reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

Dziewczyny, przed chwilą zwymiotowałam żółcią (nie pierwszy raz) i pojawiła się też jasno-czerwona krew, myślicie, że trzeba na IP czy nie ma się czym martwić, bo to może być podrażniony przełyk lub jakieś naczynko?
 
reklama
Dziewczyny, przed chwilą zwymiotowałam żółcią (nie pierwszy raz) i pojawiła się też jasno-czerwona krew, myślicie, że trzeba na IP czy nie ma się czym martwić, bo to może być podrażniony przełyk lub jakieś naczynko?
Według mnie normalne, jeśli już wymiotujesz żółcią to może być jakieś naczynko z przełyku, zdarzyło mi się.
 
Dziewczyny powiedzcie..wiele z nas w tej ciąży nie raz się zdenerwowała czy przeplakala noc..
Myślicie, że przez stres można poronic?
Ja sama dzisiaj się bardzo zdenerwowałam na tyle, że musiałam się drzec i plakac [emoji21][emoji21][emoji21]
Ja chce w ciąży spokoju, tym bardziej że w końcu się udało.. Ale widocznie nie dla wszystkich jest to jasne skoro doprowadzają mnie do takiego stanu.
Mam nadzieję, że przez mój wybuch nic się nie stanie z fasolką...
Stres nie jest dobry w ciąży. Ale ja też się strasznie wściekam ostatnio i płacze. To chyba jest wpisane w „objawy ciąży” - mój mąż tak uważa. Ehh.. nie powiem nic mądrego, ale trzeba starać się nie denerwować.
Dziewczyny, przed chwilą zwymiotowałam żółcią (nie pierwszy raz) i pojawiła się też jasno-czerwona krew, myślicie, że trzeba na IP czy nie ma się czym martwić, bo to może być podrażniony przełyk lub jakieś naczynko?
Kurczę może być podrażniony przełyk jeśli dużo wymiotujesz. A żółcią bo już może nie masz czym?
 
Dziewczyny powiedzcie..wiele z nas w tej ciąży nie raz się zdenerwowała czy przeplakala noc..
Myślicie, że przez stres można poronic?
Ja sama dzisiaj się bardzo zdenerwowałam na tyle, że musiałam się drzec i plakac [emoji21][emoji21][emoji21]
Ja chce w ciąży spokoju, tym bardziej że w końcu się udało.. Ale widocznie nie dla wszystkich jest to jasne skoro doprowadzają mnie do takiego stanu.
Mam nadzieję, że przez mój wybuch nic się nie stanie z fasolką...

Nieeeee.....
to musiałby być raczej ciągły i przewlekly stres.
Ale miałam to samo co Ty, jakieś dwa tygodnie temu aż ,,jebłam,, pierogiem którego jadłam w ścianę [emoji4] bo mnie z równowagi ktoś wyprowaddzil i wyłam jak bóbr z nerw.
 
Ja już kilka razy niestety miałam takie nerwy ze musiałam się wykrzyczeć. I też bolał mnie po tym brzuch. Niestety tego nie unikniemy. Zwłaszcza że hormony buzują.

A ja musze jeszcze Wam dziś ponarzekać. Drętwieje mi lewa ręka z tyłu nad łokciem jak ją prostuje.. Nic innego się nie dzieje ale wyobraźnia niestety robi swoje.. Do tego jakiś nerwoból w miednicy z tyłu przy krzyżu.. [emoji22]

Co za dzień....
 
Wydaje mi się że się nie da. Jak ma się poronić to i tak się poroni, a jak ma się donosić to choćby skały stały to się donosi. Ja np w pierwszej ciąży byłam zestresowana wielokrotnie. Sama wiadomość że jestem w ciąży spowodowała u mnie ogromny stres. Pisałam już tu o tym. Potrafiłam nie spać trzy dni i ciągle płakać aż do utraty tchu. Czułam że moje fantastyczne życie się zawaliło. Robiłam różne rzeczy by może jednak ciąża się sama rozwiązała, skakałam, brałam mega gorące kąpiele, chodziłam do sauny i jacuzzi. Nie rozwiązała się. Dopiero po prenatalnych pogodziłam się z faktem dziecka. W okolicy 25 tygodnia mój tata nagle oświadczył mamie że ma sprzedać nasze mieszkanie bo on potrzebuje hajsu (są po rozwodzie). Martwiłam się bardzo o mamę jak sobie poradzi i znowu miałam kilka nocy płaczu i stresu. Ponownie nic się nie wydarzyło. A że ciąża zakończyła się wieloma obciążeniami i ostatecznie cesarka to nie wiem czy był to wynik stresu czy mojego organizmu po prostu.
 
Dzięki! Z tą izbą faktycznie przesadziłam ale już zdążyłam się naczytać jak niebezpieczne może być zwykle zapalenie pęcherza w ciąży... jestem cały czas w kontakcie z moim ginem i tak jak kazał jutro pójdę na ten posiew i pewnie w piątek będzie wynik. Antybiotyk w ciąży to nie jest moje marzenie no ale jak nie będzie wyjścia noooo to nie będzie wyjścia.
W ciąży często jest lepszy antybiotyk. Bezpieczniej się doleczyć , niż zostawić infekcje od tak. W pierwszej ciąży miałam co chwilę jakieś globulki.
Ja już po kolejnej wizycie (10+6 wg USG) :) z dzidzią wszystko ok tylko coś wzrasta mi poziom cukru więc jest podejrzenie cukrzycy ciążowej ale tego się spodziewałam bo już przez to przechodzilam 9 lat temu.. kolejna za 3 tygodnie i juz konkretniejsze badania :) myślicie że można się już chwalic rodzince?
Zależy jakie masz relacje. Moi najbliżsi wiedzieli od razu.
Dziewczyny powiedzcie..wiele z nas w tej ciąży nie raz się zdenerwowała czy przeplakala noc..
Myślicie, że przez stres można poronic?
Ja sama dzisiaj się bardzo zdenerwowałam na tyle, że musiałam się drzec i plakac [emoji21][emoji21][emoji21]
Ja chce w ciąży spokoju, tym bardziej że w końcu się udało.. Ale widocznie nie dla wszystkich jest to jasne skoro doprowadzają mnie do takiego stanu.
Mam nadzieję, że przez mój wybuch nic się nie stanie z fasolką...
Spokojnie. W pierwszej ciąży miałam dużo stresu i łez przelanych. Żyjemy :)
Jednak na tą ciążę odcięłam się od problemów ludzi.
 
Dziewczyny powiedzcie..wiele z nas w tej ciąży nie raz się zdenerwowała czy przeplakala noc..
Myślicie, że przez stres można poronic?
Ja sama dzisiaj się bardzo zdenerwowałam na tyle, że musiałam się drzec i plakac [emoji21][emoji21][emoji21]
Ja chce w ciąży spokoju, tym bardziej że w końcu się udało.. Ale widocznie nie dla wszystkich jest to jasne skoro doprowadzają mnie do takiego stanu.
Mam nadzieję, że przez mój wybuch nic się nie stanie z fasolką...

Też bym chciała spokoju ale tak nieraz denerwuja inni i hormony że nie można być spokojnym.

Dziewczyny, przed chwilą zwymiotowałam żółcią (nie pierwszy raz) i pojawiła się też jasno-czerwona krew, myślicie, że trzeba na IP czy nie ma się czym martwić, bo to może być podrażniony przełyk lub jakieś naczynko?

Żółć to pewnie dlatego że mało jesz i nie ma już czym.
Jak tylko triche krwi lub jednorazowo to nie ma co się martwić. Jedynie jak więcej krwi to bym się martwiła.


Ja wczoraj i dziś mialam tak samo wciąż nerwy o byle co.
 
reklama
Dzień dobry dziewczyny!
Czy Wy macie też takie problemy w nocy? Niby spać się chce ale ja non stop się pocę, budzę, pozycji wygodnej nie mogę znaleźć, denerwuje się nie wiedzieć czym. Już się zastanawiam nawet nad rogalem ciążowym do spania jeśli usg w poniedziałek potwierdzi, że z dzidziulkiem wszystko okey. Ehh to usg tak samo - dlaczego ten czas tak wolno leci ! :(
 
Do góry