Moze zdjecie nie do konca, ale przedstawiam naszego Borysia, akurat tu pilnuje syna :-)
ja musze jutro powiedziec w pracy, stresuje sie, choc nie wiem sama czym :-/ dopiero w piatek powiedzielismy tesciom, tak sie tesciowa ucieszyla, ze az sie poplakala, bardzi sie cieszy. Zobacz załącznik 1040893
Jak widzę kotka to buzia mi się śmieje. Graj z was wspominała że ma kotka od malutkiego, którego matka odrzuciła i karmiłam go butelką… Wiecie co? My z mężem cały czas katujemy filmy o kotkach i się śmiejemy, Ale gdybym miała takiego malutkiego kotka którego musiałabym karmić mleczkiem z butelki to przysięgam że chyba sama dostałabym pokarmu. One mnie rozwalają na Łopatki.
No i kot oczywiście gdzie? Na kanapie bo przecież nie na podłodze[emoji23]