hej hej hej :-)
u nas słonecznie, ale rano zimnica - 1,5 st trzeba było skrobać autko nie lubię skrobania autka ;-)
Mrówek u dziadków, nocka lepsza, ale ze dwa dni ma odpocząć od zarazków przedszkola ;-) babcia wie co mówi ;-) tak wiec, zawiozłam do dziadków ;-) troszkę nieprzytomny był, ale jakoś dał radę się podnieść ;-)
a sen miałam że urodziłam! Juliannę masa chłopięcych ubranek, a do domu przynoszę szparkę i nie wiedziałam jak mam ją nazwać ;-) oby to był tylko sen ;-)
męża bzyknęłam a co ;-) już nie dałam rady ;-) Mrówek miał ciężką fazę snu, więc bzyknęłam ;-) do weekendu to bym nie dała rady wytrzymać ;-)
Ślubny ma dzisiaj spotkanie w mojej firmie ;-) robi projekt elektryczny dla nas, więc ... bzyknąć się nie bzykniemy, ale mojego wspaniałego mężulka zobaczę ;-) w końcu zrozumiał i ustawił tak spotkanie by wracać ze mną ;-) zawsze bierze auto służbowe, umawia się na okolice 14 i później po spotkaniu musi jechać 30 km do siedziby, by zabrać chłopaków do Zielonej Góry ;-) a dzisiaj wraca ze mną ;-) może jednak gdzieś w ten las zajedziemy
u nas słonecznie, ale rano zimnica - 1,5 st trzeba było skrobać autko nie lubię skrobania autka ;-)
Mrówek u dziadków, nocka lepsza, ale ze dwa dni ma odpocząć od zarazków przedszkola ;-) babcia wie co mówi ;-) tak wiec, zawiozłam do dziadków ;-) troszkę nieprzytomny był, ale jakoś dał radę się podnieść ;-)
a sen miałam że urodziłam! Juliannę masa chłopięcych ubranek, a do domu przynoszę szparkę i nie wiedziałam jak mam ją nazwać ;-) oby to był tylko sen ;-)
męża bzyknęłam a co ;-) już nie dałam rady ;-) Mrówek miał ciężką fazę snu, więc bzyknęłam ;-) do weekendu to bym nie dała rady wytrzymać ;-)
Ślubny ma dzisiaj spotkanie w mojej firmie ;-) robi projekt elektryczny dla nas, więc ... bzyknąć się nie bzykniemy, ale mojego wspaniałego mężulka zobaczę ;-) w końcu zrozumiał i ustawił tak spotkanie by wracać ze mną ;-) zawsze bierze auto służbowe, umawia się na okolice 14 i później po spotkaniu musi jechać 30 km do siedziby, by zabrać chłopaków do Zielonej Góry ;-) a dzisiaj wraca ze mną ;-) może jednak gdzieś w ten las zajedziemy