@Charlotte21 ja co tydzień opisuję tu moje zajęcia w szkole rodzenia.
mam co czwartek 2 godziny i jestem bardzo zadowolona.
Po 1. jest to dla mnie wyjście z domu do ludzi i możliwość pogadania z innymi mamami
Po 2. jest to moja 1 ciąża i jestem zielona w tych tematach
Po. 3 ja mam na kasę chorych - grupa 14 osób - praktycznie zawsze wszystkie Panie są z partnerem - więc jeśli chłopi się nie zniechęcili to znaczy ze faktycznie jest ok
mamy dużo praktyki, (ubieranie, przykładanie do cyca, był 7 dniowy dzidziuś który był przy nas kąpany) śmiesznych pogadanek, seanse w grocie solnej z oddychaniem, lekką gimnastykę, wizyta na porodówce gdzie Pani położna tłumaczyła od a do z gdzie się zgłosić, co zabrać, co tata musi wiedzieć itd. pokazała sale porodowe oraz operacyjną do cc, był ratownik pokazywał 1 pomoc na noworodku, było info o bankowaniu krwi, a ostatnio o powrocie seksualności po porodzie i tym co panowie muszą wiedzieć o połogu.
Dla mnie to mega fajne spędzony czas
Natomiast kompletnie nie widziałabym potrzeby chodzenie przy 2 dziecku.
Właśnie jak u was z pójściem do szkoły rodzenia. Mi zależy jedynie na ćwiczeniach tych z oddechem bo takie wykłady mam u swojej położnej. Słyszałam że można mieć swoją położna a do szkoły można się zapisać i nie zmieniać położnej.
ja nie miałam zdeklarowane położnej wcześniej tzn pewnie miałam u siebie w przychodni ale ja ostatni raz byłam tam z 10 lat temu. jak tylko znajoma poleciła mi szkołę rodzenia to zadzwoniłam do tej położnej i musiałam się do niej przepisać żeby chodzić na NFZ (inna przychodnia zdrowia)