Ja niedawno wróciłam do domu z badań prenatalnych. Powiem Wam, że wyobrażałam sobie to trochę inaczej. Tyle się wysłuchałam, jaki ten lekarz do którego idę jest super i tak dalej, i niestety się zawiodłam. Byłam razem z partnerem w trakcie badania i cieszę się bo inaczej chyba bym nie wytrzymała! Z dzidzią jak najbardziej wszystko super, niestety spała, ziewała i leżała noskiem do dołu co utrudniało badanie, a nawet jak lekarz próbował maluszka jakoś pobudzić to tylko się przeciągał i nie dawał za wygraną
snickersa zjadłam ponad godzinę przed badaniem więc chyba za wcześnie
co do lekarza jeszcze, to zamiast robić ze mną wywiad, to tak naprawdę namawiał tylko na badania dodatkowo płatne. Na badanie za 2500zł które jest robione w Stanach Zjednoczonych!!!!!! Trochę mnie to wyprowadzilo z równowagi bo jednak same prenatalne robie po prostu dla spokoju ducha, a ten jeszcze tylko namawia, zeby zarobić. Poza tym tylko chwalił się swoja wiedza i jakie to on ma osiągniecia. Masakra! Samo badanie trwało z 10 minut. Zapłaciłam 300zł. Trochę przykro mi, że tak to wszystko wyszło, ale najważniejsze, że zobaczyłam dzidzie, że jest zdrowa, ma dwie nóżki, dwie rączki i 6cm! Więc już całkiem sporo szczęścia ❤ o płci nawet nic nie wspomniał na 10%, więc niestety nic również nie wiem na ten temat