reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

U mnie 14+3. Ja już wcześniej pisałam jaka u mnie sytuacja, ale to było dość dawno i mogłaś nie przeczytać. Gdy byłam w 12 tygoniu na usg wyszło, że dziecko ma przepukline pepowinowa i lekarz mnie poinformował, że właściwie jej nie powinno być, bo fizjologicznie wchłania się mniej wiecej do 12 tygodnia i kazał czekać do następnych badań.
Jeśli maluch dalej ją będzie miał to będziemy dalej diagnozowani z dzieckiem, bo przy tym schorzeniu jest 80% szans, że dziecko urodzi się z innymi wadami (trisomie 13, 18 i 21 chromosomu, wady serca, układu nerwowego, oddechowego i inne).

A wizytę mam o 19:30.
Bardzo chciałabym napisac coś mądrego ale ja sama jestem w takim strachu ze rozumiem cie i twój strach w 100%. Jedyne co nam pozostaje to się czymś zająć i patrzeć tylko w dobrym kierunku. U nas to pierwsza ciąża która się prawidłowo rozwija i przy której wogole doszłam tak daleko do tego tyg. Wcześniej nawet nie widać było serduszka ani razu tylko kończyło się strata. Cały czas przyjmuje leki typu Luteina, duphaston i heparynę. Ostatnio jak pytałam lekarza czy będę je musiała brać cała ciąże to mowil ze duphaston zostaje do końca a luteinę i zastrzyki będziemy stopniowo odstawiać i obserwować czy nic się nie dzieje. Także tyle u mnie.
Poszłabym chętnie gdzieś na spacer dzisiaj żeby przewietrzyć myśli ale pogoda jest paskudna także chyba dam sobie spokój. Oby do środy kochana ;)
 
reklama
Ale bym dzisiaj ponarzekała :/
Dzwonił do mnie hematolog i mówi, ze żelazo mam wysokie i zero niedoborów...wiec coś się dzieje w szpiku. Hemoglobina wynosi juz 9 (noma 12-16),dość szybko spadła. Mam tak POTWORNIE rzadką chorobę, ze kontaktuję się z lekarzem ze Stanów, który jest odkrywcą tej choroby (odkryta 30 lat temu) ijako jedyny na świecie jest prekursorem w kwestii wiedzy na temat choroby. W PL lekarze nic mi nie mówią, i chyba niewiedza jest czymś najgorszym, co mnie dobija...

Przepraszam, ze urządzam sbie tutaj terapię, ale jesteście tak empatyczne , ze lubię się wygadać.

PS. Co do moderatora. Nie zgłaszam się na chwile obecną z tego powodu, że nie miną u mnie jeszzce 12 tc, nie wiem co będzie przy mojej chorobie i przyznam szczerze, ze nawet boję się mocno wgryzać w to forum na stałe.
Po pierwszym poronieniu usunełam konto , aby skasować swoje wszystkie wpisy i zdjęcia. Nie chciałam aby był po tym ślad. Mam nadzieję, ze dla wielu będzie to zrozumiałe.
Mam tak zajętą głowę, ze nie mam siły ani chęci na dzień DZISIJSZY zostawiania moderatorem, bo jednak jest to już jakieś zobowiązanie a ja zwyczajnie nie wiem co bedzie..

Narzekaj ile się da. Wszystkie Cie wysluchamy.
Chociaż tyle możemy dać z siebie..
Bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie!
 
@Hana89 Niestety strach to jest najgorsze co może być. Ja niestety kilka ostatnich dni schizuje i to dość ostro, dzisiaj szczególnie. Mimo, że ostatni miesiąc trzymałam się całkiem nieźle.
Od godziny oglądam filmiki na youtubie pożegnania rodziców zmarłych dzieci. Bardzo przygnebiające i jednocześnie wzruszające. I rycze jak bóbr. [emoji25]
Wezcie mnie jakoś ogarnijcie, bo już świruje.

@Dmalw Ściskam mocno, nie wiem czemu, ale chyba za bardzo się przejęłam tym co napisałaś i znowu płacze. Nie wiem co jest ze mna nie tak. Wymyślam sobie jakieś schizy, a przy Twoich problemach i obawach to jest pikuś. Ale tak bardzo bym chciała, żeby nam się wszystkim udało.

Chyba za długo dusiłam w sobie emocje i za bardzo próbowałam być dzielna, a teraz ze mnie te wychodzi wszystko na raz.
 
Ostatnia edycja:
Ale bym dzisiaj ponarzekała :/
Dzwonił do mnie hematolog i mówi, ze żelazo mam wysokie i zero niedoborów...wiec coś się dzieje w szpiku. Hemoglobina wynosi juz 9 (noma 12-16),dość szybko spadła. Mam tak POTWORNIE rzadką chorobę, ze kontaktuję się z lekarzem ze Stanów, który jest odkrywcą tej choroby (odkryta 30 lat temu) ijako jedyny na świecie jest prekursorem w kwestii wiedzy na temat choroby. W PL lekarze nic mi nie mówią, i chyba niewiedza jest czymś najgorszym, co mnie dobija...

Przepraszam, ze urządzam sbie tutaj terapię, ale jesteście tak empatyczne , ze lubię się wygadać.

PS. Co do moderatora. Nie zgłaszam się na chwile obecną z tego powodu, że nie miną u mnie jeszzce 12 tc, nie wiem co będzie przy mojej chorobie i przyznam szczerze, ze nawet boję się mocno wgryzać w to forum na stałe.
Po pierwszym poronieniu usunełam konto , aby skasować swoje wszystkie wpisy i zdjęcia. Nie chciałam aby był po tym ślad. Mam nadzieję, ze dla wielu będzie to zrozumiałe.
Mam tak zajętą głowę, ze nie mam siły ani chęci na dzień DZISIJSZY zostawiania moderatorem, bo jednak jest to już jakieś zobowiązanie a ja zwyczajnie nie wiem co bedzie..


Trzymam za Ciebie :)
 
@Hana89 Niestety strach to jest najgorsze co może być. Ja niestety kilka ostatnich dni schizuje i to dość ostro, dzisiaj szczególnie. Mimo, że ostatni miesiąc trzymałam się całkiem nieźle.
Od godziny oglądam filmiki na youtubie pożegnania rodziców zmarłych dzieci. Bardzo przygnebiające i jednocześnie wzruszające. I rycze jak bóbr. [emoji25]
Wezcie mnie jakoś ogarnijcie, bo już świruje.

No i po cholere oglądasz takie filmiki? :mad:
 
Ja chyba też tylko ta nakładkę kupię bo wchodzące dziecko przewijam na stojąco. :)

wózek odziedziczymy więc pozostaje mi wybierać gadżety i ubranka.

czytam, że dużo z Was to kociary A ma któraś psa? :)
Ja mam psa i kota. Teraz mam rocznego bernenczyka a wczesniej mialam kundelka, ktory odszedl jak mial 18 lat. Polowe dziecinstwa i zycia doroslego z nim przezylam. Ciezko bylo sie pozbierac po jego stracie.
 
@Hana89 Niestety strach to jest najgorsze co może być. Ja niestety kilka ostatnich dni schizuje i to dość ostro, dzisiaj szczególnie. Mimo, że ostatni miesiąc trzymałam się całkiem nieźle.
Od godziny oglądam filmiki na youtubie pożegnania rodziców zmarłych dzieci. Bardzo przygnebiające i jednocześnie wzruszające. I rycze jak bóbr. [emoji25]
Wezcie mnie jakoś ogarnijcie, bo już świruje.

@Dmalw Ściskam mocno, nie wiem czemu, ale chyba za bardzo się przejęłam tym co napisałaś i znowu płacze. Nie wiem co jest ze mna nie tak. Wymyślam sobie jakieś schizy, a przy Twoich problemach i obawach to jest pikuś. Ale tak bardzo bym chciała, żeby nam się wszystkim udało.

Chyba za długo dusiłam w sobie emocje i za bardzo próbowałam być dzielna, a teraz ze mnie te wychodzi wszystko na raz.

Omijam szerokim łukiem podobne filmiki ,wiadomości itp....
 
reklama
@Hana89 Niestety strach to jest najgorsze co może być. Ja niestety kilka ostatnich dni schizuje i to dość ostro, dzisiaj szczególnie. Mimo, że ostatni miesiąc trzymałam się całkiem nieźle.
Od godziny oglądam filmiki na youtubie pożegnania rodziców zmarłych dzieci. Bardzo przygnebiające i jednocześnie wzruszające. I rycze jak bóbr. [emoji25]
Wezcie mnie jakoś ogarnijcie, bo już świruje.

Kochana, ja raz też wpadłam na takie filmiki. Matka trzymała małego aniołka, a ojciec grał na gitarze i śpiewał mu pożegnalną piosenkę. To było coś pięknego, jakkolwiek to brzmi odnośnie tej sytuacji. Bardzo wzruszające i aż brakuje mi słów co czasami ludzie przechodzą...
 
Do góry