diabliczka z cellulitem to ja walczyłam już przed ciążą,ćwiczenia z Mel B i rowerek i wydawało się go jakby mniej, a teraz? Wrócił ze zdwojoną siłą. Mam nadzieję, że jak urodzę to troszkę pojeżdzę na rowerku albo pobiegam to się go pozbędę. Co do sprzątania po lubym.... Eh nic mi nie mów. 3 dni go nie było, w domu wysprzątane na błysk. Wstaję rano i co widzę? Ślady błota na podłodze, takie że mogłabym z powodzeniem odgadywać gdzie i po co szedł ( niestety jak wchodzi do domu to najpierw robi rundkę po wszystkich pomieszczeniach a później zdejmuje buty-nie rozumiem tego), jego torbę rzuconą na środku korytarza, oczywiście otwartą, wszystko się z niej wysypuje, brudne ciuchy w łazience pod koszem na pranie( no bo po co wrzucać do kosza?) i sterta naczyń do mycia w kuchni.... Lubię jak jest w domu, ale nienawidzę tego syfu. Ma szczęście, że poszedł po świeże bułki na śniadanie, no i ratuje go też to że jest przystojny ;-)
CzekamyNaIgorka zrobię zrobię, tylko doprowadzę się do odpowiedniego wyglądu, bo jak na razie strach się ludziom pokazywać :-)
CzekamyNaIgorka zrobię zrobię, tylko doprowadzę się do odpowiedniego wyglądu, bo jak na razie strach się ludziom pokazywać :-)