- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2019
- Postów
- 874
Dziękuję [emoji8]@evellin 00 bardzo bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie, żebyś za tydzień zobaczyła małego człowieka )
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dziękuję [emoji8]@evellin 00 bardzo bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie, żebyś za tydzień zobaczyła małego człowieka )
U nas ciąży do 12 tc sie nie uznaje. W 9tc mialam krwotok, uslyszalam ze jak zaczne mocniej krwawic mam nie wracac bo i tak mi nie pomogą. Jedynie w 10tc mialam sie stawic i sprawdzic czy płód jescze zyje. Nie dostalam żadnych leków, totalnie nic. Caly tydzień płakałam, żegnajac sie z moim malenstwem. Dziś ma 7 lat i ma sie bardzo dobrze. Po wszystkim cieszylam sie ze nie trulam go zadnymi lekami, mimo iz duzo sie wycierpialam i słowa które uslyszalam jeszcze bardziej mnie dobily.Ale nawet gdyby Ci powiedział, że to coś poważnego, to czy to by zmieniło efekt końcowy? Niestety, jeśli tak wczesna ciąża ma obumrzeć, to nic nie pomoże. Luteiny i duphastony to trochę plasterek na sumienie - wiedzą to dziewczyny, które brały a i tak poroniły [emoji22] dlatego za granicą ciąża do 12 tc nikogo nie obchodzi.
Co ma być to będzie, nie mamy na to wpływu i możemy tylko mieć nadzieję.
Mam. Pije od wczoraj mam nadzieję że postawi mnie na nogi [emoji6]Polecam miksturę miód , imbir i cytryna. Szybko stawia na nogi
Mowilam ze żywa krew nie zawsze oznacza najgorsze! Dokładnie to samo przezylam 7 lat temu.Witajcie Majóweczki.
Jestem po kontroli krwawienia. Mój ginekolog bardzo mnie uspokoił. Dzidziuś z bijącym serduszkiem też. Jestem przeszczęśliwa, że ciąża zdrowa. Nawet powiedział, że nie muszę brać duphastonu, ale jak chce to mogę, bo nic nie zaszkodzi. Ja już wiem, że z tabletek nie zrezygnuje. Ja uwierzyć w to nie mogę, że taka krew, a wszystko okazuje się idealnie. Zero zagrożenia poronieniem. Dlatego bardzo chciałam wszystkie Was uspokoić jeśli zobaczycie krew, że jeszcze nie wszystko przesądzone.
A ja jak mogę normalnie funkcjonować to lecę na zakupy, bo nic na obiad, 2 tygodnie zwolnienia, więc czymś trzeba zająć ręce.
Wszystko robie na raty, nawet jak na zakupach jestem to sie okrutnie mecze i wracam jak najszybciej do domu.Drogie Majóweczki,
czy Wy tez bardzo się męczycie? Zastanawim się, czy to mozliwe, na tak wczesnym etapie , czy zrzucać winę na moją umiarkowaną anemie?
Mieszkam na IV piętrze i po drodze sie zatrzymuje ...
Piekne dzidzi [emoji7]Dzień dobry w ten piękny poniedziałkowy dzień Dzis za oknem z rana -2
A my juz po wizycie, mamy same dobre wieści ATTACH]
.Ja jestem z Łodzi, też chętnie się z kimś z okolic spotkam
***
Moja przyjaciółka miała termin porodu na poprzedni wtorek. Jutro mija tydzień od przeterminowania i jest cisza. Szyjka długa, zamknięta, skurczów brak. No i jutro jedzie na cesarkę na 10, dzisiaj się umówiła. Jest załamana, bo po pierwszej cesarce teraz przez całą ciążę mówiła że tym razem urodzi naturalnie, że nie jest gorsza od innych i da radę. Nie chce być kaleką przez pierwsze dni (tak mówi). No i jadę do niej dzisiaj trochę ją podnieść na duchu tylko moje argumenty na razie w ogóle do niej nie trafiają. Szkoda mi jej bo wiem jak bardzo chciała urodzić naturalnie. Za pierwszym razem nie było to możliwe ale teraz miała idealne warunki macie jakieś żelazne argumenty że to wcale nie koniec świata?
Super! PozdrawiamJa wczoraj byłam na wizycie z om powinien być teraz w 7+1 dzień a z usg wyszło ze 6+3 ale serduszko bije i z dzidzia wszystko dobrze termin na dzień mamy
Gratulacje :-* sciskam Was :-*Juz po USG. Wszystko jest jak najbardziej w porządku. Maleństwo ma 2,20 cm i serduszko bije szybko 189 na min. Rozwija się prawidłowo i we właściwym miejscu. Ciąża z USG o 3/4 dni strasza niż z OM. Termin z 16.05 przesunął się na 12.05. Zaraz zaczynamy 10t. Prenatalne za jakieś 3-4 tyg koniec października. Jestem mega szczęśliwa i nerwy nieco opadły. Na twarzy uśmiech od ucha do ucha.Zobacz załącznik 1031215
No dokładnie. Zresztą ta presja z naturalnym porodem jest straszna. Po mojej cesarce też miałam dola (przyczyną był brak postępu już po wielu godzinach cierpień ), że jestem słaba i takie tam. Potrafimy być dla siebie okrutne :/Kochana ale ja wiem - ja nie miałam na myśli rekonwalescencji po cc. Bo sama po cc dosyć dobrze doszłam do siebie. Miałam na myśli to, że koleżanka wyżej pytała jak podnieść koleżankę na duchu, że niestety nie będzie SN tylko cc. Więc napisałam, że można wytłumaczyć też w taki sposób, że dla zdrowia malucha będzie to lepsze. Bo taka jest prawda. Jeśli nie będzie postępu porodu a dziecko jest długo po terminie to też nie za dobrze, więc cc jest lepsze niż czekanie.
Czytałam trochę i z medycznego punktu widzenia jest lepiej naturalnie.U mnie będzie cesarka (już 3) też i ani nie czuje się jakoś gorsza, ani nic podobnego. Pierwszą córkę próbowałam naturalnie, 24 h miałam wywoływany. Nagle przebity pęcherz płodowy i zielone i gęste wody i natychmiast cc. Druga córka miałabyc rodzona naturalnie, pojechałam na oddział i się okazało że nie mam wód (niewiadomo kiedy odeszły) dali mi wybór, wolałam ratować córkę niż iść w zaparte. Przy trzecim lekarz powiedział teraz ze lepiej się nastawić na cc