anielka0612
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Listopad 2018
- Postów
- 690
Szczerze to nie wiem kiedy jej powiem. Myślałam, ze po prenatalnych, które miałam mieć 12.11, ale ze zrobiono mi je 2 dni temu to jakoś okazji nie było. Ale jak się nadarzy to powiem i zobaczymy co bedzie.Tak czasami się zdarza w rodzinach, że z tymi relacjami jest różnie.
A kiedy planujecie jej powiedzieć? U nas w ostatnim czasie okazało się, że mamy w rodzinie 3 bezpłodne małżeństwa (w ciągu 1,5 roku to wyszło. Jedni po drugich) oraz moja siostra poroniła w tym roku dzień przed prenatanymi. Jakoś mi tak głupio w stosunku do nich, bo są wszyscy bardzo podłamani.
Też nie do końca wierzę, że u nas będzie wszystko ok... tak głupio mieć tyle szczęścia kiedy w rodzinie takie rzeczy
Jestem przed 40 i wydaje mi się, że w każdej chwili może coś się stać, mam od 3 dni duże bóle brzucha i z jednej strony się cieszę z tej ciąży a z drugiej (niestety częściej) wydaje mi się, że to się nie uda.
U nas nie wie jeszcze siostra brata, która dzień przed tym jak ja się dowiedziałam o ciazy miała usuwana ciąże pozamaciczna. I tez tak nie wiem jak zareaguje.
Ja tez miałam takie podejscie, jak Ty, ze więcej strachu niż radości było. Ale któregoś dnia doszłam do wniosku, ze koniec z nieustannym zamartwianiem się. Doświadczam cudu i muszę go doceniać. I tak nie mam wpływu co bedzie, a wieczne zamartwianie się na pewno nie pomoze dzidziusiowi.