reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majówki 2014

Oj babki to nieciekawie z tymi brzuszkami macie ale głowy do góry - musi być dobrze.
Pięknego dnia Wam życzę.;-)
 
reklama
Kolejny tydzień czas zacząć.W sobotę "opadł" mi brzuszek,mam nadzieję ,że nie wyląduje na święta w szpitalu.Wizyta 15.04 obym spokojnie doczekała.Przy młodszym synu po "opadnięciu" urodziłam po 10 dniach ,ciekawe jak będzie teraz?Torba dla mnie spakowana ,zostało pakowanie córci.....pogoda ładna ,mam ochotę umyć okna,ale jeszcze zobaczę(myłam po remoncie).Najlepszego ,trzymajcie się .....
 
Iza_marta ja karmiąc Oskara zjadłam kilka truskawek i nic mu nie było, ale miał już prawie 3 miesiące, dokarmiany był raz dziennie mm i było to naprawdę kilka.
Czekamy musisz pogadać z ginem. A Ty pracujesz czy nie, bo nie pamiętam? Jak jesteś na zwolnieniu, to łatwiej by mu było wypisać, bo jakaś „podstawa” zwolnienia jest.


Cały weekend nie pisałam, ale trzeba było wykorzystać pogodę. Zauważyłam, że im więcej czasu spędzam na powietrzu, tym lepiej się czuję. Co prawda nie szaleje, tylko siedzę na krzesełku, ale różnica jest ogromna.

Wczoraj dzwoniła moja chrzestna ( jest ode mnie tylko o 12 lat starsza) i zaprosiła nas na parapetówę, bo wykończyli nowe mieszkanie (kolejne zresztą, bo mają ich kilka). Jak się nie rozpakuję do Wielkanocy, to na pewno pójdziemy, choćby mieli mnie doturlać ;-)
 
A po czym sie poznaje, ze opadl brzuszek? Jejku jestem taka niekumata. Piszecie tyle rzeczy a ja nie wiem czy u mnie tez tak jest, bo nie umiem odroznic. Kolezanki sie mnie pytaja o to czy mialam tak jak one a ja nie wiem :(. Poza tym dla mnie wszystko wydaje sie normalne, bo nie wiem co jest nienormalne :D. Ale moja ciaza chyba jest prawidlowa i dlatego tak, bo jak na razie nie mam wskazan do cc. Mialam tylko przez chwile problemy z ta infekcja, mam cukrzyce i na poczatku, ale to przez stres w pracy wysokie ciesnienie. Brzuszek mnie bolal, ale to jak bylam niepowazna, bo spalam po 3godz a reszte czasu uczylam sie i latalam na egzaminy.
Boje sie, ze nie zorientuje sie, ze juz rodze :D. Ze nie poznam tego uczucia.
 
Iza_marta zorientować to sie pewnie orientujesz. Podobno to tak boli ze nie da sie przeoczyć.
Mi chyba tez opadł brzuszek bo jest jakby niżej ale nie jestem pewna bo to moja pierwsza ciąża...
 
Wichurka82 oby ;). Jeszcze mam troche czasu to moze dlatego. Poza tym zaczynam sie stresowac. A wczesniej sie nie balam. Teraz mam obawy, ze nie dam radym itd. A poza tym jak wczesniej bylam za nacinaniem krocza i uwazam, ze jest to czasami potrzebne, bo nie chce peknac....tak teraz sie tego boje :(. Oprocz tego boje sie, ze nie pokocham dziecka, ze bede miec depresje poporodowa, bo moja sasiadka do tej pory sie z nia boryka. Nie ma wsparcia w mezu, a z moim mamy kryzys od jakiegos czasu i nie umiemy sobie z tym poradzic. Jestem zalamana, bo powiem Wam, ze mam taki zal do niego nazbierany z kilku lat, ze najbardziej bylabym szczesliwa, gdyby sie wyprowadzil. Obiecuje, ze sie zmieni, itd. Ale to sa tylko puste slowa. Tak naprawde nic sie zlego nie dzieje tylko nasz zwiazek umarl smiercia naturalna. A on jest tak uparty, ze nawet gdybym przyprowadzala kochanka to by siedzial na sile :p. A nic sam od siebie nie walczy, zeby bylo lepiej. No ok kupi mi kwiaty, ale potem odwraca sie do mnie plecami i zero kontaktu z chlopem. Jestem zalamana zwlaszcza, ze cala ciaze placze, bo akurat mialam strasznie duzo problemow. Mam wyrzuty, bo coreczka pewnie czuje, ze jej mama jest nieszczesliwa. Poza tym boje sie, ze bede plakac przy corce jak sie urodzi i ze bedziemy sie przy niej klocic. Albo ze bedziemy ze soba ze wzgledu na dziecko a za 10lat okaze sie, ze to byl najwiekszy blad.

Co do brzyszka to mnie chyba nie opadl, ale zaczal mi strasznie rosnac i boli mnie skora. Jak ja dotykam to mam wrazenie, ze zaraz peknie.
 
Iza_marta doskonale rozumiem bo ja ze swoim tez miałam przejścia jak w telenoweli. Tez mam te same obawy dotyczące porodu i kochania dziecka co ty i mysle ze każda z nas w mniejszym lub w większym stopniu je ma. Tez sie boje zwłaszcza tego nacięcia, a jeszcze niedawno sie nie bałam i wychodziłam z założenia ze nikt za mnie tego nie zrobi itp itd a teraz popadam w panikę.
Mysle ze maz sie ogarnie jak sie dzidzia pojawi- córeczki zawsze rozczulaja bardziej niz chłopcy. Bedzie dobrze zobaczysz. Głowa do góry i nie smutaj sie za bardzo. Pamiętaj ze dziecko odbiera Twoje emocje.
 
Wichurka ja tez wychodzilam z zalozenia, ze nikt tego za mnie nie zrobi a teraz bardzo bym chciala ;). Ale i tak pomimo calego strachu, gdyby ktos mi powiedzial, ze moge isc i juz teraz urodzic to bym poszla :D. Mam taki charakter, ze wole zawsze jakies straszne rzeczy miec za soba, bo oczekiwanie w niewiedzy jest dla mnie zawsze gorsze :p.
 
iza_marta Co do związku, to niestety nie pomogę. Ja jestem osobą, która na bieżąco rozmawia o każdej sprawie, aby nie miała możliwości się nawarstwić. I chyba dlatego na razie jest ok.

Co do "opadania" brzuszka, to w pierwszej ciąży mi nie opadł. Poród miałam wywoływany 4 dni po terminie.
Nacięcie krocza nie boli. Może delikatnie zaszczypało. Ja miałam wybór i z pełną świadomością wolałam być delikatnie nacięta przy skurczu niż popękać.
A porodu przegapić się nie da, tym bardziej, że jesteśmy teraz wyczulone na każde "inne" objawy zachodzące w naszym organizmie.
 
reklama
Monika wlasnie ja tez rozmawiam i to jest najgorsze. Jak ciagle rozmawiamy o tym samym i dalej nic. Konczy sie na obiecywaniu. A ja juz mam dosyc sluchania tych samych wymowek, bo nic nie robi.

Dziekuje za informacje o tym nacinaniu, bo wydaje mi sie, ze to w sumie dla tych co sa pierwszy raz w ciazy dosc cenna uwaga :). Dodaje otuchy :D.
 
Do góry