reklama
Ja to pierwszy raz nic nie robiłam tylko leżałam od rana i czuje się bardziej zmęczona niż jakbym maraton przebiegła. Inaczej ta ciaza przebiega nóż moja poprzednia. W poprzedniej w ogóle o niczym jie myślałam, wizyty mnie stresowały jakoś zleciało a tu każdy dzień do wizyty jak wieczność. DZiwny mam dziś dzień. Nie podoba mi się.
W ciazy chyba raczej nikt Ci Nic nie poleciPodobno ustają Mi jak ręką odjął w 2 trymestrze z małą Ale każda z nas jest inna i każda ciąża jest inna, więc nigdy nie wiadomo. Trzeba nastawić się pozytywnie.
@Moni_89 Ja też od wczoraj stwierdziłam że chociażby się waliło i paliło to coś podgonię w domu (zaległe porządki w dokumentach, szafach), zajmę się bardziej córką i będę bardziej aktywna. Ale na jak długo starczy mi energii to nie wiem
Dziwnie mam bo w kratkę - jeden dzień gorszy i samopoczucie do D...y, a drugi dzień taki, że można góry przenosić - całkowicie inaczej niż w poprzedniej ciąży.
A co do ospy ja bym nie ryzykowała bo nigdy nie wiadomo.
Kobietki, które macie problem z cerą ... macie coś godnego polecenia? Ja mam brodę i strefę T wysypaną dosłownie cm po cm. Masakra - nawet podkład nie jest wstanie tego zatuszować. Grudki, potówki, syfki.. tragedia. Do tego przebarwienia - wstyd gdziekolwiek wyjść.
Mnie po poprzedniej ciąży strasznie wysypalo, probowalam wszystkiego ale nic nie pomoglo, w koncu trafilam na odpowiednia dermAtolog, przepisala mi maść na wągry, bo dwoch tygodniach wszystko zniknęło! A dwa lata sie meczylam i wyglądałam jak nastolatka
MB91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Październik 2017
- Postów
- 3 447
Nooo wiem właśnie - dlatego pytam bo może macie jakieś domowe sposoby. Ja obawiam się, że jest to też efekt rzucenia papierosów. No wywaliło mnie max...W ciazy chyba raczej nikt Ci Nic nie poleci
Mnie po poprzedniej ciąży strasznie wysypalo, probowalam wszystkiego ale nic nie pomoglo, w koncu trafilam na odpowiednia dermAtolog, przepisala mi maść na wągry, bo dwoch tygodniach wszystko zniknęło! A dwa lata sie meczylam i wyglądałam jak nastolatka
Ja wiem że to nie z lenistwa, początki są najgorsze bo potem przychodzą nowe moce. Dałam tu bardziej swój przykład. Że najpierw byłam chodzącymi zwłokami i też rzygalam dalej niż widziałam przez 3 miesiące, ale później jak zrobiło mi się już dobrze to tak się przyzwyczaiłam do tego leżenia i odpoczywania że leżałam i odpoczywałam do końca ciąży ( no bo dlaczego nie? ). Gdybym tak się nad sobą nie użalała że coś mnie ciśnie, że mi się ciężko oddycha, że brzuch twardnieje tylko znalazła sobie jakieś zajęcie to na pewno byłoby mi łatwiej zmienić swoje życie po porodzie. Nie ułatwiło też to że 3 tygodnie przed porodem leżałam w szpitalu więc jeszcze bardziej się rozleniwilam. Dlatego też postanowiłam tym razem od razu (nawet jak mnie mdli i wymiotuje) zebrać się w sobie, iść do pracy, pobawić się z dzieckiem jak chce i zrobić pełnowartościowe zakupy. I znacznie mi lepiej ten czas mija. Jak na zwolnieniu na syna zostałam tydzień w domu i zrobiłam sobie taki chillday to trzy razy wymiotowałam bo miałam czas o tym myśleć że mi niedobrze. A jak jestem w pracy to zajadam mdłości i jakoś leci ale na trąbkę w uchu nie mam rady i bardzo współczuję to na pewno utrudnia cały proces funkcjonowania więc nie krytykuje w żadnym wypadku a maksymalnie motywuje mnie zabrakło takiej zewnętrznej motywacji w poprzedniej ciąży bo każdy mi naokoło współczuł i to jeszcze bardziej pogłębiało poczucie że tak właśnie powinnam spędzać swój wolny czas - leżąc i odpoczywającDziewczyny, ale to nie chodzi o lenistwo… Ja podejmuje próby żeby się podnieść cokolwiek zrobić ale od razu jest mi słabo chce mi się wymiotować i muszę się kłaść. To nie jest kwestia wyboru.
Leżenie do góry kołami nigdy nie jest dobre zwłaszcza na dłuższą metę ale to czuję to tatalba bezsilność. Zdarzyło mi się łze uronić bo czuję niemoc i nic z tym nie zrobię.
Depresji to ja dostaje od swojej autofonii bo mam bardzo rzadki zespół tzw. zespół ziejącej trabki. Uwierz mi… Tutaj dopiero można dostać pierd...a :/
Być może po dwóch latach, w listopadzie skończy się mój koszmar.
Liczę na to że jeszcze tydzień, dwa i całkowicie mi się poprawi – podobno taki stan trwa do trzeciego miesiąca?
Dziewczyny! W weekend mam jechać do brata na urodziny, jednak jego córcia od tygodnia przechodzi ospę. Stąd pytanie, czy jeśli przechorowałam ospę w dzieciństwie to jestem uodporniona i nie mogę się zarazić? Czy nie ma wtedy realnego zagrożenia dla dziecka?
W necie znajduje różne informacje, sama nie wiem które są prawdziwe.
Wydaje mi się że lepiej nie. Ospe przechodziłas, ale może się przyplatac półpasiec. Przechodziłam przez to i nie wyobrażam sobie w ciąży go złapać.
Ja wiem że to nie z lenistwa, początki są najgorsze bo potem przychodzą nowe moce. Dałam tu bardziej swój przykład. Że najpierw byłam chodzącymi zwłokami i też rzygalam dalej niż widziałam przez 3 miesiące, ale później jak zrobiło mi się już dobrze to tak się przyzwyczaiłam do tego leżenia i odpoczywania że leżałam i odpoczywałam do końca ciąży ( no bo dlaczego nie? ). Gdybym tak się nad sobą nie użalała że coś mnie ciśnie, że mi się ciężko oddycha, że brzuch twardnieje tylko znalazła sobie jakieś zajęcie to na pewno byłoby mi łatwiej zmienić swoje życie po porodzie. Nie ułatwiło też to że 3 tygodnie przed porodem leżałam w szpitalu więc jeszcze bardziej się rozleniwilam. Dlatego też postanowiłam tym razem od razu (nawet jak mnie mdli i wymiotuje) zebrać się w sobie, iść do pracy, pobawić się z dzieckiem jak chce i zrobić pełnowartościowe zakupy. I znacznie mi lepiej ten czas mija. Jak na zwolnieniu na syna zostałam tydzień w domu i zrobiłam sobie taki chillday to trzy razy wymiotowałam bo miałam czas o tym myśleć że mi niedobrze. A jak jestem w pracy to zajadam mdłości i jakoś leci ale na trąbkę w uchu nie mam rady i bardzo współczuję to na pewno utrudnia cały proces funkcjonowania więc nie krytykuje w żadnym wypadku a maksymalnie motywuje mnie zabrakło takiej zewnętrznej motywacji w poprzedniej ciąży bo każdy mi naokoło współczuł i to jeszcze bardziej pogłębiało poczucie że tak właśnie powinnam spędzać swój wolny czas - leżąc i odpoczywając
Wiem, ze masz dobre intencje [emoji257]
Masz wiele racji i to nie ulega dyskusji
Jak Bog da to w listopadzie będę gory przenosić. Póki co to rozpacz, nerwy i łzy. Jeszcze trochę to zamkną mnie w psychiatryku…
Dorotka1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2019
- Postów
- 184
Dzisisj dziewczynki bylam na pobieranou krwi to przy okazji zrobiłam sobie usg. Wiec moja dzidzia ma juz 3,9mm, dzisiaj jest 10t4d a z usg dzidzia jest jeden dzien starsza.
Serduszko pieknie biję, a jak fikało w brzuszku, pani ginekolog włożyła tą pałkę do środka, zabrała rękę i oglądaliśmy z 5 min jak dzidzia pływa, machała rączkami i nóżkami, nawet paluszki u rąk pokazała. Ahhhh piekny widok. Za pótora tyg do 2 idę na prenatalne. A to mój mały szkrabik ;*
Serduszko pieknie biję, a jak fikało w brzuszku, pani ginekolog włożyła tą pałkę do środka, zabrała rękę i oglądaliśmy z 5 min jak dzidzia pływa, machała rączkami i nóżkami, nawet paluszki u rąk pokazała. Ahhhh piekny widok. Za pótora tyg do 2 idę na prenatalne. A to mój mały szkrabik ;*
reklama
Jak nie przestanie bolec a jest to ból skurczowy to jedz na IP. Niech sprawdza czy wszystko ok.A ja się martwię, w południe złapał mnie taki ból brzucha że się skrecalam, zjadlam 2 nospy, wypiłam rumianek i leżałam. Dzieci na obiad dostały zupki chińskie . Teraz mniej ale brzuch dalej boli..
Podziel się: