paulix82
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2019
- Postów
- 4 265
Z doświadczenia wiem ze jak się jest cierpliwym to cię może jeszcze partner pozytywnie zaskoczyć. Ja wiele lat czekałam na jakiś ruch, nigdy na nic nie naciskałem, i dzięki temu wszystko jakoś powoli wskakuje na swoje miejsce. Naturalnie. I zdarza mi się wzruszyć jak po 15 latach razem, normalnego życia, z problemami, z chorobami, z trudnymi momentami partner/mąż robi jakiś gest jakbyśmy byli świeżo zakochani - np przyniesie mi dzikie róże z pola bo znalazł - a podkreślam nie jest romantykiem i raczej się to rzadko zdarza.Może narodziny maleństwa coś przyspiesza. Może jak zostanie ojcem to dojrzeje do bycia i mężem. Spokojnie myśle ze się poukłada dla Ciebie dobrze. A najważniejsze to żebyście byli szczęśliwi. Reszta sama przyjdzie.
My tez nie mamy ślubu, ale u nas jak jesteś z kimś tak długo jak my, to mówią żona i mąż. Jakby to się zaciera. Moja teściowa tez mówi ze ja jestem żona jej syna. Tu we Włoszech jest jakoś inaczej już w Polsce. Ale nie powiem ze nie chciałabym ślubu - ale wole poczekać aż mnie partner zaskoczy, tak jak mnie zaskoczył z innymi etapami naszego związku. Np. Kiedy byłam schorowana, gruba i miałam zabieg na mięśniaki - kupił mi na urodziny pierścionek z diamentami. Sam poszukał, sam wymyślił - a nawet w tym czasie nie mieliśmy za bardzo kasy. Był to najbardziej wzruszajacy gest jakiego doświadczyłam. Naprawdę nie spodziewałam sie ze da się mnie jeszcze tak zaskoczyć po tylu latach. Zapytałam skąd taki pomysł - a on na to ze od zawsze zasługuje na taki pierścionek i zdał sobie sprawę ze nie chce więcej czekać żeby mi taki podarować. Nie były to klasyczne oświadczyny ale wiem ze ślub tez nadejdzie - spokojnie i po cichu jak ten pierścionek.