To dobre wiadomości !
super ,że wszystko okey u Was.
Któraś z Was pytała o brzuch - tak, mnie boli i ciągnie. W nocy pobolewa jak na okres (dzisiaj się przestraszyłam nawet i biegiem do łazienki zobaczyć czy jest okey leciałam);
Jak porobię coś dłużej na stojąco to mnie kłują jajniki, a czasem tak pachwiny, że iść mi średnio bo boli. Fakt faktem moja mała ostatnio jest taka „mamusiowata”, że wszędzie tylko „mama!” i na rączki, więc trochę jej sobie nadźwigam w ciągu dnia. Aż boje się co będzie jak brzuch urośnie bo lekka to ona nie jest
Ja tak sobie trochę przemyślałam i powiem Wam, że już mam nastawienie, że co ma być to i tak będzie. Nie mam zamiaru się zamartwiać na zapas i na siłę „szukać” co jest „nie tak”, a co jest „tak”.. bo jak widać można mieć objawy książkowe, a w ciąży już nie być
I odwrotnie - można nie mieć objawów, a mieć wzorową ciąże. Wiem z poprzedniej ciąży, że wszystko może boleć, a mogą być też dni takie, że góry można przenosić.
Na nic dziewczyny my nie mamy wpływu tak właściwie - a stres dzidziusiom nie pomaga
I wiadomo - będę się martwić przed wizytą czy wszystko okey, i będę się martwić, czy dzidzia się zdrowo rozwija, będę się martwić jako mama - ale nie będę już obsesyjnie doszukiwać się złego lub dobrego (bo trochę zaczęłam maniakalnie na to zwracać uwagę od kilku dni), a prędzej przez te 6/7 pozostałych miesięcy oszaleje tym samym niż nacieszę się ciąża
Nie mamy już wpływu na to co zrobiła natura - ale mamy wpływ na to czy pijemy alkohol, palimy, zdrowo się odżywiamy, na to czy dostarczamy niezbędnych witamin i suplementów, lub czy pilnujemy terminów badań. I na tym chce się skupić. I poważnie - współczuje z całego serca wszystkim tym, które straciły szansę na majowe dzieciątko, bo wiem jaka to jest strata i ból. Mam nadzieje, że kolejna ciąża będzie spokojna i zakończona szczęśliwym rozwiązaniem - i tego Wam kochane życzę. A tym, których ciąże przebiegają prawidłowo i sobie życzę spokojnych miesięcy bez dodatkowych zmartwień i szczęśliwego rozwiązania
Kurczę się rozpisałam .. nie zlinczujcie mnie teraz