marta - no ja tez tak na co dzień nie zwracam uwagi, ale raczej jak się położysz i będziesz o tym mysleć to poczujesz. Zresztą tu chodzi o to chyba że jak mu bardzo tętno wzrasta, to wtedy jak się rusza to jest ok, czy cos w tym stylu :p. Ja nawet raz leżałam i w ogóle zapomniałam patrzeć czy się rusza i połozna do mnie "to co on, w ogole się nei rusza ?" a ja że zapomniałam chyba zwrócić uwagę (no ale też się mocno nie ruszał, bo bym zauważyła :p).
 
nie chciałam i nie chcę rodzić w domu ;-) szpital mi nie przeszkadzał i nie przeszkadza :tak: jedynie to leżenie po porodzie ... z Mrówkiem wyszłam 13-06 (rodziłam 10-06), czas nawet mi w szpitalu jakoś zleciał, ale chciałam do domku, do swojego łóżka, do mojego męża ;-) chciałam więcej intymności, by nikt już mi w krocze nie zaglądał co obchód ;-) by odwiedzający mojej współlokatorki nie przeszkadzali mi (bo ja raczej samotnikiem jestem) ... teraz mam o tyle gorzej, że w domu zostaje mój Mrówek :-( i za nim będę najbardziej tęsknić ;-) i chciałabym jak najszybciej wyjść ... jeśli wszystko będzie ok, będę naciskać na wyjście po 2 dobie ;-) marzę by jak najszybciej mieć wszystkich moich chłopaków tylko dla siebie :tak:

nocka ... eeeeee ... średnio udana noc :baffled: oj męczyłam się strasznie :eek: między 23 a 00 byłam w kibelki 6 razy! :wściekła/y: oszalał Julian i nie na kilka kropel, a na poważne sikanko :eek: mam wysokie łóżko, nogi spuszczę i już jestem na nogach ;-) podnosić się nie muszę :tak: ale ... nie mogłam nawet się tak podnieść :baffled: brzuch mnie tak strasznie bolał :baffled: nie skurczowo, ale tak jakoś bolał :baffled:
po północy sikanie co godzinę, więc jakoś ujdzie ;-) dwa razy mijałam się z Mrówkiem ;-) chciał się wcisnąć do naszego łóżka :-D pierwsza pobudka o 6 - Mrówek przytulił się do moich pleców i tak leżąc ze mną na łyżeczkę, głaskał mnie po brzuszku :zawstydzona/y: Julian się wybudził i też szturchał brata :-D druga pobudka o 8 ;-) jakoś specjalnie wyspana nie jestem :baffled:

promocje z lidla ;-)
lidl 1.jpg

ta, akurat terminowo nie trafiona :-D
lidl 2.jpg
 

Załączniki

  • lidl 1.jpg
    lidl 1.jpg
    29,4 KB · Wyświetleń: 69
  • lidl 2.jpg
    lidl 2.jpg
    22,7 KB · Wyświetleń: 50
Czy u Was też tak pada? Za oknem jest okropnie. W dodatku Oskarkowi „nos przecieka” i zostawiłam go w domu. W przedszkolu jakiś wirus, bo wczoraj była tylko 16 dzieci. Mam nadzieję, że mu szybko przejdzie.

Pampuszek- czy to Twoje pierwsze dziecko, bo nie pamiętam, a suwaczka nie widzę?? Co do porodu, to mam takie samo podejście jak Iza_marta. Nie planuję, bo i tak co innego plany i teoria, a co innego poród. W pierwszej ciąży nie chciałam nacięcia, a jak doszło co do czego, to sama wyraziłam zgodę i to była bardzo dobra decyzja. Poród miałam wywoływany 4 dni po terminie i też się z tego cieszę. Ciąża donoszona była, dziecko 3600g.

Wczoraj była położna i fajną rozmowę przeprowadziłyśmy na temat porodu i karmienia. Opowiadała o ambicjach mam wyszkolonych przez dr google i frustracji po porodzie, gdy zderzą się z rzeczywistością. Mówiła, że w każdej chwili mogę maluszka podrzucić „ciociom z noworodków” do popilnowania, abym mogła się spokojnie zdrzemnąć czy wykąpać i nikt nie będzie patrzył na mnie jak na wyrodną matkę. Przypominała o wyprawce do szpitala. Mówiła o porodzie w taki ludzki sposób, bez ściemniania, ale tak aby nie przestraszyć. Za tydzień przyjdzie zmierzyć tętno, bo wszystkie tematy przerobiłyśmy.

Co do KTG, to ja też nie chodzę. W pierwszej ciąży zaczęłam dopiero od terminu porodu.
 
MONIKA u mnie jest piękne słońce :-D zastanawiam się nad praniem i suszeniem na balkonie ;-)

IZA a powiem ci cicho, że jak sukowata jesteś, to źle wpływa to na kontakty z personelem medycznym ;-)

PAMPUSZKA karmienie łatwe nie jest, bo musisz się nauczyć poprawnego przystawiania, dodatkowo bolesne to dla twych brodawek ... ja miałam jedną wielką ranę, krwawiącą i przy każdym karmieniu brałam poduszkę między zęby, żeby nie krzyczeć :sorry:
efekt płaskich brodawek i złego przystawiania (bo jedyne co mogę zarzucić opiece we Wrocławiu, to braku pomocnej położnej - w dupie mnie miały po porodzie ... ) teraz nie wiem jak będzie :tak: mam maści do brodawek spakowane od razu (purelan z medeli), mam kapturki silikonowe, mam muszle laktacyjne (jeszcze po Mrówku) :tak: ginka oglądała moje cycki, mówiła, że będzie bardzo ciężko :-( to akurat wiem, przy Mrówku już przez to przechodziłam ;-) ale będę próbować mocniej niż 7 lat temu, a jak nie to mam laktator i tym razem nie będę czuła się gorzej używając go :-D też spakowany :tak: nawet baterie kupiłam do niego, by nie latać do gniazdek ;-)
 
reklama
Aśku sukowata na szczęście nie jestem :D, ale irytuje sie jak sie czyms martwie i pytam a ktoś mnie zbywa, itd. Ale to takie normalne reakcje jesli chodzi o zdrowie. Kazdy sie martwi i chce jak najlepiej dla siebie i dziecka. Tylko ja nie jestem osobą, która w takiej sytuacji bedzie siedziec jak myszka i modlic sie, zeby jednak mieli inne podejscie do mnie. Nie lubie tez chamstwa i uwazam, ze wszystko da sie zalatwic, ale boję sie, ze trafie na niekompetentny personel. Wole oziebly, ale profesjonalny :D.

MonikaZgierz zimno jak diabli i strasznie pada od wczoraj!
 
Do góry